Kia Soul - dyskretna rewolucja
Pierwszy kontakt z nową Kią Soul mieliśmy podczas Salonu Samochodowego w Nowym Jorku w zeszłym roku. Nieco później, na niemieckim salonie we Frankfurcie koreański producent pokazał europejską wersję auta, zapowiadając jednocześnie, że na Soula będziemy musieli jeszcze trochę poczekać. Konkretnie do teraz. Co więcej, w dniu prezentacji wciąż nie było wiadomo, jakie będą ceny nowego Soula. Wiadomo było tylko nieoficjalnie, że polski importer walczy o to, aby podwyżka cen była jak najniższa. Sprawdźmy zatem, co oferuje nowa Kia Soul (i dlaczego musiała podrożeć).
Zmiany w nowej wersji
Już poprzednia generacja tego małego crossovera charakteryzowała się odważną stylistyką. Złośliwi nazywali auto „pudełkiem”, zwolennicy zaś komplementowali smaczki stylistyczne i wysoką funkcjonalność takiego nadwozia – świetna widoczność, dużo miejsca w środku oraz przyzwoitej pojemności bagażnik. Jak wygląda nowy model? Linia pozostała bez zmian, ale nie jest to facelifting – to kompletnie nowe auto, do tego przestronniejsze od poprzednika, bo bazujące teraz na platformie kompaktowego Cee'da. Soul ma 4140 mm długości (o 20 mm więcej) 1800 mm szerokości (ponad 15 mm więcej), zaś rozstaw osi to teraz 2570 mm (o ponad 20 mm więcej). Wysokość auta zmalała do 1593 mm (to 17 mm mniej), ale producent zapewnia, że wewnątrz znajdziemy więcej miejsca (tu i tam po kilka-kilkanaście milimetrów). Bagażnik nieznacznie urósł, ale zmodyfikowana została jego klapa - otwiera się ona teraz o 60 mm wyżej – a to już dużo. Docenią to wysocy kierowcy. Kolejne nowości?
Jak przystało na nową generację, Soul dostępny jest z nowymi opcjami wyposażenia. Dostępnych jest siedem nowych kolorów nadwozia (w sumie jest ich teraz jedenaście), trzy kolory dachu oraz trzy warianty wyposażenia: M, L oraz XL. Wersja bazowa ma na wyposażeniu elektrycznie sterowane szyby, centralny zamek, system audio z sześcioma głośnikami, regulowaną kolumnę kierownicy, łączność Bluetooth, system SiriusXM. Opcjonalnie także 16-calowe felgi aluminiowe i tempomat. Nieco więcej ciekawostek znajdziemy w wersji L. Mowa tu o 17-calowych felgach, automatycznych światłach, kamerze cofania, podłokietniku ze schowkiem oraz kilku kolejnych dodatkach opcjonalnych, takich jak elektrycznie sterowane fotele, obszyta skórą podgrzewana kierownica i drążek zmiany biegów, wentylowane fotele, panoramiczny dach, światła przeciwmgłowe, system audio Infinity etc. Najwyżej w ofercie plasuje się wariant XL, który przewiduje 18-calowe felgi, światła LED (także z tyłu) czy też lakierowane na czarno wstawki na konsoli centralnej. Ponadto mamy chłodzony schowek, opcjonalne światła HID czy też automatyczną klimatyzację.
Co pod karoserią?
Pod maską bez szaleństw. Europejski rynek dostanie dwie grzeczne wersje Soula – do wyboru są silniki o pojemności 1,6 GDI o mocy 131 KM i CRDi o mocy 128 KM. Liczyliśmy na mocniejszą wersję, która będzie dostępna na innych rynkach, czyli 2-litrową jednostkę GDI o mocy 165 KM, ale Europa musi obejść się smakiem. W wersji wyposażenia M oraz L do wyboru jest 6-biegowa skrzynia manualna lub opcjonalna automatyczna, zaś w najwyższym wariancie kierowca dostaje automat w standardzie.
Warto również zwrócić uwagę na zastosowaną nową platformę podłogową, która zdaniem Kii charakteryzuje się o 29 procent wyższą sztywnością. Co to dało? Otóż producent mógł pokusić się między innymi na węższe słupki A, co z kolei przełożyło się na poprawę widoczności. Niestety te innowacje nie wpłynęły na pojemność bagażnika - na długie wakacje całą rodziną się nie zabierzemy. Udoskonalono również zawieszenie, a układ kierowniczy dostał znany już z innych modeli Kia opcjonalny system Flex Steer z trzema trybami jazdy (Comfort, Normal oraz Sport). Niestety pewnym minusem jest brak napędu 4x4, ale większość producentów rezygnuje z tego dość drogiego rozwiązania.
Pierwsze wrażenia
Soul nigdy nie próbował złapać dwóch srok za ogon. Zawsze mi imponował odważną stylistyką i wyraźnym ukłonem w stronę młodych odbiorców. Nowa wersja także nic nie udaje – to ładnie i odważnie skrojony SUV na miasto. Zachowana została sylwetka poprzedniej generacji, ale w szczegółach znajdziemy sporo świeżości: mamy ładne, nachodzące na boki światła, charakterystyczny grill mający przypominać „nos tygrysa”, z tyłu zaś widzimy interesująco zaprojektowaną klapę z dużą ilością czerni komponującej się z kloszami lamp. Przednie lampy budzą co prawda skojarzenia z BMW serii 1, ale poza tym Soula nie pomylimy z żadnym innym autem.
We wnętrzu również jest poprawnie, fotele są dość wygodne i wysokie, choć siedzisko wydaje się nieco za krótkie. Nie ma również problemu z ergonomią, zaś jakość materiałów uległa znaczącej poprawie. Oczywiście poziom ich trwałości wyjdzie na jaw dopiero z czasem, ale na pierwszy rzut oka wszystko jest w porządku. Warto również zwrócić uwagę na świetne wyciszenie wnętrza. Na postoju słychać jedynie minimalny szum, zaś podczas jazdy przy rozsądnych prędkościach, mimo dość wysokiego nadwozia, hałas w środku jest na bardzo przyzwoitym poziomie.
Prowadzenie Kii Soul sprawia sporo przyjemności, choć nie możemy jej oceniać przez pryzmat auta dynamicznego – nasz bohater to tak naprawdę auto miejskie i właśnie w takich warunkach sprawdza się najlepiej. Co prawda na ostrych wirażach nowa Kia Soul radzi sobie bardzo dobrze, ale tak naprawdę dopiero na prostych widać największą zmianę w Soulu – auto już nie jest tak twarde jak kiedyś. Stało się komfortowe, a jednak świetnie radzi sobie na zakrętach. Nie jest to jednak auto sportowe, o czym świadczy choćby brak mocniejszych silników. Warto wspomnieć o tym, że silnik Diesla jest bardzo harmonijny i elastyczny – nie ma „uwielbianej” przez kierowców tzw. turbodziury. W modelu z manualną skrzynią biegów Soul wydaje się nieco bardziej żwawy – automatyczna skrzynia biegów mimo wszystko podkrada trochę mocy i dynamizmu.
Elektryk w drodze
Sportowym autem nie będzie również Kia Soul EV, która już wkrótce pojawi się na rynku. Zdaniem producenta, elektryczna Kia Soul będzie w stanie przejechać nawet 200 km na jednym ładowaniu, a to wszystko dzięki zestawowi akumulatorów litowo-jonowych o pojemności 27 kWh. Silnik elektryczny o mocy 81,4 kW rozwija moment obrotowy na poziomie 245 Nm i będzie w stanie rozpędzić auto od 0 do 100 km/h w czasie 12 sekund. Prędkość maksymalna będzie dość skromna, ale w normalnych warunkach w zupełności wystarczająca - 145 km/h. Aby zwiększyć efektywność napędu i zasięg jazdy, Kia Soul EV zostanie wyposażona w system odzysku energii (regenerative braking) umożliwiający doładowywanie akumulatorów energią generowaną w czasie swobodnej jazdy (siłą rozpędu) i hamowania.
Producent opisuje swój model z nieskrywaną dumą, co widać przede wszystkim w informacji prasowej:
„W kabinie Soul EV uwagę zwraca unikalny panel wskaźników SuperVision przed kierowcą oraz ośmiocalowy wyświetlacz w konsoli centralnej. Stosownie do ‘misji’ pojazdu ekologicznego wystrój wnętrza skomponowany został w większości z materiałów odzyskiwalnych w rodzaju Bio Plastic, Bio Foam, Bio Fabric czy Bio PET Felt oraz nisko-lotnych substancji organicznych, najnowszej generacji materiałów antybakteryjnych i lakierów wodnych.
Kia Motors Corporation wprowadziła samochody elektryczne Ray EV do sprzedaży na rynku koreańskim pod koniec roku 2011, a praktyczne doświadczenia z ich codziennej eksploatacji zgromadziła dostarczając flotę Ray EV do użytkowania przez agendy rządowe oraz instytucje użyteczności publicznej.”
Czy warto?
Plany planami, ale najważniejsze jest to co jest tu i teraz. Sprzedaż modelu ruszy już na początku kwietnia, zaś za najtańszą wersję wyposażenia M ze 132-konnym silnikiem benzynowym 1.6 GDI zapłacimy 59 900 złotych. Za topowy wariant XL z silnikiem wysokoprężnym 1.6 o mocy 128 KM oraz automatyczną skrzynią biegów trzeba będzie zapłacić 84 900 złotych.
Kia Soul to ciekawe auto, choć na pewno nie pozbawione wad. Stylistyka jest interesująca, ale nie wszystkim przypadnie do gustu – tak samo było z poprzednią generacją. Należy jednak pamiętać, że auto jest skierowane do młodszych kierowców, którym zależy na niebanalnym wyglądzie, miejskiej zwrotności i funkcjonalności. W tej roli Soul sprawdza się świetnie.