Formułą pod strzechy
McLaren wyprodukował chyba więcej bolidów Formuły 1 niż egzemplarzy swojego jedynego dotąd drogowego modelu. McLaren F1 był niebywale ekskluzywnym samochodem. Powstało ich zaledwie 107. Połączenie wysokiej ceny, technologicznego zaawansowania i mikroskopijnej liczby tych aut, McLaren F1 stał się modelem kultowym.
Teraz McLaren zamierza „zejść pod strzechy". Stworzył nowy model, który osiągi i właściwości aut z najwyższego segmentu samochodów sportowych ma przenieść na cenowy poziom „popularnych" sportowców, takich jak Porsche 911. W porównaniu z Mclarenem F1 nowy model MP4-12C będzie także bardziej popularny. W cenie między 125 000 a 175 000 funtów brytyjskich ma być produkowany w ilości 1000 sztuk rocznie.
McLaren jako pierwszy wprowadził włókna węglowe do bolidów Formuły 1, a potem wyprowadził je na drogi, w postaci modelu F1. Podstawą MP4-12C także są utwardzone włókna węglowe, ale tym razem stworzył nowatorską konstrukcję zwaną MonoCell. Pojedynczy element przypominający kołyskę lub muszlę waży tylko 80 kg, ale stanowi twardą strefę ochronną dla kierowcy i pasażera. Włókna węglowe są trwalsze od metalu, więc po latach zbudowane z nich samochody są w znacznie lepszej formie niż stalowe. Włókna są także bardzo mocne, o czym można się było przekonać choćby podczas wypadku Roberta Kubicy podczas wyścigu Formuły 1. Do platformy Mono Cell zamontowane są aluminiowe elementy szkieletu nadwozia, ze strefami zgniotu.
Za plecami kierowcy jest silnik V8, który z pojemności 3,8 l wyciska moc 600 KM i maksymalny moment obrotowy 600 Nm. Podwójne turbo sprawia, że 80 proc. momentu jest dostępne już przy 2000 obrotów.
Automatyczna skrzynia biegów ma siedem biegów i dwa sprzęgła. Nazwa SSG pochodzi od Seamless Shift, co znaczy niezauważalną zmianę biegów. Zmianę biegów, określaną przez inżynierów McLarena jako błyskawiczna umożliwia nie tylko system dwóch sprzęgieł, osobnym dla biegów parzystych i osobnym dla nieparzystych ale także system Pre-Cog, przygotowujący kolejny bieg, kiedy tylko kierowca lekko naciśnie łopatkę przy kierownicy, którymi zmienia się przełożenia. W trybie automatycznym można wybierać między trzema sposobami pracy skrzyni – normalnym, zimowym Winter i sportowym Launch control.
Za pomocą systemu Proactive Chassis Control można dostosować do zmian pracy układu napędowego także charakterystykę zawieszenia. Tam jednak tryb normal jest najbardziej komfortowy. Potem już tylko położenie sport lub high performance.
Silnik samochodu jest umieszczony między osiami przez co auto jest bardzo stabilne podczas jazdy. Na wszelki wypadek nad kierowcy czuwa jednak także elektronika, a wśród nich Brake Steer, zapobiegający podsterowności w zakrętach.
Wnętrze samochodu wygląda dość niecodziennie. Centralna konsola jest niewielka i z pionowym, siedmiocalowym wyświetlaczem, co zdaniem inżynierów McLarena jest bardziej naturalne i ze względu na pokazywanie trasy nawigacji i komunikację z systemem komputerowym samochodu.
Mniejszą wersję centralnej konsoli mamy na drzwiach po obu stronach. Umieszczono na niej sterowanie dwustrefową klimatyzacją.
Brak także modnych ostatnio i bardzo praktycznych przełączników na kole kierownicy. Zamiast tego wiele elementów sterujących umieszczono na kolumnie kierownicy.
Nowy McLaren ma się pojawić w sprzedaży w roku 2011.