Gry wideo dla miłośnika sportów motorowych
Zapraszam do przeglądu najciekawszych, dostępnych na rynku, gier z samochodami w roli głównej.
Dla miłośników rajdów
Niestety, dawno minęły czasy, gdy rajdy były jedną z najpopularniejszych kategorii gier samochodowych. Dziś licencja WRC należy do niewielkiego wydawcy, który zleca produkcję kolejnych części WRC włoskiemu studiu Milestone. Niegdyś oficjalną serią rajdową był „Colin McRae”, który charakteryzował się doskonałą jakością. Dziś cykl WRC jest coraz lepszy, ale nie można stwierdzić, że najnowsza odsłona, WRC 3, to najlepszy symulator rajdowy w historii.
Gra kładzie nacisk na zręcznościowy charakter zawodów i nie powinna być trudna do opanowania przez początkującego gracza. Problemem jest dobra, ale nie bardzo dobra grafika oraz umiarkowanie udany model jazdy. Produkcja nosi znamiona produktu niskobudżetowego. Można domniemywać, że każde kolejne sto tysięcy euro wydane na zespół deweloperski było dyskutowane w zarządzie wydawcy.
WRC 3 (znane także jako WRC FIA World Rally Championship 3) jest do kupienia za ok. 80 zł (wersja na PC) oraz 120 – 130 zł w edycji konsolowej (Xbox 360, PlayStation 3, PlayStation Vita). Mimo licznych uproszczeń i nienajlepszego modelu jazdy, to jedyna gra odwzorowująca najnowszy sezon rajdowy, więc żadnego wyboru nie ma.
Warto wspomnieć, że Milestone przygotowało w marcu 2013 roku WRC Powerslide – grę, która nie jest pełnoprawną kontynuacją serii, ale korzysta z licencji FIA i proponuje znacznie bardziej zręcznościowy charakter rozgrywki. Zabawa opiera się na pędzeniu na złamanie karku w wyścigu samochodów WRC. Zabawa jest podobna do rallycrossu, ale dzieje się na rajdowych odcinkach specjalnych. Podczas gry zbieramy futurystyczne ulepszenia, które czynią grę skrajnie nierealistyczną.
Ze względu na nietypowy sposób prezentacji gry (widok z helikoptera), który utrudnia zabawę oraz liczne niedociągnięcia, WRC Powerslide ma przeciętnie opinie wśród graczy. Jeśli jednak jesteś zainteresowany zakupem tego tytułu, możesz zrobić to tylko w cyfrowych sklepach Xbox Live oraz PlayStation Store. Cena – 39 złotych. WRC Powerslide posiada wersję próbną, więc nie kupujesz kota w worku.
Miłośnicy rajdów, którym nie przeszkadza mieszanie ich ulubionego sportu z innymi (rallycrossem, baja itd), mogą zainteresować się DiRT 3. Codemasters postarało się o oddanie całego wachlarza samochodów rajdowych; są zarówno obecnie produkowane modele, jak i klasyki pokroju Audi Quattro S1 czy Forda RS200. Gra prezentuje zręcznościowy charakter, jednak zapewnia bardzo przyjemne doznania z jazdy (szczególnie jeśli wykorzystujemy świetnie wykonaną kamerę z wnętrza pojazdu). Fizyka obiektów, model jazdy i zniszczeń – wszystko stoi na najwyższym poziomie, nawet mimo faktu, że produkcja pojawiła się w 2011 roku. Dzięki temu, pecetową wersję kupimy za około 40 zł, a edycje konsolowe w najlepszych sklepach będą kosztować 60 zł. Jeśli ktoś nie grał – bez wątpienia to jedna z najciekawszych propozycji w tej kategorii cenowej.
Dla fanów wyścigów
Znacznie więcej opcji mają miłośnicy wyścigów. Głównym kandydatem jest z pewnością F1 2012 – licencjonowany symulator (choć nie tak wymagający, jak można byłoby się spodziewać) najważniejszego cyklu wyścigowego świata. Bez wątpienia – nie jest to gra idealna, ale dzięki swojemu zręcznościowo-symulacyjnemu modelowi jazdy może dać sporo zabawy szerokiemu gronu użytkowników. Szkoda tylko, że zmian w stosunku do poprzedniej części nie jest wiele, a te które już są, wydają się czasem nietrafione (np. rezygnacja z odzwierciedlenia padocka).
F1 2012 zostało wydane zarówno na PC, jak i konsolach, dzięki czemu bez problemu znajdziemy wersją na interesującą nas platformę. Jako, że to licencjonowana gra, mimo kilku miesięcy od premiery, cena nadal stoi na dość wysokim poziomie i za najtańsze wydanie (PC) trzeba zapłacić około 70 zł.
Jeśli nie zależy Ci na licencji F1, a priorytetem są dziesiątki prawdziwych samochodów oraz doskonałe wykonanie, to sięgnij po Forza Horizon oraz Forza Motorsport 4 – obie gry przygotowano z myślą o Xboksie 360. Dziś można je kupić dość tanio (Horizon za 120 zł, „czwórka” – 60 zł). Mimo, że to produkcje z tej samej serii, w rzeczywistości sporo je różni. Horizon jest przeznaczony dla miłośnika Need For Speeda – wyścigi są bardziej widowiskowe, rozgrywają się na drogach stanowych.
Forza Motorsport 4 skupia się na pojedynkach na torze i oferuje nieco bardziej wymagający model jazdy (choć nadal łatwo dostosować poziom trudności do swoich preferencji). Łączy je doskonała jakość wykonania i bogactwo licencjonowanych samochodów. Jeśli nie masz Xboksa, sięgnij po Need For Speed: Most Wanted – widowiskową grę z otwartym światem i dużą liczbą, dobrze odwzorowanych samochodów. Nastaw się jednak na bardzo zręcznościowy charakter rozgrywki, wyzuty z choćby krzty symulacyjnego sznytu oraz nieco krótszą długość rozgrywki niż w Forzy.
Posiadacze PlayStation 3 nie mogą liczyć na częste premiery serii Gran Turismo, więc muszą zadowolić się wydaną kilka lat temu piątą częścią, która jest nadal rozszerzana o nowe samochody i poprawiana patchami.
Jeśli nie chcesz wydawać pieniędzy na gry, to dobrą propozycją jest Simraceway – darmowa gra sieciowa stworzona przez studio Ignite, wspomagane doświadczeniem dwukrotnego zwycięzcy Le Mans, Allana McNisha oraz czterokrotnego zwycięzcy IndyCar Series, Dario Franchittiego.
Simraceway oferuje symulacyjny model jazdy podobny do rFactora. Na początku mamy dostęp do Mitsubishi Lancer Evolution X i możemy brać udział w wyścigach z innymi graczami. Kolejne samochody kupujemy za punkty, które dostajemy za postęp w grze. Proces powiększania garażu możemy przyspieszyć nabywając samochody za gotówkę.
W momencie pisania tego tekstu Simraceway oferuje ponad 90 samochodów różnego typu. Producenci cały czas rozszerzają swoją ofertę o nowe maszyny – pojawiają się nowe modele (Jaguar XKR-S), youngtimery (Ford Sierra Cosworth RS500), rasowe wyścigówki (Audi R8 LMS), jak i typowe klasyki (np MG TC Midget). Najtańsze auta można kupić za niecałą złotówkę (Volkswagen Beetle Turbo), a najdroższe (Bugatti Veyron Super Sport, Maserati A6GCS/53 Pininfarina, Bugatti Type 51 GP) potrafią kosztować 80 – 115 zł. Rozpiętość cenowa jest duża, ale jeśli nie musimy zdobywać najdroższych samochodów (bo zebranie tylu punktów zajęłoby nam bardzo dużo czasu), to Simraceway może być całkiem przyjemną, darmową grą wyścigową, która pozwala na efektowną rywalizację z graczami z całego świata.
Coś dla młodszych graczy
Mimo, że zręczność dzieci potrafi nas zaskoczyć, młodszym graczom, zamiast F1 2012, warto pokazać F1 Race Stars – licencyjną, prostą, zręcznościową grę opartą na licencji FIA. Okładka zachęca nas karykaturalnymi podobiznami najlepszych kierowców F1 oraz bolidami, które przypominają bardziej gokarty niż to, co możemy zobaczyć w telewizji podczas Grand Prix.
Grafika doskonale oddaje to, czym jest F1 Race Stars (PC, PS3, Xbox 360) – to wyścigi gokartów po odważnie zaprojektowanych torach, luźno nawiązujących do miejscówek, gdzie rozgrywane są prawdziwe wyścigi. Dla przykładu: tor zlokalizowany w Niemczech składa się z fragmentu leśnego, zamkowego oraz kawałka autostrady –projektanci starali się nawiązać do rzeczy kojarzących się z tym krajem. Podobnie jest w przypadku innych pętli.
Luźna konwencja jest widoczna również w mechanice rozgrywki, gdzie królują tzw. „power upy” – dopalacze, bronie czy teleporty. Gra jest lekka, łatwa i przyjemna – idealna dla młodego miłośnika F1, który może mieć kłopot z opanowaniem bolidu w F1 2012.
A co w najbliższych miesiącach?
Ostatnie miesiące nie są szczodre dla miłośników gier wyścigowych – mieliśmy niewiele premier gier wartych uwagi. Na szczęście 31 maja posucha się zakończy – do sklepów wjedzie GRID 2 – jedna z najbardziej wyczekiwanych produkcji ostatnich lat. Twórcy DiRT-a powracają do konwencji wyścigów torowych, dodając jednocześnie nowe konkurencje (m.in. wyścigi miejskie). Możemy liczyć na dziesiątki licencjonowanych samochodów, widowiskową grafikę, doskonałe efekty specjalne oraz innowacyjne pomysły, takie jak modyfikowanie trasy wyścigu podczas kolejnych okrążeń. Gra zapowiada się bardzo ciekawie, więc ostatni dzień maja warto zaznaczyć w kalendarzu, jeśli będziemy szukali jakiegoś tytułu na Dzień Dziecka – niezależnie czy myślimy o naszym potomku, czy chcemy zrobić prezent naszej młodzieńczej cząstce osobowości.