Komfort klasy wyższej
Produkowana w Anglii limuzyna cieszy się dużym zainteresowaniem na krajowym rynku. Okres poprzedzający wprowadzenie "odświeżonego" modelu po liftingu to często okazja do kupienia starej wersji ze sporym rabatem. Dlatego zdecydowaliśmy na opisanie Avensisa z dwulitrowym silnikiem benzynowym w bardzo bogato wyposażonej wersji Prestige.
Obite skórą wnętrze, komplet systemów bezpieczeństwa od ABS po ESP, 7 poduszek gazowych to tylko część długiej listy wyposażenia wersji Prestige. Wnętrze bardziej sprawia wrażenie małego gabinetu dyrektorskiego, niż samochodowej kabiny, a skuteczność wyciszenia wnętrza zasługuje na słowa uznania – do wnętrza przedostaje się niewiele hałasu z zewnątrz, zapewniając kierowcy i pasażerom komfortowe warunki podróżowania.
Jak w klasie wyższej
Ważny atut Avensisa stanowi komfort podróżowania – zawieszenie skutecznie radzi sobie z mniejszymi nierównościami krajowych dróg, a do kabiny nie dochodzą odgłosy jego pracy. Gorzej jest na wyboistych drogach, zwłaszcza na 17-calowych kołach z oponami o niskim profilu – wjechanie w „dziurę" może zakończyć się wówczas uszkodzeniem opony lub nawet felgi.
Istotny atut wersji Prestige stanowią wysokiej jakości materiały i dokładne spasowanie elementów wykończenia wnętrza. Podróżujący może poczuć się w czasie jazdy lepiej niż niejednym samochodzie klasy wyższej, tym bardziej że miejsca w środku jest sporo – dla czterech osób, bo troje dorosłych może jeździć z tyłu tylko na krótkich odcinkach. W parze z objętością kabiny idzie wielkość bagażnika – pojemność 520 litrów.
Avensis to zdecydowanie samochód do komfortowego przemieszczania się, a nie sportowej jazdy. Właśnie tak zestrojono jego zawieszenie i takie zamontowano fotele – wygodne, ale o dość słabym trzymaniu bocznym. To auto w sam raz do kruzowania, zwłaszcza z benzynowym silnikiem. Stosunkowo wysoka pozycja kierowcy zapewnia dobrą widoczność, ale od części kierowców – zwłaszcza tych co nie jeżdżą vanami i SUV-ami – wymagać będzie przyzwyczajenia.
Oszczędnie albo dynamicznie
Dwulitrowy silnik benzynowy o mocy 147 KM/5700 obr. min. i maksymalnym momencie obrotowym 196 Nm/4000 obr./min. zapewnia niezłe osiągi – 9,4 s „do setki" (automat 11,1 s), prędkość maksymalna 205 km/h (195 km/h) – i umożliwia mało problemowe wyprzedzanie na trasie, chociaż często wymagające redukcji biegu. Czterocylindrowa jednostka z trzema zaworami na cylinder ma dwojaki charakter – na niskich obrotach jest oszczędna, ale mało spontaniczna, z kolei przy wyższych prędkościach obrotowych staje się zrywna i szybko reaguje na silniejsze wciśnięcia pedału przyspieszenia, ale spala więcej paliwa niż podaje producent.
Automatyczna skrzynia biegów umożliwia sekwencyjną zmianę biegów, co bywa czasami bardzo przydatne, i skutecznie maskuje niedobory dynamiki silnika przy niskich obrotach redukując biegi. Szkoda tylko, że przekładnia ta ma tylko cztery przełożenia, w odróżnieniu od 5-biegowego manuala.
Producent podaje zużycie średnie na poziomie 8,1 l Pb95/100 km, 6,6 l w terenie niezabudowanym i 10,6 l w mieście dla skrzyni manualnej, a dla przekładni automatycznej odpowiednio 9,2 l, 7,2 l i 12,8 l Pb95/100 km. W czasie pomiarowych jazd testowych, z zachowaniem przepisowych prędkości jazdy, przy 30-procentowym udziale jazd w dużych miastach oraz spokojnym sposobie jazdy, model z manualną skrzynią biegów spalał średnio ok. 8-8,5 l Pb95/100 km, a przy włączonej klimatyzacji ok. 8,5-9 l, przy temperaturze na zewnątrz 20-25 stopni C. Z kolei automat zużywał odpowiednio ok. 9 i 10 l/100 km. Osiągnięcie takich wyników wymagało od kierowcy optymalnego wykorzystywania silnika – krótkie rozpędzania na wyższych obrotach, a później utrzymywanie prędkości na najwyższym przełożeniu, w przeciwnym razie zużycie było o ok. 1 l większe.
Dynamiczna jazda – szybkie przyspieszanie i częste wyprzedzanie sporej liczby innych pojazdów – oznaczało już średnie spalanie rzędu 11-11,5 l Pb95/100 km. Inaczej wygląda sytuacja przy umiarkowanym temperamencie kierowcy dysponującym dużą ilością czasu – wtedy można osiągać wartości podawane przez producenta, chociaż są one dość wyśrubowane i wymagają ekonomicznego sposobu jazdy. 60-litrowy zbiornik wystarczyć może nawet na 900 km jazdy, przy średniej prędkości 70 km/h i małym ruchu na drodze.
Jakość ma swoją cenę
Avensis 2.0 w ekskluzywnej wersji Prestige, z praktycznie wszystkim czego kierowca zapragnie, kosztuje wg cennika ponad 106,7 tys. zł lub ponad 113 tys. zł w przypadku automatycznej skrzyni biegów. Bardziej przystępna wydaje się wersja Sol m.in. z klimatyzacją, „elektryką", systemami bezpieczeństwa od ABS po ESP i 7 poduszkami gazowymi, za którą zapłacić trzeba ok. 90 tys. zł. Gwarancja wynosi 3 lata z limitem 100 tys. km, a na perforację nadwozia 12 lat. Szkoda tylko, że na przeglądy trzeba pojawiać się co 15 tys. km.