Mały samuraj
Suzuki Jimny pojawiło się w 1998 roku jako następca popularnego Samuraia, który jednak przez pewien czas nadal był sprzedawany. Produkowany jest w Japonii, Hiszpanii i Kolumbii w dwóch wersjach nadwoziowych i kilku silnikowych. W Polsce oferowany jest tylko z zamkniętym nadwoziem i silnikiem 1.3 85 KM. Zabrakło dostępnego w innych krajach europejskich diesla. Do czasu faceliftingu w 2005 roku Jimny z benzynowym motorem generował pięć koni mniej. Dopiero podczas modernizacji zastosowano zmienne fazy rozrządu i nowy reduktor. Ponadto przemodelowano deskę rozdzielczą oraz zderzaki. Styl Jimny'ego nadal pozostał jednak spartański. Auto wygląda na nieociosane, wyrwane jeszcze z lat dziewięćdziesiątych. Ma to niewątpliwie swój urok i nadaje charakteru.
Wnętrze, tak jak wskazują niewielkie wymiary – jest małe i niekomfortowe. W środku zmieści się zaledwie czwórka osób, jednak jeśli będą chciały zabrać jakiś bagaż może okazać się to niemożliwe - pojemność bagażnika to zaledwie 113 litrów, a to wystarczy na umieszczenie dwóch toreb podróżnych. Dopiero po położeniu tylnych foteli powstaje większa przestrzeń bagażowa, jednak ma ona nieregularny kształt, gdyż fotele nie składają się na płasko.
Większość SUV-ów ma nadwozie samonośne, które nie sprawdza się rewelacyjnie w terenie. Prawdziwa terenówka ma konstrukcję ramową. Suzuki Jimny mimo niepozornego wyglądu (3,6 m. długości) zostało przygotowane jak rasowa terenówka – nadwozie oparto na ramie. W małym samuraju zastosowano sztywne mosty napędowe, reduktor, a średnica zawracania wynosi 4,9 metra. Samochód działa w trzech trybach, które może przestawiać za pośrednictwem przycisków na desce rozdzielczej – 4x2, 4x4 i 4x4 L. Jimny napędzany jest standardowo na tylną oś, w razie potrzeby można dołączyć napęd na przednie koła jadąc nie więcej niż 100 km/h w linii prostej. Przygotowując się do pokonywania terenu należy się zatrzymać i aktywować opcję z reduktorem (4x4 L). Technologia zastosowana w Suzuki jest stosunkowo prosta – to nie elektronika (poza ABS-em nie ma niczego) steruje napędami, czuwa nad przeniesieniem mocy na osie, a stare, dobre rozwiązania. Prześwit podwozia wynosi 19 cm, kąt natarcia 37, rampowy 31, a zejścia 46 stopni. To w połączeniu z małymi gabarytami czyni z Suzuki całkiem zaradne, małe terenowe autko. Z resztą – japoński producent przyzwyczaił nas już do tego typu konstrukcji – warto wspomnieć chociażby pierwszą generację Vitary czy model Samurai.
Niestety silnik, który na papierze wydaje się być wystarczający do małego, ważącego tonę pojazdu w rzeczywistości taki nie jest. Z czterocylindrowej jednostki 1,3 wyciśnięto 85 KM (przy 6 tys. obr/min) i 110 Nm momentu obrotowego. Zapewnia to maksymalną prędkość zaledwie 140 km/h i przyspieszenie na poziomie 14 s. do setki. Jest to jednak tylko wynik dla Jimny’ego z przekładnią manualną – automat do żwawych nie należy i potrzebuje aż 17 s. do osiągnięcia 100 km/h, a prędkościomierz zatrzymuje się przy 135 km/h. Niestety – niskie osiągi nie idą w parze ze spalaniem. Jimny z automatem (4 biegi) według producenta w mieście spali 9 litrów, na trasie 6,3, a w cyklu mieszanym 7, 3 litra. Bardzo podobnym spalaniem odznacza się również wersja benzynowa. W rzeczywistości specjalnego „starania się” można osiągnąć wynik 10 litrów.
Osiągi Suzuki wypadają gorzej niż dychawicznej Dacii Duster. Patrząc na Jimny z dystansu można jednak zauważyć, że do miasta i w teren takie osiągi wystarczą, a ze względu na gabaryty, niską pakowności i przeciętny komfort jazdy w trasie nikt małego samuraja w długie trasy zabierać nie będzie. Z resztą Suzuki Jimny to w wielu przypadkach drugi samochód w rodzinie.
W podstawowej wersji Club kosztującej prawie 55 tysięcy złotych wyposażenie nie jest imponujące - brakuje chociażby elektrycznie otwieranych szyb, centralnego zamka czy radioodtwarzacza. Jest to jednak najprawdopodobniej wersja pozbawiona wszystkiego co może się zepsuć po kontakcie np. z wodą. Dopiero w droższej o 5 tys. złotych wersji Comfort odnajdziemy wszystkie te udogodnienia. W wyposażeniu standardowym każdej wersji odnajdziemy, ABS wraz z EBD i wspomaganiem awaryjnego hamowania, dwie poduszki powietrzne, wspomaganie układu kierowniczego, klimatyzację manualną, immobiliser oraz gniazdo 12 v. Wersja wyposażenia Comfort posiada jeszcze podgrzewane fotele. Dzięki wysokiej dzielności terenowej Suzuki to idealny samochód dla osoby, która często zjeżdża z ubitego terenu np. w las. Oczywiście - szkoda lakieru i wymuskanego nadwozia, jednak zawsze można kupić najtańszą wersję Club z czarnymi, plastikowymi zderzakami. Szkoda jednak, że Jimny nie jest już tak wszechstronny w mieście – jego wysokie zużycie paliwa i przeciętna żwawość może wielu przeszkadzać, jednak jako mały samochód terenowy dla wędkarza czy leśniczego – ciężko znaleźć konkurencyjny pojazd w tej cenie. Jest nieco tańsza Łada Niva, Dacia Duster 4x4 (jej własności terenowe są jednak słabsze), ale innej konkurencji w podobnej cenie nie ma.
Fot. Suzuki