Infiniti M35h - Oszczędna dynamika
Sportowa limuzyna M zyskała najbardziej dynamiczną wersję, która przy tym okazuje się także najbardziej ekonomiczną. Podczas gdy cechy tego auta wyraźnie wysuwają je na czoło gamy, to cena trzyma się niezbyt daleko pozostałych wersji.
Limuzynę M wprowadzono na rynek przed rokiem. Masywny samochód o linii mającej zbliżać go do sportowych aut i wnętrzu wykończonym z niemal zegarmistrzowską precyzją był dotąd dostępny w dwóch dynamicznych wersjach. Teraz wprowadzono trzecią, która łączy benzynowy silnik 3,4 V6 o mocy 306 KM i silnik elektryczny dysponujący mocą 68 KM w hybrydowy układ, który ma w sumie moc 364 KM. Samochód ma także do dyspozycji spory moment obrotowy, bo dla silnika benzynowego maksimum to 350 Nm, a dla jednostki elektrycznej 270 Nm. Dzięki temu hybryda jest najmocniejszą wersją M. Nic więc dziwnego, że jest także najbardziej dynamiczna – podczas gdy turbodiesel o mocy 238 KM rozpędza Infiniti M do 100 km/h w 6,9 sekundy, a trzystudwudziestokonne benzynowe V6 w 6,2 sekundy hybrydzie wystarcza 5,5 sekundy!
Co ciekawsze jednak ta wersja ma także najmniejsze spalanie. Podczas gdy benzynowa wersja pali średnio 10,2 l/100 km, a turbodiesel 7,5 l, dla hybrydy średnia to 7 l, co daje tej wersji zasięg dochodzący do 1200 km. Przy czym na autostradach spalanie spada do 5,7 l/100 km. Nic tylko kochać takie połączenia mocy w drodze i wstrzemięźliwości przy dystrybutorze. Infiniti przewiduje jednak, że w Europie hybryda będzie stanowić 25 proc. sprzedaży limuzyny M. Benzynowa wersja ma zająć 20 proc. rynku, a pozostała ponad połowa ma przypaść jednostce wysokoprężnej, bo Europejczycy kochają turbodiesle.
Projektując hybrydowy napęd Infiniti tak połączyło benzynowe V6 i silnik elektryczny, aby każda jednostka mogła pracować samodzielnie. Obydwa silniki można całkowicie rozłączyć, dzięki czemu podczas pracy tylko silnika elektrycznego nie tracimy energii podczas tarcia obecnego w obracanym wraz z jednostką elektryczną silniku spalinowym. Pomaga to zresztą nie tylko podczas jazdy na silniku elektrycznym w mieście, ale także podczas jazdy autostradą, kiedy „elektryk” tylko nieco popycha rozpędzone auto, aby nie traciło prędkości. Według przeprowadzonych w USA testów Infiniti M35h może wykorzystywać silnik w połowie czasu jazdy zarówno w mieście, jak i na autostradach. Trzeba jednak zaznaczyć, że silnik elektryczny działa samodzielnie tylko do prędkości 100 km/h. W warunkach polskiego ruchu na autostradach czy drogach ekspresowych ma to więc mniejsze zastosowanie, bo jeździmy szybciej.
Warto powiedzieć jeszcze o brzmieniu tego samochodu. Zwykle taki temat jest poruszany przy okazji wielkich silników benzynowych i mocnych sportowych wersji, które mocnym dudnieniem radują serca miłośników samochodowej adrenaliny. W wypadku hybryd i aut elektrycznych zwraca się uwagę na inny aspekt – auta wykorzystującego napęd elektryczny nie słychać, co może być niebezpieczne dla innych kierowców, ale zwłaszcza dla pieszych. Pierwsi zwrócili na to uwagę przedstawiciele organizacji osób ociemniałych, bo niewidzący czy słabowidzący opierają swoje „widzenie świata” w głównej mierze na słuchu. Trzeba jednak przyznać, że wszyscy jesteśmy przyzwyczajeni do tego, że auto nadjeżdżające z boku czy zza pleców słyszymy.
Pojawienie się samochodu elektrycznego może więc być niebezpieczne, bo niezauważalne. Producenci takich cichych aut pracują więc nad ich „udźwiękowieniem”. W przypadku Infiniti dba o to system Approaching Vechicle Sound for Pedestrians, który imituje odgłosy nadjeżdżającego auta. Syntezator dźwięku o częstotliwościach od 600 do 2500 Hz zmienia brzmienie zależnie od prędkości i tego czy auto przyspiesza czy zwalnia. Najgłośniejsze dźwięki są emitowane kiedy auto uruchamia silnik i rusza, natomiast podczas cofania emitowany jest sygnał przerywany. System startuje przy uruchomieniu silnika i działa do prędkości 30 km/h. Potem wyłącza się i włącza z powrotem, gdy prędkość spadnie poniżej 20 km/h.
Auto jest komfortowo wyposażone, oferując a standardzie m.in. dwustrefową klimatyzację, elektrycznie otwierane okno dachowe i zestaw audio Infiniti Music Box z twardym dyskiem i gniazdami USB oraz do włączenia iPoda. Luksus auta podkreśla wykończenie zawierające elementy wykonane z ręcznie polerowanego japońskiego drewna jesionowego, powlekanego sproszkowanym srebrem. Całość tego luksusu została na naszym rynku wyceniona na 259 650 złotych.