Jaguar F-Type przechodzi kurację odmładzającą
Jaguar zaprezentował odświeżony model F-Type. Od debiutu obecnie produkowanej wersji minęło już 7 lat, czas więc najwyższy na zmiany. Jest ich sporo, ale należy zacząć od stylistyki. Nowy F-Type nie tylko został odświeżony, teraz jest znacznie dojrzalszy.
Brytyjczycy za pośrednictwem mediów społecznościowych zaprezentowali swoją sportową propozycję w sposób — jak na Jaguara przystało — bardzo ciekawy.
O tym, że debiuty tej marki pełne są patosu, wiemy nie od dziś. Gdy prezentowano w 2015 roku model F-Pace, kierowca wykonał po pętli pełen obrót o 360 stopni. Przypominam, że F-Pace najczęściej wozi dzieci do szkoły lub menadżerów po autostradzie.
W przypadku F-Type’a po lifcie nie spodziewano się tak wielkiego przedsięwzięcia, bo to w końcu tylko odświeżenie, a nie debiut. Marka jednak rozpaliła nadzieje fanów, informując, że premiera została przygotowana z marką Hot Wheels — tą od torów i kolekcjonerskich samochodzików.
Osobiście z niecierpliwością wyczekiwałem godziny 20:00 i, prawdę mówiąc, nieco się zawiodłem, ponieważ producent nie przygotował żadnego przekazu na żywo. Nie było także wielkich popisów kaskaderskich, jednak kreatywności PR-owcom Jaguara odmówić nie można. W różnych pomieszczeniach biura projektowego rozłożono wielki tor Hot Wheels, a mały resorak (oczywiście nowy F-Type) przejeżdżał ukazując różne etapy powstawania nadwozia. Prawdę mówiąc, dzisiaj, gdy piszę ten tekst uważam, że to nawet lepsze niż jakiś popis kaskaderski. Najlepiej zobaczyć to samemu na oficjalnym kanale marki w serwisie YouTube.
Odświeżony Jaguar F-Type to dojrzalszy samochód
Tyle o samej premierze, przejdźmy do nadwozia, bo to nie tylko najistotniejsza zmiana w sportowcu z Birmingham, ale także popis umiejętności, który tylko wzmacnia moją miłość do wizerunku marki. Nie, żeby poprzedni F-Type był brzydki, ale zawsze był to Jaguar, poziom niżej niż Aston Martin. I wielu powie, że tak jest nadal, ale przyznać trzeba, że wygląd odświeżonej wersji jest znacznie dojrzalszy. W ogóle Jaguar stał się dojrzalszy, bardziej przemyślany i nie zawodzi, a jednocześnie zachowuje najlepsze cechy swojego charakteru. Najwięcej zmian przeszedł przód auta, który zdaje się bardziej ustandaryzowany z pozostałymi propozycjami Jaguara, nie jest jednak przez to nudny. Gdybym miał wybrać pomiędzy Vantage V8 a topowym F-Typem, brałbym Jaguara.
Wszystkie zmiany stylistyczne miały na celu wizualne poszerzenie i wydłużenie auta, co dodaje mu powagi. Maska jest bardziej płynna, bardziej minimalistyczna, a przez to całość wygląda bardzo spójnie. Samochód będzie ostatecznie oferowany w trzech wariantach i to także uwzględniono w stylistyce, model podstawowy będzie najprostszy, R-Dynamic daje się rozpoznać po odważniejszych liniach i „ostrzach”, a najmocniejszy model R posiada duże, czarne, bardzo sportowe wloty powietrza na zderzaku. Jeżeli chodzi o tył, to nie ma co się rozpisywać, cały pas został delikatnie odświeżony, ale wygląd się jednak nie zmienił. Taki zabieg ma podkreślić, że F-Type to mocno ponadczasowy projekt. Linia boczna oczywiście jest inna, ale to ze względu na wspomniany wcześniej, przeprojektowany przód i maskę. Ponadto można znaleźć sporo subtelnych zmian, które mają sprawić, że samochód jest bardziej elegancki i dojrzalszy.
Co się zmieniło pod maską Jaguara F-Type?
Choć to tylko lifting, to zmieniło się wiele. Wspomniałem wcześniej, że można się spodziewać trzech odmian. Do tej pory klient miał do wyboru motory: V6, V8 i R4. Najciekawszym wyborem była prawdopodobnie V6-tka, bo oferowała sporo mocy, a jednocześnie była przyjazna, podczas gdy V8 to dzikus. Zrezygnowano z widlastej szóstki, a skupiono się na poprawieniu większej jednostki, która będzie dostępna w dwóch wariantach mocy: 567 KM i 444 KM. Jest także silnik R4, który generuje 296 KM.
Warto się przyjrzeć nowej, 3-poziomowej hierarchii w kontekście napędu. Najmocniejsza odmiana będzie dostępna jedynie z napędem na wszystkie koła. Odmiana pośrednia daje największą możliwość, bo do skonfigurowania pozostaje napęd na wszystkie koła, jak i na tylną oś. Najsłabsza odmiana to auto tylnonapędowe, co akurat jest dość oczywiste.
Flagowiec, posiadający 567 KM jest w stanie rozpędzić się do setki w 3,5 sekundy i osiągnąć 300 km/h. Jeżeli chodzi o pakiet, to jako jedyny jest dostępny pod znaczkiem „R”. Odmiana 444-konna oraz wersja z silnikiem R4 pozostawia do wyboru pośrednie „R-Dynamic” oraz podstawową odmianę. Sprint do setki trwa kolejno 4,4 sekundy oraz 5,4 sekundy. Słabsza V8-ka rozpędzi F-Type’a do 285 km/h, a prędkościomierz najsłabszej odmiany zatrzyma się na 250 km/h.
Wyrzucenie V6-tki pozornie może wydawać się głupotą, ponieważ wersja R4 wielu osobom może się nie spodobać, a V8 to dzikus. Tak było do tej pory, jednak inżynierowie popracowali nad tym, żeby auta były bardziej przyjazne. Przede wszystkim każda odmiana ma aktywny układ wydechowy, a odmiany ośmiocylindrowe, które potrafiły wybudzić niedźwiedzia ze snu zimowego, doczekały się specjalnego trybu cichego. Dyrektor programu, Julian Thomson, który był mocno zaangażowany w koncepcję dotychczasowego Jaguara F-Type, określił najnowszy model jako „bardziej dramatyczny niż kiedykolwiek, z jeszcze większą przejrzystością celu”.
Ze względu na zastosowanie tak różnych silników, rozstrzał wagowy jest całkiem spory. Jaguar F-Type z silnikiem R4 waży 1520 kilogramów, a to 120 mniej niż wersja V8 z tylnym napędem. Najcięższy jest oczywiście flagowiec w wersji z otwieranym dachem, bo na wadze wskaże aż 1760 kilogramów.
We wnętrzu przeskok o kilka lat
Obecnie jeszcze produkowany F-Type to projekt, który ujrzał światło dzienne w 2012 roku. Wydaje się nie tak dawno, ale dla technologii to kilka istotnych zmian. W 2012 roku swój debiut miał także iPhone 5, podczas gdy obecnie oferowana jest już jedenastka. W środku F-Type’a jest więc bardziej nowocześnie, a użyte materiały są lepszej jakości. Dostępny jest ekran kierowcy o przekątnej 12,3 cala. Znany z innych modeli Jaguara i Land Rovera, 10-calowy system Touch Pro znalazł swoje miejsce na środkowej konsoli i oferuje kompatybilność z Apple CarPlay. Na szczęście inżynierowie nie oszaleli na punkcie ekranów i uznali, że podstawowe funkcje, jak kontrolery ogrzewania i wentylacji są wciąż fizyczne. Jaguar uważa, że to niezbędny element dobrego samochodu. Brawo!
Podczas konfiguracji samochodu można dobrać dwa projekty siedzeń: Sport i Performance. Modele podstawowe i R-Dynamic są w standardzie wyposażone w fotele sportowe, a Performance to standard w wersji R i First Edition. Mają one wyraźniejsze podparcie na wysokości ramion.
Wnętrze Jaguara F-Type to przyjazne środowisko: niskie pozycje siedzeń, względnie wysoko poprowadzona linia okien sprawia, że pasażerowie czują się „otuleni” autem. Nie znamy jeszcze cen na rynek polski, jednak wiemy, że w Wielkiej Brytanii F-Type startuje z ceną 54,060 GBP, a zamyka się na nieco ponad 100,000 GBP. Najtańsza odmiana z silnikiem V8 to wydatek 69,990 GBP. Ceny wydają się dość korzystne. Niestety w Polsce akcyza dorzuci jeszcze dobre „kilka tysięcy” do tych cen i F-Type ponownie stanie się autem bardzo elitarnym, podczas gdy w zamyśle, to właśnie miał być takim Aston Martinem dla ludu.
Pierwsze dostawy rozpoczną się w pierwszym kwartale 2020 roku, jednak na polskich drogach pojawi się pewnie nieco dłużej.