Kombinują coupe
Sześć lat temu Mercedes wprowadził na rynek model CLS - sedana z opływowym dachem, nazywając ten rodzaj nadwozia czterodrzwiowym coupe. Pomysł kupili klienci i konkurencja. Teraz każdy producent chce mieć w swoim port folio taki model. No, prawie każdy - ostatnio Ferrari zapowiedziało, że czterodrzwiowych aut nie zamierza wprowadzać. Mercedes uznał natomiast, że pora na następny krok. Teraz celem jest kombi w stylu coupe.
Kombinując nad pięciodrzwiowym CLS Mercedes sięgnął po rzadko ostatnio stosowane nadwozie Shooting Break. Najprościej mówiąc to trzydrzwiowy hatchback z przedłużoną sportowo maską i pionową, tylną klapą przypominającą kombi.
Styl nowego nadwozia wyraźnie nawiązuje do CLS, ale ma też wiele z SLS AMG. Atrapa chłodnicy z umieszczoną centralnie dużą gwiazdą Mercedesa przypomina modele coupe tej marki.
Auto jest pokryte satynowym lakierem, ale i tak mocno błyszczy, bo niemal cały dach zajmuje wielkie, panoramiczne okno.
Najciekawszym elementem stylizacji są jednak światła. Przednie, które mają nieregularny kształt wykonano z 71 diod LED.
Tylne lampy, także wykonane z diod, mają kształt nieregularnych trójkątów z kolorowych pasów, umieszczonych jeden w drugim. Pasy diod stanowią także migacze w obudowach bocznych lusterek.
Wnętrze samochodu to także niemal dzieło sztuki. Meblarskiej. Dominują naturalne materiały – drewno i skóra. Słowo dominujące należy traktować bardzo dosłownie. Drewniane wykończenia znajdują się na desce rozdzielczej, tunelu, drzwiach i na podłodze przestrzeni bagażowej. Wykorzystano dąb o niecodziennej strukturze drewna. Skórę przygotowano w barwach porcelanowej i brązowej, a na siedzeniach także w kolorze srebra. W sumie na obszycie elementów wnętrza samochodu potrzeba 10 metrów kwadratowych skóry.
Wiele elementów wykonano z wykończonego matowo aluminium.
Stylizacja wnętrza jest jak na samochód dość niecodzienna. Forma poszczególnych elementów, kształt i grubość linii, krawędzi bardziej kojarzy się z wysokiej jakości meblami niż częściami samochodu. We wzornictwie sięgnięto do tematów lat 20., czego najbardziej widocznym wyrazem jest nazwa firmy wypisana na tylnej części tunelu literami odpowiadającymi stylowi Mercedesów z tamtego okresu. Styliści szukali także inspiracji w rozwiązaniach stosowanych przy budowie drewnianych jachtów.
Salonowego charakteru dopełniają dywaniki z grubym włosiem, wybrane z gamy luksusowych materiałów stosowanych w Maybachach.
Wnętrze samochodu jest czteroosobowe. Fotele, identyczne w przednim i tylnym rzędzie, są połączeniem luksusu i sportowej elegancji. Między prawymi i lewymi fotelami ciągnie się masywna, drewniana konsola z miejscami na kubki i sterowaniem klimatyzacją dla tylnych foteli.
Przestrzeń bagażowa jest wyłożona drewnem, na którym położono szerokie aluminiowe listwy. Na bocznych ścianach znajdują się po dwa wąskie, zamykane schowki. Kiedy są zamknięte, przypominają formą skórzaną teczkę. Po otwarciu widać, że mają ciekawe przeznaczenie. Można schować w nich np. laptopa, a w górnej części jest miejsc na piłki golfowe.
Przepiękna architektura samochodu kryje przyszłość Mercedesa nie tylko pod względem stylistycznym. Pod maską znajduje się nowej generacji silnik V6 z najnowszym piezoelektrycznym systemem bezpośredniego wtrysku, pozwalającym zmniejszyć spalanie. Przy pojemności 3,5 l ma moc 306 KM i maksymalny moment obrotowy 370 Nm.
Trudno powiedzieć czy produkcyjna wersja samochodu ustanowi nowe standardy stylistyczne dla kombi w stylu coupe, ale nowy silnik w połączeniu z oszczędnymi technologiami BlueEfficiency ma poprawić standardy ekologiczne w tym segmencie aut.