Konkurencja wewnątrz koncernu VW
W przypadku koncernów samochodowych, skupiających kilka firm, podział ról jest z reguły bardzo prosty: jeden zajmuje się samochodami popularnymi, drugi modelami ekskluzywnymi, trzeci sportowymi, czwarty indywidualnościami najwyższej półki itd. Oczywiście każdy z producentów ma możliwość wejść w obszar drugiego, ale jest to z góry zaplanowaną i przemyślaną decyzją. Czasami jednak wszystko wymyka się spod kontroli...
Różnica między producentem samochodów popularnych i luksusowych jest taka, że nadrzędnym celem pierwszego jest masowa produkcja i popularyzacja firmy, a drugiego tworzenie dobrze sprzedających się „dzieł sztuki”. Stąd też wśród wersji luksusowych, mimo iż są znacznie rzadziej spotykane, częściej można wypatrzyć stylistyczną perełkę. Tak jest m.in. w przypadku Audi, od czasu gdy stylizację modeli przejął Walter de Silva. Rozkoszując się stylem Audi zapominamy jednak, że z zakładów Volkswagena w Dolnej Saksonii zjeżdża Passat CC - pojazd który mocno wkracza w jego rewir.
A 5 Sportback 5 drzwiowy coupe
Dla wielu miłośników motoryzacji Audi A5 już obecnie stało się ikoną stylu coupe. Nawet sam Walter de Silva, główny projektant samochodu, przyznał iż jest to jego „najpiękniejsze dziecko” . Czy zatem ingerencja w tak udaną bryłę nadwozia i dobudowa tylnych drzwi miała jakikolwiek sens. Przecież jak mówi porzekadło „lepsze jest wrogiem dobrego”. Na szczęście styliści Audi nie znają tego przysłowia i zbudowali A5 Sportback.
Cały przód od początku zderzaka, aż do słupka A jest identyczny jak w modelu A5. Zmiany stylistyczne zaczynają się dopiero od przedniej szyby. Oprócz nieznacznie większego nadwozia zmieniono również wielkości drzwi. W A5 muszą one być bowiem na tyle duże, aby zapewnić swobodny dostęp do tylnej kanapy, w Sportbacku przednie drzwi zapewniają zaś jedynie wygodny dostęp do przednich foteli, a wejście na tylną ławkę umożliwiają drzwi tylne. Pozornie zbliżono się zatem do koncepcji Audi A4. W przypadku Audi A5 rozstaw osi wynosi 275 cm, a długość nadwozia to 462,5 cm. W wersji A5 Sportback wymiary te wynoszą odpowiednio 281 cm i 471 cm, a bagażnik to 480 litrów.
Czterodrzwiowe coupe VW
W przypadku Passata styliści mieli trudniejsze zadanie niż w jakimkolwiek Audi. Wprawdzie, ponad 15 milionów wyprodukowanych egzemplarzy Passata i Passata Variant plasują ten model wśród najlepiej sprzedających się pojazdów w historii motoryzacji, ale ani jeden ani drugi nie ma w sobie nic ze sportowego Coupe. Mimo tych dysproporcji stylistycznych, zbudowano nowy pojazd i … trzeba przyznać wrażenie jest oszałamiające. Przy rozstawie osi 271 m, długości nadwozia 480 cm i szerokości 185,5 cm, udało się stworzyć sylwetkę coupe w karoserii mającej czworo drzwi i bagażnik ponad 500 litrów, a także sportowe wnętrze i bezkompromisową przestronność. Nie tylko koncepcja i stylistyka są zaprzeczeniem aktualnych trendów VW. Także wiele dodatków podkreśla odmienność modelu. Należą do nich m.in panoramiczny rozpościerający się na całej powierzchni dach, drzwi bez ramek, klimatyzowane fotele, czy nowa automatyczna klimatyzacja (wiele rozwiązań pochodzi z komfortowej limuzyny – Phaeton).
Wnętrze – nie chce się wysiadać
O ile zastosowane w siostrzanym Audi A5 Sportback przełączniki, wyświetlacz, czy system systemów nawigacji MMI, to typowe dla pojazdów firmy rozwiązania, to w Passacie mamy coś nowego. Nie dość, że nie jest to klasyczny VW, to na dodatek wnętrze jest … ładniejsze niż w Audi. Podobnie jak w Phaetonie, oznaczenia i cyfry nie są podświetlone na niebiesko, lecz promieniują białym światłem. Na wzór samochodów sportowych, po włączeniu zapłonu wskazówki instrumentów przesuwają się szybko do maksimum i równie szybko wracają na pozycje wyjściowe.
A silniki?
Przeglądając dane techniczne przeżyjemy prawdziwy szok. O ile bowiem w Audi A5 Sportback mamy benzynowe jednostki 2,0 o mocach 180 KM lub 211 KM, 3,2 mający 265 KM, oraz diesle 2,0 -143 KM i 170 KM, 2,7 -190 KM, 3,0 -240 KM, to w Volkswagenie: benzynowe 1,8-160KM i 2,0-210 KM, oraz diesle 2,0- 140 KM lub 170 KM, można przyjąć za normalną hierarchę w firmie. Jednakże zamontowanie w VW silnika 3,6 – 300 KM, sugeruje jakoby komuś pomyliły się kierunki wyboru klientów obu firm.
Nie przypuszczałem, że kiedykolwiek będę chwalił Volkswagena. Zawsze były to dla mnie samochody solidne, ergonomiczne, ale … bezpłciowe. Coś jak małżeństwo z rozsądku: panna może nie wzbudza zachwytu i podziwu innych, ale jest wierna i idealna jako towarzyszka. Na tym tle Audi nie dość, że zawsze urzekało mnie swą prezencją i wyposażeniem, to jeszcze miało silniki sprawiające, iż było czymś więcej niż klasycznym toczydełkiem. Jednakże w tym przypadku mój wybór padłby na VW. Sylwetka to kwintesencja smaku stylistycznego, wnętrze majstersztyk przewyższający Audi, a nadto … nie przypomina bezpłciowych Volkswagenów.