Honda Odyssey - jedyna słuszna alternatywa dla rodzin
Odyssey lub Shuttle - za Atlantykiem figuruje w aktach jako Odyssey, na Starym Kontynencie istnieje w świadomości kierowców jako Shuttle. Choć nie zawsze. Jakkolwiek by jej nie nazwać, Honda Odyssey/Shuttle to jeden z najciekawszym modeli japońskiego koncernu, który swego czasu w Stanach Zjednoczonych zyskał miano "Best car ever made". To chyba coś o tym aucie mówi.
Honda znana jest przede wszystkim z produkcji samochód dedykowanych dla osób o zacięciu sportowym. Kolejne generacje CRXów i Civiców, z „typeerami” i „typeesami” na czele, wszystkie te auta przeznaczone były dla osób, których rodziny ograniczały się co najwyżej do atrakcyjnej drugiej połowy. Ale Honda świadoma nadchodzących zmian zdecydowała się na ukłon także w stronę osób dbających o przyrost naturalny globu. W 1994 roku wypuściła na rynek pierwszego vana, który w Europie przyjął imię Shuttle, a w Stanach Zjednoczonych ochrzczono go imieniem Odyssey. Honda Shuttle pierwszej generacji, mimo, że mocno spóźniona w segmencie aut „maxirodzinnych”, nie debiutowała na rynku niczym zakompleksiony nowicjusz – wręcz przeciwnie – Shuttle I jako pierwsze auto w historii oferowane było ze składanym na płasko trzecim rzędem siedzeń.
Od tego momentu van Hondy doczekał się już czterech generacji, z których każda kolejna okazywała się zdecydowanie bardziej dojrzała od poprzedniej. W Europie Shuttle I produkowany był w latach 1994 – 1998. Shuttle II, zdecydowanie większy od poprzednika, wytwarzano w latach 1999 – 2003. W 2003 roku na rynku pojawiła się trzecia odsłona vana Hondy, która okazała się hitem sprzedaży – ogromne, doskonale wykonane i wyposażone auto urzekało już nie tylko przestrzenią, ale także fantastycznie narysowaną linią nadwozia, która przyciągała wzrok. Potężne, liczące niemal 4.8 m, auto nie dość, że było w stanie zabrać na pokład liczną rodzinę, to na dodatek fantastycznie wyglądało. Co więcej, zaprezentowany w 2008 roku następca wygląda jeszcze ciekawiej.
Honda Shuttle to samochód, za którym nie obejrzą się młodzi, dynamiczni i bezdzietni single. To auto, którego walory docenia się dopiero wraz z upływem czasu i… powiększeniem rodziny.
Co ciekawe, coraz częściej na portalach aukcyjnych pojawiają się Hondy Odyssey, czyli auta importowane z USA. Co więcej, aut tych ostatnimi czasy zdaje się jest więcej, niż… wersji europejskich! Wersje amerykańskie i europejsko – japońskie znacznie się od siebie różnią. Wersja amerykańska, zdecydowanie większa (długość 5.2 m, szerokość ponad 2 m) i adresowana do uwielbiających obłości Amerykanów, rozwijana była niemal całkowicie niezależnie od wersje europejskiej. Stąd okresy produkcji poszczególnych generacji modelu na rynku amerykańskim i europejskim znacznie się różnią.
Pod maską aut pracować mogą jednostki benzynowe, zwykle sprzężone z automatycznymi skrzyniami biegów. W Shuttle I najczęściej spotykanym motorem był silnik 2.2. l o mocy 150 KM. Sprzężony z automatem silnik nie oszałamiał osiągami, ale, jak to jeden z użytkowników napisał, „pozwalał relaksacyjnie toczyć się pomiędzy poustawianymi co rusz fotoradarami”. I mimo, że jednostki napędowe w kolejnych generacjach się zmieniały, to charakter auta pozostawał niezmienny – Shuttle/Odyssey to zdecydowanie auto dla osób preferujących „relaksacyjne toczenie się” po drodze, a nie sprint spod świateł. Do tego drugiego o wiele lepiej służyły i nadal służą „typeery”.
Najstarsze Hondy Shuttle wyceniane są na 6 – 8 tys. PLN. W tej cenie otrzymujemy leciwe już auto, które jednak nadal, zgodnie z japońską tradycją, powinno niezawodnie służyć przez kolejne dziesiątki tysięcy kilometrów. Jednak o wysokim poziomie bezpieczeństwa mowy być nie może.
Najnowszą Hondę Odyssey sprowadzoną z USA można nabyć za o 150 – 170 tys. PLN. W tej cenie otrzymujemy niemal wszystko, co może znaleźć się na pokładzie rodzinnego auta, poczynając na silniku VCM z odłączanymi przy spokojnej jeździe cylindrami, a na DVD i… lodówce kończąc.
Wózek dziecięcy, łóżeczko, cztery walizki, dwa opakowania pieluch, drobne zakupy i legowisko dla psa – choćby nie wiem jak duże kombi byśmy mieli, to wszystko to i tak się w nim nie zmieści. Natomiast w aucie pokroju Hondy Shuttle/Odyssey jak najbardziej. Co więcej, my sami, nasza małżonka, dwoje małych szkrabów i podstarzały pies także znajdzie w tym aucie miejsce dla siebie. Czegóż chcieć więcej?