Jetta Hybrid - zmiana kursu
Volkswagen i Toyota - dwa ogromne i konkurujące ze sobą koncerny zdawały się do niedawna okopać po dwóch stronach hybrydowej barykady. Toyota od wielu lat z powodzeniem lansuje modele wyposażone dodatkowo w silnik elektryczny, a Volkswagen starał się ignorować fakt, że technologia ta znalazła na świecie rzesze zwolenników. Aż do tej pory.
Targi genewskie są świetną okazją do zaprezentowania swoich najnowszych modeli, a także rozwiązań technicznych, które udało się opracować i wdrożyć. Volkswagen postanowił również skorzystać z tej sposobności i zorganizował dla dziennikarzy jazdy testowe Jettą w wersji hybrydowej.
Technika
W dzisiejszych czasach technologia hybrydowa nie jest już dla nikogo mroczną tajemnicą. Volkswagen również nie wymyślił w tej materii nic nowego – po prostu z dostępnych komponentów stworzył auto napędzane silnikiem spalinowym i/lub elektrycznym. Inżynierowie podeszli do całej sprawy trochę ambicjonalnie i postanowili zbudować samochód, który będzie stanowił godną konkurencję dla króla hybryd, czyli Priusa. Auto równie uniwersalne co on, lecz przewyższające go pod kilkoma względami.
Konkurować z legendą nie jest łatwo, ale od czegoś trzeba zacząć. Po pierwsze, zastosowano mocniejszy, turbodoładowany silnik benzynowy z bezpośrednim wtryskiem 1.4 TSI o mocy 150 KM. Co prawda jednostka elektryczna generuje tylko 27 KM, ale w sumie cały zestaw hybrydowy rozwija maksymalną moc 170 KM. Napęd przenoszony jest na przednią oś za pomocą 7-biegowej, dwusprzęgłowej skrzyni DSG. Auto, mimo że cięższe od zwyklej Jetty o ponad 100 kg, może pochwalić się sprintem do 100 km/h w czasie 8,6 sekundy.
Schemat budowy zestawu hybrydowego jest dosyć prosty – całość to dwa silniki z wbudowanym między nimi modułem hybrydowym oraz zestaw baterii litowo-jonowych. Akumulatory umieszczono za tylną kanapą, co pozwoliło zachować niezmienioną ilość miejsca w środku, natomiast zmniejszyło przestrzeń bagażnika o 27%. Za proces ładowania baterii odpowiedzialny jest m.in. system rekuperacji, który po naciśnięciu pedału hamulca zamienia silnik elektryczny w alternator ładujący ogniwa. Moduł hybrydowy nie tylko wyłącza, ale pozwala też na całkowite odłączenie silnika benzynowego przy jeździe z wykorzystaniem samej energii elektrycznej (tryb e-mode z maksymalnym zasięgiem 2 km) lub podczas jazdy w trybie wolnobiegu. Wszędzie, gdzie tylko można, auto szuka oszczędności paliwa i prądu.
Warto w tym miejscu wspomnieć również, że założeniem projektantów było stworzenie hybrydy oszczędnej, ale także dynamicznej i dającej radość z jazdy niemniejszą, niż w przypadku napędów konwencjonalnych. Dlatego uzupełnieniem dość żwawej jednostki napędowej jest wielowahaczowe zawieszenie z tyłu.
Wygląd
Na pierwszy rzut oka Jetta Hybrid nie różni się zbytnio od swoich sióstr ze znaczkami TDI i TSI. Kiedy jednak przyjrzymy się bliżej, to z pewnością dostrzeżemy inny grill chłodnicy, emblematy marki z niebieską otoczką, tylny spojler czy zoptymalizowane pod względem aerodynamicznym aluminiowe felgi.
Pierwsze co rzuca się w oczy w środku, to inne zegary. Zamiast standardowego obrotomierza widzimy tzw. miernik mocy, który podaje nam m.in. informacje o tym, czy nasz styl jazdy jest eko, czy w danym momencie ładujemy baterie, lub też kiedy korzystamy z obydwu silników jednocześnie. Menu w radiu pokazuje dodatkowo przepływ energii oraz czas jazdy z zerową emisją CO2. Pozwala to ambitnym i ekologicznie zaangażowanym kierowcom na jak najwydajniejsze wykorzystanie hybrydowej technologii.
Jazda
Kilkudziesięciokilometrowa trasa testowa prowadziła częściowo przez autostrady, drogi podmiejskie, jak również miasto. To doskonały przekrój warunków codziennego użytkowania auta przez przeciętną rodzinę. Zacznijmy może od wyników spalania. Producent deklaruje średnie spalanie Jetty Hybrid na poziomie 4,1 litra na każde przejechane 100 kilometrów. Nasz test wykazał, że zapotrzebowanie na paliwo podczas jazdy po autostradzie z prędkością nie większą niż 120 km/h, jest o około 2 litry wyższe i oscyluje wokół 6 litrów. Po zjechaniu z autostrady spalanie zaczęło powoli spadać, żeby w pewnym monecie (podczas typowej jazdy miejskiej) osiągnąć poziom 3,8 l/100 km. Wynika z tego, że katalogowe spalanie jest do osiągnięcia, ale tylko w przypadku, kiedy będziemy używać auta przez większość czasu w mieście.
Koncern z Wolfsburga słynie z poprawnie wykonanych i dobrze jeżdżących aut. Jetta Hybrid nie jest tu wyjątkiem. Aerodynamiczne dopracowanie nadwozia, zmieniony układ wydechowy oraz zastosowanie specjalnych szyb powoduje, że w środku jest bardzo cicho. Tylko mocniejsze wciśnięcie gazu sprawia, że do naszych uszu zaczyna dobiegać terkot silnika, który sprzężono z dwusprzęgłową skrzynią biegów DSG. Zmienia ona przełożenia w tak szybki i niezauważalny dla kierowcy sposób, że czasem odnosiliśmy wrażenie, że to nie DSG, a bezstopniowe CVT.
Dodatkowy bagaż w postaci baterii nie tylko uniemożliwia uzyskanie płaskiej przestrzeni bagażowej, ale również odciska delikatne piętno na wrażeniach z jazdy. Jetta Hybrid zdaje się być trochę ociężała podczas pokonywania zakrętów, ale przecież samochód ten nie został stworzony, aby zostać mistrzem w slalomie. Ten sedan z oszczędnym i ekologicznym napędem ma być wygodnym autem rodzinnym i takim właśnie jest.
Ceny
Jetta Hybrid dostępna będzie w Polsce od połowy roku i niestety w tej chwili nie są jeszcze znane ceny, jakie będą obowiązywały na naszym rynku. W Niemczech Jetta Hybrid w wersji wyposażeniowej Comfortline kosztuje 31 300 euro. Wersja Highline jest droższa o 2200 euro.