Jeep Grand Cherokee - odświeżony lider
Jesteśmy Europejczykami i to co europejskie, jest naszym zdaniem najlepsze. Owszem, w wielu przypadkach porównanie amerykańskiej motoryzacji spod znaku GM do wielkiej niemieckiej trójcy w postaci Audi, BMW i Mercedesa jest dość niewygodne i w większości przypadków nawet niesprawiedliwe, ale ostatnio Jeep poczyna coraz śmielej. Czy odświeżony Jeep Grand Cherokee doprawi kilka siwych włosów prezesom największych niemieckich marek?
Europejski debiut odświeżonego Jeepa Grand Cherokee miał miejsce na Salonie Samochodowym w Genewie, więc do dnia dzisiejszego już wiele osób zdążyło dość dobrze poznać najnowsze dzieło marki kojarzonej głównie z samochodami terenowymi. Mimo dość wczesnego debiutu, auto dopiero teraz pojawiło się na rynku, zaś w piątek odbyła się oficjalna polska premiera modelu. W wielkim skrócie – w ofercie pojawią się cztery warianty wyposażenia: Laredo, Limited, Overland oraz Overland Summit, zaś pod maską wylądują silniki V6 i V8, ale zacznijmy od początku i sprawdźmy, co się zmieniło.
Jak to zwykle bywa, najwięcej zmian znajdziemy w przedniej części auta. Najbardziej w oczy rzucają się przeprojektowane lampy, które teraz są nieco bardziej smukłe i przypominają te, które zastosowano w Chryslerze 300. Jest też lekko przerobiony przedni grill z siedmioma slotami otoczonymi chromowaną ramką. Ładnie prezentuje się także nowy zderzak z grubą, chromowaną i ładnie wyprofilowaną listwą. Sporo zmian znajdziemy także w tylnej części: nowe światła wykonane w technologii LED wyglądają bardzo klasycznie, ale odrobinę zbyt prosto. Przeprojektowano nieco klapę bagażnika oraz zderzak nadając modelowi nieco więcej charakteru. Nie mogło również zabraknąć takich dodatków, jak dwie spłaszczone końcówki układu wydechowego oraz nowe felgi aluminiowe o ciekawym wzorze. Całość prezentuje się teraz dużo lepiej, choć poprzednia wersja modelu również nie była brzydka.
Jeśli chodzi o zmiany we wnętrzu, modyfikacji poddano przede wszystkim konsolę centralną, która teraz posiada nowe przełączniki oraz opcjonalny panel dotykowy w rozmiarze 5- lub 8,4-cala. Jest również nowa kierownica oraz zestaw wskaźników z 7-calowym kolorowym wyświetlaczem TFT. Również drążek zmiany biegów jest nowy i zaprojektowany na kształt tego z modelu Chrysler 300. Jeszcze kilka lat temu mogliśmy naśmiewać się z kiczowatego stylu i nadmiaru plastikowego chromu – w odświeżonym Jeepie Grand Cherokee poczujemy się jak w naprawdę dobrze zaprojektowanym salonie. Wnętrze jest eleganckie, stylowe, linie są miękkie, materiały niezłej jakości – to naprawdę ciekawa i co najważniejsze, dużo tańsza alternatywa dla niemieckich SUVów. Co prawda można się przyczepić do nieco zbyt dużej liczby przycisków na kierownicy i konsoli centralnej oraz dużej pustej powierzchni przy drążku zmiany biegów i miejscu na kubki, ale to raczej szukanie dziury w całym niż poważne uwagi. Zamiast marudzić przejdźmy do tego, co najważniejsze – ceny i silniki.
A tu jest w czym przebierać - trzy jednostki benzynowe oraz silnik Diesla w dwóch wariantach. Co ciekawe, cennik startuje właśnie z modelem z silnikiem Diesla – za 211 900 złotych dostaniemy Jeepa Grand Cherokee z 3,0-litrowym silnikiem V6 CRD o mocy 190 KM w wariancie wyposażenia Laredo. Nieco wyżej plasuje się model z wyposażeniem Limited z jednostką 3,0 V6 CRD o mocy 250 KM – tu cena plasuje się na poziomie 228 900 złotych. Za wariant Overland z tym samym silnikiem zapłacimy 269 900 złotych, zaś za topowy model z wyposażeniem Overland Summit trzeba zapłacić 283 900 złotych.
Nieco większa jest oferta silników benzynowych. Cennik modeli z taką jednostką startuje od poziomu 260 900 złotych – za tę kwotę dostaniemy Jeepa Grand Cherokee z silnikiem 3,6-litra V6 o mocy 286 KM z wyposażeniem Overland. Miłośnicy większej mocy wybiorą pewnie model z silnikiem V8 o pojemności 5,7-litra i mocy 352 KM z wyposażeniem Overland – koszt 294 900 złotych. Na samym szczycie znajdziemy prawdziwego potwora za, bagatela, 334 900 złotych – model SRT8 z silnikiem V8 HEMI o pojemności 6,4-litra i mocy 468 KM zadowoli nawet najbardziej wymagających użytkowników. Czy to wysoka cena? Wbrew pozorom – nie.
Już jakiś czas temu testowaliśmy Jeepa Grand Cherokee SRT8 przed liftingiem i porównywaliśmy go do konkurencji, głównie niemieckiej. W tym pojedynku zwycięsko wyszedł Jeep bijąc na głowę konkurencję głównie ze względu na stosunek ceny do tego, co oferuje. Owszem, Jeep nie ma takiego prestiżu jak niemieckie modele, nie charakteryzuje się taką jakością wykończenia, ale jeśli ktoś szuka auta nietuzinkowego, wygodnego, szybkiego i po prostu ładnego, model Grand Cherokee z pewnością jest godną uwagi propozycją.