Ford Grand Tourneo Connect - praktyczny i oszczędny
Ostatnie miesiące upłynęły pod znakiem ofensywy modelowej Forda, który zaprezentował nową rodzinę samochodów wielkopojemnych. W centrum gamy znajduje się Tourneo Connect. To złoty środek - komfortowy, pakowny, oszczędny i rozsądnie wyceniony.
Pomysł na stworzenie osobowych kombivanów na bazie niewielkich samochodów dostawczych nie jest nowy. Od lat możemy kupić bogato wyposażone odmiany Peugeota Partnera czy Renault Kangoo. Nie każdy jest w stanie pogodzić się z dostawczymi korzeniami aut. Płacić kilkadziesiąt tysięcy złotych za samochód, którym kurier przywozi paczki? Nie bez przyczyny Ford dąży do stworzenia bardziej wyraźnej granicy między osobowymi vanami – rodziną Tourneo, oraz pojazdami dostawczymi – paletą Transitów.
Tourneo Connect bazuje na płycie podłogowej Focusa i C-Maxa. Poza standardową wersją Ford oferuje przedłużony i droższy o ok. 3,7 tys. zł model Grand Tourneo Connect z 3,06-metrowym rozstawem osi oraz opcjonalnym trzecim rzędem siedzeń.
Grand Tourneo Connect może też przewieźć 322-2620 litrów bagażu - po złożeniu siedzeń staje się więc świetnym substytutem samochodu dostawczego. Co ważne, standardem wykończenia, komfortem jazdy i właściwościami jezdnymi nie odstaje znacząco od kompaktów. Kto wciąż ma wątpliwości, powinien rzucić okiem na deskę rozdzielczą. Wnętrza Fiesty, Focusa czy prezentowanego Grand Tourneo Connect różnią się detalami. Ogólny design kokpitu nie uległ zmianie. Nie znajdziemy natomiast miękkich tworzyw. Zastąpiono je twardymi odlewami – mniej przyjemnymi w dotyku, ale bardziej odpornymi na uszkodzenia i łatwiejszymi w czyszczeniu.
Znany z osobowych Fordów panel wskaźników jest przejrzysty, kierownica dobrze leży w dłoniach, a operowanie wysoko osadzonym lewarkiem skrzyni biegów jest bardzo przyjemne. Gorsze wrażenie robi system multimedialny – nawet w najdroższej wersji ma wyświetlacz o rozmiarach karty kredytowej, a przeładowana przyciskami konsola środkowa nie jest najłatwiejsza w obsłudze. Szkoda, że konstruktorzy nie zadbali o większą liczbę schowków na desce rozdzielczej i konsoli środkowej.
Ford Tourneo Connect ma wielu konkurentów. Wystarczy wspomnieć o Dacii Dokker, Fiacie Doblo, Peugeocie Partnerze, Renault Kangoo czy Volkswagenie Caddy. Modele nie różnią się znacząco standardem wykończenia, osiągami czy dostępnymi opcjami.
Van Forda dysponuje jednak dwoma asami - dobrze zestrojonym zawieszeniem oraz ponadprzeciętnymi rozmiarami nadwozia. Connect jest nieco dłuższy od konkurentów, więc upora się z większym bagażem. Optymalnie dobrana charakterystyka sprężyn, amortyzatorów oraz tylnej belki skrętnej zapewnia miękkie wybieranie nierówności oraz przewidywalne i precyzyjne prowadzenie. Dla Tourneo Connect wyzwaniem nie jest nawet dynamiczna jazda po zakrętach. Ford długo trzyma obrany tor jazdy, a po osiągnięciu granicy przyczepności zaczyna lekko nadrzucać tylną osią.
Jadąc z kompletem pasażerów mamy do dyspozycji bagażnik o pojemności 332 litrów. To przyzwoity wynik. W takiej sytuacji kompaktowe vany oferują przestrzeń mniejszą nawet o połowę. Kiedy korzystamy z dwóch rzędów siedzeń, bagażnik rośnie do ponad 1000 litrów. Pakowanie przed wakacyjnym wyjazdem wreszcie nie będzie wymagało wyrzeczeń. Nisko położony próg piątych drzwi eliminuje konieczność dźwigania walizek.
Ford deklaruje, że fotele można ustawić na 16 różnych sposobów. Istnieje możliwość złożenia siedzeń drugiego i trzeciego rzędu, oparcia przedniego fotela, jak również indywidualnego składania tylnych siedzeń, co daje możliwość przewiezienia chociażby pięciu osób i dwóch rowerów. Przemyślany mechanizm aranżacji wnętrza pozwala na pełne wykorzystanie kubatury Tourneo. Trzeci rząd siedzeń chowa się w podłodze. Fotele drugiego rzędu można złożyć, uzyskując płaską powierzchnię bagażową.
Podwyższone siedzisko fotela kierowcy i duża powierzchnia przeszklona ułatwiają obserwowanie drogi. Szybko docenimy też odsuwane drzwi - zapewniają świetny dostęp do wnętrza. Ciekawostką są klasycznie otwierane szyby w tylnych drzwiach - rzadko spotykane w autach z odsuwanymi drzwiami. W kabinie Forda Grand Tourneo Connect nikomu nie powinno zabraknąć miejsca - przestrzeń na nogi i głowy jest ponadprzeciętna. W trzecim rzędzie najwygodniej będzie dzieciom. Fotele zostały zamontowane dosyć blisko podłogi, więc dorośli nie będą mieli właściwie podpartych ud.
Pod maską testowanego Tourneo Connect pracował silnik 1.6 TDCi. 115 KM i 270 Nm w samochodzie ważącym 1,4 tony? Nie brzmi najlepiej. Praktyka okazuje się znacznie przyjemniejsza od teorii. Van Forda zaskakująco dobrze reaguje na gaz. Wszystko za sprawą nisko położonych maksimów mocy (3600 obr./min) oraz momentu obrotowego (1750 obr./min). Dynamika przy niewielkich prędkościach nie pozostawia wiele do życzenia. Powyżej 80 km/h zaczyna przypominać o sobie duża powierzchnia czołowa i wynikający z niej współczynnik oporu aerodynamicznego. "Setka" pojawia się po niecałych 14 s od startu. Przy 120 km/h samochód traci wigor. Prędkość maksymalna wynosi 165 km/h.
Zużycie paliwa oleju napędowego jest bardzo rozsądne. W mieście Grand Tourneo Connect domaga się niecałych 8 l/100km, w trasie spalanie spada do 6,5 l/100km. Duży wpływ na wynik z trasy ma tempo jazdy. Decydując się na podróż autostradą, trzeba przygotować się na ok. 8 l/100km - spalanie winduje duża powierzchnia czołowa
Podstawowa wersja Forda Tourneo Connect – Ambiente ze 100-konnym 1.0 EcoBoost - kosztuje kosztuje 67,8 tys. zł. Na Grand Tourneo Connect musimy przygotować przynajmniej 75,5 tys. zł. W tym przypadku katalog otwiera 75-konny 1.6 TDCi. Prezentowany na zdjęciach egzemplarz, z najmocniejszym turbodieslem oraz kompletnym wyposażeniem, przekroczył pułap 100 tys. zł. Kwota do niskich nie należy, jednak pamiętajmy, że mowa o niezwykle przestronnym i wielofunkcyjnym samochodzie. Na kompaktowego vana z podobnym wyposażeniem wydamy podobną kwotę, jednak otrzymamy mniej uniwersalne auto.
Ford Grand Tourneo Connect może przypaść do gustu rodzinom, które często wybierają się w dłuższe podróże, osobom prowadzącym aktywny tryb życia, jak również przedsiębiorcom, poszukującym jednego samochodu "do wszystkiego" - w przypadku Grand Tourneo Connect wielofunkcyjność nie jest okupiona złym prowadzeniem, surowym wykończeniem wnętrza czy uproszczonym designem nadwozia.