Kia ProCeed – jeszcze koreańska czy już europejska?
Nowa Kia ProCeed to model, który przede wszystkim ma się podobać Europejczykom. Jaka jest recepta koreańskiego producenta na dotarcie do klientów Starego Kontynentu? Sprawdziliśmy na pierwszej prezentacji nowego modelu.
Nowy ProCeed został zaprojektowany, testowany i jest produkowany w Europie. Za wyglądem nowej Kii stoi Europejskie Centrum Designu Kia oraz Ośrodek Badawczo-Rozwojowy w Niemczech. A więc to samochód stworzony w Europie i dla Europy.
Shooting brake
Poprzedni ProCeed miał być przede wszystkim bardziej sportową wersją rodzinnego hatchbacka. Chociaż występował w wersji trzy- i pięciodrzwiowej, to właśnie ten samochód kojarzymy z trzydrzwiowym hot hatchem.
Nowy model nadal miał być przede wszystkim sportową wariacją na temat Ceeda. Trzydrzwiowych hatchbacków jednak nikt już nie kupuje, więc trzeba było wymyślić coś równie atrakcyjnego, ale jednocześnie praktycznego.
Prawdopodobnie z takiego stanu rzeczy zrodził się pomysł na nadwozie typu Shooting Brake. To kombi, ale nie zapominajmy, że zwykły Ceed występuje też w takiej wersji. Shooting Brake jest więc czymś „więcej”. Kształtem tylnej części nadwozia przywodzi na myśl Porsche Panamerę.
Po obłędnym koncepcie przyszedł czas na wersję produkcyjną – i... chyba trochę się na niej zawiedliśmy. Porównując jednak te dwa modele teraz, można łatwo zauważyć, co poszło inaczej. Koncept narysowany był tak, jak samochód tylnonapędowy – odległość pomiędzy nadkolem a słupkiem A była większa. W tylnonapędówkach taka przestrzeń potrzebna jest na silnik umieszczony wzdłużnie i spiętą z nim skrzynię biegów. W samochodzie z napędem na przednią oś taka odległość byłaby marnotrawieniem przestrzeni – styl nie mógł wygrać bezwzględnie z praktycznością.
A jednak ProCeed nadal wygląda ciekawiej niż Ceed Kombi. Nadwozie jest niższe i szersze. Bardziej opływowe. Jeśli chodzi o elementy karoserii, to z Ceeda pochodzi tylko maska i przednie błotniki. Reszta to zupełnie nowe komponenty.
Wątpię jednak, byśmy nie byli w stanie zauważyć, że to nadal samochód Kii. Dlaczego? Reflektory są podobne. Grill w kształcie „tygrysiego nosa” jest bardzo charakterystyczny dla tej marki. Ciekawiej wygląda jednak szeroki wlot powietrza w zderzaku i bardziej wyraziste przetłoczenia na karoserii.
Tylna szyba jest bardzo mocno pochylona. Kia podaje nam nawet dokładną wartość – to 64,2 stopnia. Długość nadwozia wynosi 4605 mm i to o 5 mm więcej niż w Ceedzie kombi. Wysokość to 1422 mm. Prześwit ma 135 mm, a rozstaw osi wynosi 2650 mm.
Nowego ProCeeda zamówimy w 10 wariantach kolorystycznych. Do wyboru będą również 17- lub 18-calowe felgi.
Wnętrze wydaje się całkiem spore
Zajrzeliśmy do wnętrza ProCeeda i trzeba przyznać, że jest całkiem przestronne. Mimo płynnie opadającego dachu, z tyłu jest wystarczająco dużo miejsca nad głową.
ProCeed będzie dostępny tylko w wersji GT i GT Line. I w tych odmianach ma sportowe fotele – obszyte czarną skórą i zamszem z czerwonymi przeszyciami i z wyszytym logo GT. W GT Line takie fotele będą dostępne jako opcja, ale przeszycie będzie już szare.
7-calowy ekran dotykowy (lub 8-calowy za dopłatą) umieszczono w centralnym punkcie deski rozdzielczej. Poniżej znajdują się elementy do sterowania audio i klimatyzacją. Konsola środkowa jest delikatnie zwrócona w stronę kierowcy.
Oczywiście nie mogło tu zabraknąć czarnej podsufitki. Progi zostały pokryte metalizowanymi listwami. Spłaszczona u dołu kierownica to wyposażenie standardowe. Tak samo, jak łopatki ze stopu metali lekkich przy kierownicy – w wersjach z przekładnią dwusprzęgłową.
Bagażnik dysponuje pojemnością 594 litrów. Rozładunek i załadunek bagażnika będzie łatwy ze względu na niski próg załadunkowy. ProCeeda można wyposażyć w pokrywę bagażnika Smart Power Tailgate, która umożliwia automatyczne wykrywanie kluczyka w pobliżu tylnego zderzaka i skutkuje automatycznym otwarciem klapy.
Silniki? Tylko z turbo
Do napędu shooting brake’a Kia dodaje wyłącznie silniki turbodoładowane.
ProCeed GT Line jest dostępny z trzema silnikami do wyboru. Silniki benzynowe są dwa. 1.0 T-GDI generuje moc 120 KM i maksymalny moment obrotowy wynoszący 172 Nm. 1.4 T-GDI rozwija moc 140 koni mechanicznych i maksymalny moment obrotowy wynoszący 242 Nm, dostępny w zakresie od 1 500 do 3 200 obr./min.
Trzecim silnikiem, który występuje w Kii ProCeed jest silnik wysokoprężny zwany „SmartStream”. Pod tą nazwą kryje się pojemność 1.6 litra, z bezpośrednim wtryskiem common-rail. Ten silnik ma zajmować mniej miejsca, ważyć mniej i zapewniać ograniczone zużycie paliwa względem poprzednich silników Diesla Kii.
Silnik „SmarttSream” rozwija moc 136 KM. Dostępny jest z 6-biegową, mechaniczną skrzynią biegów i też z 7-biegową skrzynią dwusprzęgłową.
Najciekawsza będzie jednak ProCeed GT silnikiem 1.6 T-GDI o mocy 204 KM. Ten silnik znamy z poprzedniego ProCeeda – powinien zapewnić już całkiem żwawe przyspieszenie i niezłe wrażenia z jazdy.
W modelach z 7-biegową skrzynią dwusprzęgłową możemy też wybierać tryb jazdy – normalny lub sportowy.
Systemy, jakie będą asystować kierowcom ProCeeda, to między innymi asystent świateł drogowych, czujnik zmęczenia kierowcy czy system utrzymywania auta na pasie ruchu z funkcją awaryjnego hamowania.
Jazda w korku będzie przyjemniejsza dzięki systemowi Lane Following Assist. Poprzez monitorowanie pojazdów z przodu i wykrywanie znaków, system będzie kontrolował przyśpieszanie i hamowanie. System ma działać w zakresie prędkości od 0 do 180 km/h.
Model będzie zawierał także Smart Cruise Control z funkcją Stop & Go, Blind Spot Collision Warning, Rear Cross-Traffiic Collision Warning, Smart Parking Assist czy Forward Collision – Avoidance Assist. Dostaniemy w sumie wszystko to, czego moglibyśmy wymagać od nowoczesnego i bezpiecznego samochodu.
Samochód sportowy na miarę naszych czasów?
Kia wie, co robi. Wszyscy chcemy mieć samochody, które są przyjemne w prowadzeniu i dla oka. Rzadko kiedy możemy sobie jednak pozwolić na pójście na całość – szukamy więc alternatyw, które będą trochę sportowe, a trochę praktyczne. I ładne.
Choć w porównaniu z konceptem nowy ProCeed wypada blado, to jednak nadal jest to ciekawa wariacja na temat nadwozia typu kombi. W dodatku rzadka, bo jak dotąd jedyne nowe shooting brake’i, jakie poruszały się po naszych drogach, pochodziły od Mercedesa.
Nie pozostaje więc nic więcej, jak czekać, aż nowy ProCeed pojawi się na drogach, a my będziemy mogli go w pełni przetestować. Wygląda ciekawie, ale jak jeździ? Odpowiemy, jak przetestujemy samochód w Krakowie.
Redaktor