Honda Civic kontra Mazda 3 – która lepsza?
Honda Civic i Mazda 3 to dwa japońskie kompakty. Łączy je jedno – legendarna wręcz niezawodność. Dzieli – zdecydowanie więcej. Stylistyka, źródło napędu czy mnogość wersji wyposażenia to podstawowe różnice pomiędzy tymi samochodami. Przedstawione modele mają swoich zagorzałych fanów, którzy cenią sobie przywiązanie do marki. Zarówno jeden, jaki i drugi całkiem dobrze radzi sobie też na rynku, a używane egzemplarze nad wyraz dobrze trzymają wartość. Do porównania wybraliśmy najpopularniejsze w Polsce wersje hatchback, w przypadku których pod maskę trafiły najsłabsze w ofercie silniki benzynowe.
Stylistyka
Mazda 3, pomimo pięciu lat obecności na rynku, w dalszym ciągu może się podobać. Prosta, zgrabna sylwetka, charakterystyczny dla marki przedni pas z dobrze wkomponowanymi światłami oraz mocno opadająca tylna cześć dachu to elementy wyróżniające „Trójkę” na tle innych kompaktów. Delikatny lifting, przeprowadzony w 2016 roku, zmienił tylko drobiazgi. Całość wygląda jeszcze nowocześniej. Sportowy charakter auta podkreślają małe okna oraz muskularne tylne błotniki.
Honda Civic z kolei wygląda jak statek kosmiczny. Już poprzednie wcielenie kompaktu Hondy wywoływało mnóstwo kontrowersji. Obecna – dziesiąta już generacja modelu – jeszcze bardziej rzuca się w oczy. Nietypowa bryła, która bardziej przypomina nadwozie typu liftback, a także mocno wysunięty zderzak przedni i dwa duże spojlery z tyłu samochodu mają być odwołaniem do sportowych korzeni marki.
Zestawiając ze sobą oba modele, nie mamy wątpliwości – to stylistyka Mazdy skuteczniej oprze się znakom upływającego czasu. Honda tuż po premierze budziła emocje. Zwolenników nowej stylistyki marki jest tyle samo, co jej przeciwników. Niestety, koncepcja nadwozia – zaproponowana przez Hondę – po pewnym czasie może się zwyczajnie znudzić.
Wnętrze
Wnętrze obu samochodów, podobnie jak stylistyka z zewnątrz, bardzo się różni.
Honda stawia na znany z poprzednich modeli cyfrowy wyświetlacz prędkości, prostą kierownicę nieprzeładowaną przyciskami i duży, dotykowy wyświetlacz multimediów. Sporo przestrzeni zajmuje tutaj tunel środkowy z wysoko umieszczoną dźwignią zmiany biegów, która – swoją drogą – pracuje fenomenalnie i pod którą znajdziemy pojemną półeczkę. Dobre wrażenie robi również otwierany, podwójny podłokietnik, ale niestety jest przytwierdzony na stałe. Tuż przed nim znajdziemy miejsce na duży kubek.
Mazda 3 we wnętrzu zaskakuje prostotą. Zgrabna kierownica świetnie leży w dłoniach, a za obsługę ekranu multimedialnego odpowiedzialne jest pokrętło pomiędzy siedzeniami. Trzeba przyznać, że obsługa wszystkich systemów pokładowych Mazdy jest bardzo prosta i intuicyjna. W przeciwieństwie do Hondy nie znajdziemy tu ekranu dotykowego, a centralne miejsce zastawu wskaźników zajął ogromny prędkościomierz. W „Trójce” również mamy podłokietnik (także przymocowany na stałe), a tuż obok dźwigni hamulca ręcznego wygospodarowano miejsce na dwa cupholdery. To bardzo praktyczne rozwiązanie.
Które wnętrze jest lepsze? To oczywiście kwestia gustu. Oba są przemyślane i mocno stawiają na ergonomię. Plastiki użyte wewnątrz są dobrej jakości. Cieszy też niezłe spasowanie elementów, chociaż w tym ostatnim przypadku to właśnie Mazda wysuwa się na prowadzenie. Honda jest bardziej nowoczesna, można powiedzieć, że trochę ekstrawagancka, Mazda ujmuje prostotą. Wnętrza obu samochodów dobrze się komponują z pomysłem projektantów na bryłę zewnętrzną.
Przestrzeń
Motoryzacyjny trend zmierza w dziwnym kierunku. Samochody ciągle rosną, oczekiwania klientów też są coraz większe. Najlepszym przykładem jest fakt, że dzisiejszy Volkswagen Polo urósł do rozmiarów kompaktowego Golfa III generacji, a jego wyposażenie seryjnee bije go na głowę.
W przypadku bohaterów naszego testu jest podobnie. Samochody znacznie urosły w porównaniu do swoich poprzedników. Ich szybkie zestawienie nie pozostawia wątpliwości. Honda Civic jest znacznie większa i nie jest to tylko subiektywne wrażenie. Parametry potwierdzają, że to właśnie Honda oferuje większy kompakt. Civic jest dłuższy o ponad 50 mm od Mazdy oraz minimalnie szerszy. Co ciekawe, większe wymiary zewnętrzne nie pokrywają się z rozstawem osi. Tutaj parametry przemawiają na korzyść Mazdy. Miejsca we wnętrzu obu pojazdów nie brakuje. Ze względu na minimalnie większą szerokość to właśnie pasażerowie Hondy będą lepiej czuć się w środku. Szybko opadająca linia dachu sprawi jednak, że wyższe osoby nie będą już tak zadowolone.
Z powodu swojego nietypowego kształtu Civic nie daje też szans Maździe w kategorii pojemność bagażnika. 420 litrów pojemności w Hondzie to o całe 56 litrów więcej niż może zaoferować „Trójka”. Co ciekawe, pomimo dłuższego o 53 mm nadwozia, Civic wyraźnie przegrywa tę konkurencję przy złożonych oparciach foteli. 1250 litrów – taką przestrzeń zapewni nam Mazda, przy zaledwie 1209 litrach pojemności kufra Hondy. W obu przypadkach, gdy zdecydujemy się przekształcić naszego hatchbacka w kompaktową bagażówkę, uzyskamy niemal płaską podłogę. To duża zaleta prezentowanych modeli.
Największym atutem Hondy Civic poprzedniej generacji był system Magic Seats. Dzięki magicznemu systemowi tylną kanapę można było składać na wiele sposobów. W ten sposób zwykły z pozoru samochód klasy kompakt stawał się naprawdę wygodną opcją do przewozu nietypowych przedmiotów. Niestety, inżynierowie obecnej generacji modeli zrezygnowali z tego udogodnienia. Szkoda, bo był to mocny argument, który pozwoliłby Hondzie jeszcze bardziej wysunąć się na prowadzenie w kategorii przestrzeń.
Silniki
Rygorystyczne normy emisji spalin znacząco wpłynęły na plany produkcji wielu koncernów. Wolnossące silniki benzynowe coraz częściej zastępowane były przez te o mniejszej pojemności z dodatkową turbiną. Jak do tej pory to właśnie Honda, jako jedna z nielicznych marek, broniła stanowiska, że wolnossący silnik jest trwalszy. Dodatkowo, to właśnie ta japońska marka od zawsze kojarzyła się z wysokoobrotowymi silnikami. Szef marki, Takahiro Hachigo, wielokrotnie zapowiadał, że najważniejsza dla niego jest tradycja i przywiązanie klientów. Na nieszczęście miłośników marki, również i on zmienił zdanie.
Legendarna Honda dla wielu klientów straciła swoje DNA w momencie, gdy weszła w zupełnie nową dla siebie erę downsizingu. Jaką podstawową jednostkę znajdziemy teraz pod maską Civica? Turbodoładowany silnik, którego pojemność naprawdę zaskakuje... Nowość Hodny ma zaledwie zaledwie 1.0 litr pojemności i rozwija moc 129 KM. Warto dodać, że jest to jednostka 3-cylindrowa i jej kultura pracy wymaga odrobiny przyzwyczajenia.
Mazda z kolei w dalszym ciągu rozwija swoją doskonałą technologię Skyactive. Chociaż prace trwały długo, to efekt jest naprawdę zadowalający. Niektóre elementy jednostki zostały mocno odchudzone (tłoki, blok silnika), inne zmieniły kształt, a także zastosowano układ bezstopniowej zmiany faz rozrządu S-VT. Efekt – udało się uzyskać stopień sprężania na poziomie 14,0:1. Wszystko to ma znaczny wpływ na niższe spalanie, a także zdecydowanie lepsze osiągi. Pod maską Mazdy 3 znajdziemy silnik o pojemności 1.6 litra który rozwija moc 100 KM.
Finalnie, znacznie mocniejsza Honda przyspiesza od 0 do 100 km/h o zaledwie 0,4 sekundy lepiej niż Mazda. Do dynamicznej jazdy lepiej sprawdzi się Honda – wyższy o 50 Nm moment obrotowy „robi jednak swoje”. W kategorii spalanie zwycięstwo Hondy jest natomiast skromniejsze. Różnica w spalaniu pomiędzy testowanymi modelami wynosi zaledwie 0,3 litra na każde 100 km. Z uwagi na podobne spalanie, ale większy o 5 litróœ zbiornik paliwa to jednak Mazda wydaje się lepszym rozwiązaniem na dłuższe podróże.
Wrażenia z jazdy
Oba testowane modele mają dokładnie takie samo rozwiązanie konstrukcyjne elementów zawieszenia. Z przodu znajdziemy kolumny McPhersona, z tyłu zaś zawieszenie wielowahaczowe. Wydawać by się mogło, że testowane modele powinny dawać niemal tę samą przyjemność z jazdy. Niestety, jest zgoła inaczej.
Na delikatne prowadzenie wysuwa się tu Honda, która trzyma się drogi niczym przyklejona. Niższa o 47 kg masa auta, mniejszy o 26 mm prześwit i bardziej dynamiczny silnik sprawiają, że kierowca czuje się tu lepiej. Dobrze dobrana siła wspomagania powoduje, że chcesz siedzieć za kierownicą i przemierzać kolejne zakręty.
Mazda jest tylko minimalnie gorsza. Dla osób, które nie oczekują sportowych wrażeń, nie chcą próbować swoich sił i być Robertem Kubicą naszych dróg, to będzie równie dobry wybór. Oba samochody zapewnią dużą dozę komfortu i poczucia bezpieczeństwa.
Cena i wyposażenie
Ceny Hondy Civic z podstawowym silnikiem benzynowym 1.0 litra w najtańszej wersji S zaczynają się od 66 900 zł. Patrząc na stale rosnące ceny samochodów, niecałe 70 000 zł za przestronny niezawodny kompakt wydaje się być dobrą ceną.
Za najgroźniejszego konkurenta – Mazdę 3 przyjdzie nam zapłacić o całe 2 000 zł więcej, a więc 68 900 zł.
Z pozoru porównywalne ceny zakupu obu modeli przyprawiają o ból głowy. Wydawać by się mogło, że zakup dowolnego modelu z testowanej dwójki będzie w pełni uzasadniony, a przy tym okaże się naprawdę słusznym wyborem.
Dopiero po dłuższej chwili odkryłem, że Honda przygotowała dla nas niemiłą niespodziankę. W podstawowej wersji S, w wyposażeniu standardowym nie znajdziemy klimatyzacji i radia. Takie podejście jest niezrozumiałe, szczególnie jeśli mówimy w kontekście liderów sprzedaży danej marki. To dowodzi tylko, że marka przygotowała samochód pod testy zderzeniowe, tak by uzyskać jak najlepszy wynik kosztem komfortu pasażerów. Priorytetem były tu systemy zwiększające bezpieczeństwo bierne i czynne, a nie komfort. Oczywiście, nie należy zapominać o tym aspekcie, ale nie można tego robić kosztem niezbędnych elementów wyposażenia samochodu. Co więcej, na liście wyposażenia dodatkowego w najtańszej wersji nie znajdziemy wyżej wymienionych elementów. To już jest niestety niepoważne podejście do klientów, ponieważ w dzisiejszych czasach nikt przy zdrowych zmysłach nie zainteresuje się samochodem bez wspomnianych elementów wyposażenia.
Wydaje się, że pierwsza kolumna cennika Hondy ma za zadanie jedynie stwarzać pozory dobrze skalkulowanej ceny. W tym momencie najtańszą wersją wyposażenia, która możemy brać pod uwagę jest wersja o nazwie Comfort, wyceniona przez Hondę na 76 500 zł. To niemal 7 000 zł drożej niż podstawowa Mazda. Pomimo tego, że w tej wersji wyposażeniowej dostajemy już naprawdę dobrze wyposażone auto, to w dalszym ciągu mam wrażenie, że Honda niepoważnie podeszła do potencjalnego klienta w Polsce.
Mazda już w podstawowej wersji oferuje zarówno klimatyzację (manualna) oraz radioodtwarzacz. Kwestie bezpieczeństwa ograniczone są zaś do systemów ABS i ESP oraz poduszek powietrznych przednich, bocznych i kurtyn.
Podsumowanie
Z początku wyrównany bój pomiędzy niezawodnymi „japończykami” przyniósł zaskakujące rozstrzygnięcie. Nowsza Honda Civic musi oddać zwycięstwo Maździe, głównie ze względu na koszty zakupu. Oba samochody to naprawdę godne polecenia kompakty, które słyną nie tylko z niezawodności, ale również z dobrych właściwości jezdnych. Honda wygrywała większym bagażnikiem i lepiej się prowadzi, ale przegrała na ostatnim etapie testu.
Chociaż samochody znacznie różnią się stylistyką, a może i ciut przeznaczeniem, to każdy wybór potwierdza, że dobrze wydaliśmy swoje pieniądze.
Pomimo wszystko, gdy szukamy podstawowej wersji samochodu, z podstawowym silnikiem i do normalnego użytku, a naszą górną granicą cenową jest 70 000 zł, to zwycięstwo Mazdy jest niezagrożone. W dzisiejszych czasach brak klimatyzacji czy radia w standardzie wydaje się być nie do przyjęcia nawet przez bardzo mało wymagających klientów.