Hyundai Curb - Przez dotyk
Hyundai przymierza się do wprowadzenia na rynek nowego auta z dziedziny małych SUV, czyli tzw. UAV (Urban Activity Vehicle). Futurystyczne wydumanie tego projektu sugeruje, że produkcyjna wersja jest jeszcze bardzo daleko, ale perspektywy są obiecujące.
Samochód ma zwartą bryłę o masywnych błotnikach, mocnej atrapie chłodnicy i stosunkowo niskim dachu. Styliści Hyundaia po raz kolejny sięgnęli do motocyklowych inspiracji wyraźnie upodobniając układ okien auta do szybki kasku motocyklisty. Bardzo ciekawe formy przyjęły światła. Przednie i tylne lampy są oparte o diody LED, co pozwoliło nadać im wyjątkowy, wąski kształt. Najciekawszy jest jednak świecący blady błękitem napis Curb na klapie bagażnika. Kiedy jest wyłączony w tym miejscu nic nie widać – diody są ukryte pod lakierem. Podświetlane diodami są także znaki Hyundaia na atrapie chłodnicy i klapie bagażnika oraz poziome światła do jazdy dziennej w przednim zderzaku. Ciekawym akcentem jest szeroka, dwudzielna końcówka układu wydechowego, umieszczona w centrum dyfuzora w dolnej części masywnego tylnego zderzaka. To jednak nie tylko zabieg stylistyczny. Końcówkę wydechu przystosowano do montowania bagażnika na miejski rower. Jeżeli trzeba zaparkować gdzieś dalej od punktu docelowego, co w warunkach zatłoczonych miast jest coraz częstsze, kierowca może ostatni etap podróży odbyć na rowerze. Wysuwane miejsca mocowania bagażnika na rower zostały także zamontowane w dachu samochodu. Z przodu zrezygnowano z wydzielonego zderzaka – stanowi on jedną całość z przednimi błotnikami.
Samochód jest pięciodrzwiowy. Tylne drzwi są niewielkie, otwierane do tyłu kiedy przednie są już otwarte, aby ułatwić wsiadanie na tylną kanapę. W samochodzie nie ma słupka B, więc otwierane na dwie strony drzwi tworzą duże wejście. Drzwi nie mają klamek, otwiera się je dotykając touchpada, podobnie jak klapa bagażnika. Wnętrze samochodu także ma wiele dotykowych obszarów. Cała deska rozdzielcza to w zasadzie wielki, pokryty akrylem dotykowy ekran z ciekawymi ikonami aplikacji. Touchpady zastępują również elementy otwierania okien na tapicerce drzwi. Znalazły się nawet na tylnej ściance przednich foteli. Dzięki czemu pasażerowie mogą sterować elementami systemu teleinformatycznego, mając także do dyspozycji indywidualne ekrany w zagłówkach przednich foteli. Mogą np. słuchać stacji radiowych dostępnych w ramach internetowej aplikacji Pandora, którą wykorzystuje w USA około 65 milionów słuchaczy. Dostępna jest także aplikacja Hyundai Blue Link. Tablica rozdzielcza, będąca częścią dotykowego panelu deski rozdzielczej jest dość nietypowa i nie wydaje siłę zbyt czytelna. Na szczęście auto ma także HUD, czyli Head Up Display, wyświetlający najważniejsze informacji na szybie przed oczyma kierowcy. Zwykle HUD pokazuje tylko najważniejsze dla jazdy informacje, w tym samochodzie pełni rolę najważniejszego ekranu. Pokazuje także obraz z umieszczonych w górnej części drzwi kamer, które zastępują boczne lusterka, a także wskazania nawigacji satelitarnej, internetowe aplikacje oraz obraz połączeń wideotelefonicznych.
W kabinie są cztery fotele – wszystkie przesuwane i z regulacją oparć. Są cienkie, pokryte bardzo elastycznym i szybko schnącym materiałem o barwie szafranu. Ten sam kolor został także wykorzystany na oponach samochodu. Tylne fotele mają zagłówki montowane do dachu, przez co łatwiej jest składać tylne fotele, aby powiększyć przestrzeń bagażową.
Prototyp ma zamontowany silnik 1,6 GDI z turbodoładowaniem, który daje mu moc 175 KM i skrzynię biegów Direct Shift Gearbox (DSG). Dzięki technologii start – stop, zwanej u Hyundaia Idle Stop and Go (ISG) samochód mógłby w mieście palić mniej niż 7,8 l/100 km, a na autostradzie o dwa litry mniej.