Fiat Tipo SW w pełnej wersji kontra rywale w tej samej cenie
Pokochaliśmy samochody za rozsądną cenę. Wielu z nas zrozumiało, że auto powinno spełniać przede wszystkim nasze realne oczekiwania, a niekoniecznie być manifestem statusu społecznego. I moim zdaniem jest to naprawdę świetna wiadomość.
Są tacy, który za cenę piętnastoletniego samochodu klasy premium z takimi funkcjami jak: „klima sprawna, nienabita”, „nic nie stuka, nic nie puka”, „tylko lać i jeździć”, „bez wkładu finansowego” oraz „jedyny taki” wolą kupić samochód nowy, nieźle wyposażony oraz z kilkuletnią gwarancją. Wybierając tę drugą opcję mamy pewność eksploatacji pojazdu od samego początku i możliwość dbania o jego kondycję zgodnie z własnymi przekonaniami. Możemy być w zasadzie pewni bezawaryjności i bez obaw planować długie wyjazdy, a samo podróżowanie autem prosto z fabryki chyba dla każdego jest przyjemne.
Oczywiście, przeciwnicy nowych samochodów od razu wyliczą na jednym wdechu: piorunująco szybką utratę wartości, konieczność serwisowania w drogim ASO, aby zachować gwarancję oraz fakt, że nowy i używany za 50 000 zł to zupełnie dwa różne światy. To wszystko prawda. Ale wybór jest kwestią indywidualnych przekonań i najważniejsze jest to, by ten, kto wydaje pieniądze na samochód, był zadowolony ze swojej decyzji. A można być zadowolonym, siedząc w nowej Dacii Sandero, jak i w piętnastoletnim Audi A6.
Jednak co w sytuacji, kiedy chcemy zakupić samochód „za rozsądną cenę”, tyle że z kompletnym wyposażeniem, w najwyższej wersji? Z racji tego, że testowane przez nas na długim dystansie TIPO SW zostało skonfigurowane na 99 650 zł w aktualnej cenie promocyjnej, sprawdziliśmy, jakie samochody nowe można realnie kupić za 99 000 – 100 000 zł oraz zweryfikowaliśmy, czy w porównaniu z alternatywnymi graczami na rynku Tipo za niemal 100 000 zł to nadal atrakcyjna propozycja.
Tipo S-design – wyposażone po relingi
Nasz długodystansowy samochód katalogowo kosztuje 102 750 zł, a po rabacie 99 650 zł. Poza wyborem wersji wyposażenia S-design, która zmienia wygląd auta (ciemne reflektory i przyciemniane lampy tylne, elementy dekoracyjne nadwozia oraz relingi Piano Black, klamki w kolorze nadwozia, półskórzana tapicerka foteli), skonfigurowano ten model ze 120-konnym dieslem i sześciobiegowym dwusprzęgłowym automatem.
Wersja S-design z dieslem i automatem to wydatek ponad 90 000 zł. Wyposażenie dodatkowe objęło akcesoryjne 18-calowe felgi, system multimedialny UConnect z nawigacją oraz interfejsami Android Auto i Apple CarPlay, podgrzewane fotele, aktywny tempomat z funkcją awaryjnego hamowania czy fotel kierowcy z elektryczną regulacją odcinka lędźwiowego. Samochód mógłby być droższy, wystarczyłoby dobrać Pakiet Widoczność (czujnik zmierzchu, czujnik deszczu, elektrochromatyczne lusterko wsteczne) za 1500 zł oraz wybrać lakier metalizowany nadwozia za 2400 zł (lakier biały nie wymaga dopłaty).
A więc Tipo za ponad 100 000 zł? To da się zrobić! Za tę kwotę otrzymujemy kompletne dostępne wyposażenie i wygląd, który zwraca uwagę wielu osób – naprawdę, nie raz usłyszeliśmy na ulicy, że „fajne to Tipo”.
Przypomnijmy, że najtaniej Fiata Tipo SW można kupić w obecnej promocji za 55 400 zł. Tipo wyposażone „na maksa” kosztuje prawie dwukrotność tej sumy!
Polski król kombi
Za 100 000 zł można kupić uważanego przez setki tysięcy Polaków za najlepsze auto świata – Volkswagena Passata Variant w dieslu. O tym samochodzie nie trzeba pisać zbyt wiele – Passat jaki jest, każdy widzi. Jedni go kochają, inni się z niego śmieją. Nie ma jednak dyskusji na temat jakości wykonania, pojemności bagażnika i wysokiego komfortu podróżowania.
Znaleziona przez nas oferta dotyczy wersji Trendline z pakietami Business, Zimowym 1 oraz Komfort. Na pokładzie znajdziemy reflektory Full LED, tempomat, czujniki parkowania, podgrzewane fotele czy nawigację. Felgi aluminiowe mają 16 cali, nie ma mowy o automatycznej skrzyni biegów czy choćby półskórzanej tapicerce. Jednak, czy tak skonfigurowany Passat jest złym samochodem? Cena katalogowa tak skonfigurowanego samochodu to 134 320 zł (rocznik 2018), jednak autoryzowani dealerzy oferują taki samochód finalnie poniżej 100 000 zł.
Limuzyna z opcją cargo
Jeśli spory bagażnik jest tak samo ważny jak elegancki wygląd, to dobrą opcją może okazać się Skoda Superb, nawet w wersji liftback. Za poniżej 100 000 zł można nabyć Superba w podstawowej wersji Active z silnikiem 1.4 TSI o mocy 150 KM i skrzynią manualną. Choć sam Superb wygląda całkiem dostojnie, to w wersji Active na felgach stalowych z kołpakami… niekoniecznie. Wyposażenie jest przyzwoite: trójstrefowa klimatyzacja automatyczna, tempomat, czujnik deszczu, doposażono go o podgrzewane fotele, przyciemniane szyby czy koło dojazdowe. W zasadzie wszystko, co potrzebne, jest na pokładzie, a katalogowo cena pojazdu opiewa na 103 000 zł. Jednak w samochodzie tej klasy chętnie ogląda się ksenonowe światła, kamerę cofania czy przynajmniej szesnastocalowe felgi aluminiowe.
Pod kątem przestronności wnętrza i wielkości bagażnika Superb nie ma sobie równych. Trzeba odpowiedzieć sobie na pytanie, czy auto tej klasy w podstawowej wersji wyposażenia spełni nasze oczekiwań – jeśli tak, to taki Superb Active jest interesującą propozycją.
Szogun z CVT
Nowy Civic podzielił kierowców grubą kreską na zwolenników i przeciwników, jak zwykle, swoim futurystycznym i bezkompromisowym wyglądem. Kolejną kwestią sporną stała się zmiana silnika z wolnossącego 1.8 na turbodoładowany 1.5, ale o mocy aż 182 KM. Spory hatchback, który balansuje na krawędzi segmentu kompaktowego i klasy średniej, jest nieźle wyposażony i całkiem obszerny. W wersji Sport z centralnie umieszczonymi końcówkami wydechu, światłami LED, automatyczną skrzynią biegów CVT (z predefiniowanymi wirtualnymi biegami), podgrzewanymi fotelami, kamerą cofania i wirtualnymi zegarami katalogowo Civic kosztuje 103 500 zł, a finalnie można zakupić go 4000 zł taniej. Szukając więc bardzo wyróżniającego się wyglądu, dobrych osiągów oraz całkiem przestronnego wnętrza w tym budżecie, warto pamiętać o tym legendarnym japońskim kompakcie.
Francuska klasa business
Renault Talisman zastąpił dobrze znaną Lagunę. Wszyscy fani liftbacków kręcą nosem, aczkolwiek w ofercie poza sedanem znajdziemy także kombi. Talisman wygląda naprawdę elegancko, niezależnie od wersji nadwozia i rozpieszcza komfortem. Francuzi – zgodnie z dowsnizingowym trendem – oferują swój model klasy średniej, między innymi z silnikiem benzynowym 1.5 TCe o mocy 150 KM i dwusprzegłowym automatem.
Taki samochód w wersji Limited z pakietem City, który na wyposażeniu posiada kamerę cofania, nawigację z systemem R-LINK, dwustrefową automatyczną klimatyzację, pełen dostęp bezkluczykowy, półskórzaną tapicerkę siedzeń czy felgi 17-calowe katalogowo wyceniany jest na 113 400 zł, ale również dostępny jest realnie nieco poniżej 100 000 zł. A więc francuski Talisman także może zostać wzięty pod uwagę w takim budżecie.
To co się podoba, jest najlepszym wyborem
Są pewne fakty, którym nie da się zaprzeczyć. Jakość materiałów wykończeniowych w Tipo jest słabsza niż w pozostałych zaprezentowanych w tym zestawieniu samochodach. Klimatyzacja automatyczna w Fiacie nawet za dopłatą nie może być dwustrefowa.
Jednak jeśli Fiat Tipo jest samochodem, który naprawdę spodoba się kupującemu, do tego stopnia, że nie zamierza rozważać żadnego innego, to Tipo może zaoferować całkiem imponujące wyposażenie oraz atrakcyjny, niemal rasowy wygląd. Wersja S-design została zaprojektowana po to, by pokazać wszystkim, że pozornie budżetowy samochód może wyglądać bardzo dobrze i jednocześnie mieć nowoczesne rozwiązania (aktywny tempomat, Apple CarPlay i Adnroid Auto, aktywny system hamowania awaryjnego).
Żaden z porównanych z Tipo powyżej samochodów nie jest wyposażony identycznie, zawsze konieczny jest jakiś kompromis. A to porównanie jasno udowadnia, że Fiat Tipo SW na tle konkurencji w tej samej grupie cenowej nie wypada blado, a nawet urasta do rangi interesującej, choć egzotycznej propozycji. Ostatecznie zawsze zdecyduje indywidualny gust, potrzeby i preferencje. I to właśnie w motoryzacji jest najpiękniejsze.