Fiat Tipo 1.6 MultiJet - pozytywne zaskoczenie
Początek 2017 roku przyniósł nam nowości w gamie Fiata - do Fiata Tipo Sedan dołączyli młodsi bracia: hatchback i kombi. Jednocześnie maszyna marketingowa rozpoczęła nakręcanie potencjalnych klientów na najnowsze wersje nadwozia. Jednak co z tak dobrze przyjętym na rynku sedanem, który dał początek nowej erze Fiata Tipo, odcinając się od protoplasty? Odpowiedź jest prosta. Wszystko z nim w porządku i wciąż powinien stanowić łakomy kąsek dla poszukujących taniego, dobrze wyposażonego auta wśród dostępnych kompaktów. Co ważne, do redakcji przybyła najbogatsza wersja wyposażenia - Lounge. Co oferuje kierowcy i pasażerom?
Wyposażenie - duży plus
Fiat Tipo już w wersji podstawowej potrafi zaskoczyć poziomem wyposażenia. Szczególnie kilka pozycji robi wrażenie na tle konkurencji. Każde auto wyposażone jest np. w system manualnej klimatyzacji, radio ze złączem USB, a nawet poza standardowym zestawem poduszki boczne i kurtynowe. Testowany egzemplarz to jednak zdecydowanie wyższa półka. Na pokładzie wersji Lounge znajdziemy m.in. czujniki deszczu i zmierzchu, dotykowy wyświetlacz sterujący radiem Bluetooth, automatyczną klimatyzację (tylko jedna strefa) czy opcję doświetlania zakrętów. Luksusowa odmiana Tipo to także kilka dodatków stylistycznych w nadwoziu i w środku auta. Pojawia się sporo elementów chromowanych, np. klamki zewnętrzne czy seria listew na masce, pokrywie bagażnika i wokół szyb bocznych. W zestawieniu z opcjonalnymi felgami aluminiowymi w rozmiarze 17 cali auto nabiera eleganckiego stylu. Podobnie w kabinie. Co prawda nie mamy do dyspozycji skórzanej tapicerki, ale obicie kierownicy i dźwigni zmiany biegów to standard we wspomnianej wersji. Jak na kompaktowy model, który ma ambicje rywalizować przede wszystkim z budżetowymi propozycjami konkurencji, wyposażenie notujemy na potężny plus.
Stylistyka - plus i minus
Pozytywnych zaskoczeń nie brakuje też w samej linii nadwozia. To właśnie tutaj, zdaniem wielu pasjonatów motoryzacji, dokonuje się prawdziwa magia, która sprawia, że żaden inny samochód tej klasy nie wygląda tak korzystnie. Popularnym odczuciem ludzi, stykających się z Fiatem Tipo po raz pierwszy, jest przekonanie, że to naprawdę auto z wyższej półki. Wybierając kolor z palety lakierów metalizowanych i pamiętając o chromowanych wstawkach wersji Lounge, zadanie szyku na parkingu nie jest trudne. Możemy mieć pewność, że także w lusterkach wstecznych aut, jadących przed nami, nowe Tipo będzie prezentowało się atrakcyjnie. Grill swoją charakterystyczną nieregularną fakturą może rodzić skojarzenia ze świetnie wyglądającym nowym Hyundaiem i30. Do tego odważne przetłoczenia na masce, ciągnące się przez cały dach i mamy bardzo atrakcyjną sylwetkę. Całość domyka tylna klapa z wyraźnym wcięciem, które tworzy jedną linię z niesztampowym wzorem świateł. Opisywana chromowana listwa tylko dodaje uroku i stylu. Kiedy Fiat zaprezentował światu nowe Tipo w pierwszej odsłonie, od razu zwrócono uwagę na to, że wreszcie nadwozie kompaktowego sedana nie jest kombinacją hatchbacka z doczepionym kufrem. Ta spójność jest widoczna na pierwszy rzut oka, to zdecydowany plus tego modelu.
Stylistyka wnętrza to nieco inna historia. W tym przypadku konstruktorzy postawili na maksymalną funkcjonalność, co nie obeszło się bez strat dla estetyki w kokpicie. Brakuje odwagi, ostrzejszych kształtów, dynamicznych linii. Większość elementów jest obła. Takie rozwiązania znamy już z Fiata Panda, ale dużo lepiej do nadwozia Tipo pasowałyby pewne rozwiązania z Punto Evo. Szczególną uwagę przykuwa kierownica. Kształt jest jej problemem wizerunkowym, za to rozmiar już przede wszystkim użytkowym. Deska rozdzielcza w Tipo jest zabudowana dosyć wysoko, co sprawia, że niewysoki kierowca w walce o lepszą widoczność przesuwa fotel do przodu. Z kolei siedząc tak blisko potężnej i masywnej kierownicy, znalezienie wygodnej pozycji zajmuje dłuższą chwilę. Nie jest to jednak niemożliwe. Siedzenie blisko ma też swoje zalety. W kokpicie Tipo bez problemu sięgniemy do prawie wszystkich przycisków i przełączników bez odrywania pleców od oparcia. Właściwie można to robić bez patrzenia. Każdy element jest czytelny i prosty w obsłudze. Ergonomia wnętrza stoi na naprawdę wysokim poziomie, czego niestety nie można powiedzieć o jakości wykonania. Nawet w najwyższej wersji wyposażenia mamy do czynienia z niskiej jakości materiałami. Co prawda obudowa deski rozdzielczej ugina się pod palcami, jednak nie można powiedzieć o niej, że jest miękka. Także plastikowe elementy są średnio spasowane, szczególnie w okolicach stacyjki. Skórzane obicie spisuje się dobrze na kierownicy, jednak przeszycia na dźwigni zmiany biegów uwierają już przy przebiegu rzędu 30 tys. kilometrów. Za to potężną zaletą wnętrza jest przestrzeń, szczególnie odczuwalna na tylnej kanapie i w bagażniku. Tam znajdziemy całe 520 litrów przestrzeni - bezkonkurencyjny wynik.
Prowadzenie - dla niektórych minus
Po opanowaniu pozycji za kierownicą nowego Tipo możemy ruszać w drogę. I tu niespodzianka dla nieprzyzwyczajonych. Układ kierowniczy jest w pierwszym kontakcie mało intuicyjny. Przez początkowe kilometry ciężko ocenić siłę, z którą należy przekręcić kierownicę, żeby osiągnąć zamierzony efekt. Nieoczywistym rozwiązaniem może być skorzystanie z dobrodziejstw dwustopniowego wspomagania Dualdrive z trybem City. To jeden ze znaków rozpoznawczych Fiata od wielu lat. Teoretycznie po przejściu w tryb miejski autem powinno się łatwiej manewrować przy niewielkich prędkościach np. na ciasnych parkingach. W praktyce tryb City w codziennym użytkowaniu sprawia, że układ kierowniczy działa sprawnie w każdych warunkach. Mimo wszystko wymaga to przyzwyczajenia. Za to łatwo przywyknąć do bardzo udanej wysokoprężnej jednostki MultiJet o pojemności 1,6l i mocy 120 KM. Spalanie to naprawdę śladowe ilości ropy na każde sto kilometrów (także w mieście przy rozsądnym użytkowaniu). Największe pozytywne zaskoczenie to elastyczność silnika. Przy 6-biegowej skrzyni manualnej to wyjątkowo ważne. Dynamiczne przyspieszenie, gdy zachodzi taka potrzeba, nie stanowi problemu nawet bez redukcji. Robi wrażenie.
Podsumowanie - remis i kompromis
Nie da się ukryć. Największą zaletą Fiata Tipo jest cena. Testowany egzemplarz z silnikiem Diesla i maksymalnym poziomem wyposażenia jest wyceniany na kwotę, która nawet po uzupełnieniu auta wszelkimi dodatkami, nie powinna przekroczyć 80 tys. złotych. Przyjmując ekstremalne założenia, wybierając najtańszą opcję z jednostką benzynową i przeznaczając na zakup nowego samochodu ponad 40 tys. zł, wciąż dostajemy sporo. Przestronne, dobrze wyglądające, całkiem bogato wyposażone auto, które zadowoli kierowców o niewygórowanych oczekiwaniach za wspomnianą kwotę. Wersja Lounge z kolei to już wyższa półka, niemniej - zestawiając Fiata Tipo z konkurencją - to wciąż bardzo korzystna oferta cenowa.