Fiat Siena - niskobudżetowy sedan
Siena to jeden z tych samochodów, które po dziesięciu latach można kupić za dwie pensje. Podobnie jak jej bliźniak - Palio Weekend (wersja kombi) nie zaskakiwała ani jakością wykonania, ani osiągami, jednak miała jedną bardzo dużą zaletę - cenę. Właśnie dlatego początkowo trafiła na rynki rozwijających się państw Ameryki Południowej, a nieco później - również do Polski i innych krajów postsowieckich.
Siena powstała w ramach projektu samochodu typu 178, który zakładał przygotowanie tanich pojazdów typu hatchback, kombi, sedan, pickup oraz furgonetek. W lutym 1997 roku uruchomiono produkcję Sieny i Palio Weekend w Bielsku-Białej. Dzięki niskiej cenie samochód dość szybko zyskał sporą popularności zarówno w wersji sedan jak i kombi. Ta ostatnia nader często wykorzystywana była jako samochody flotowe, z racji świetnych walorów transportowych w stosunku do ceny.
Siena została zaprojektowana na płycie podłogowej Punto pierwszej generacji, więc samochód mimo że aspiruje do grona przestronnych, z pewnością taki nie jest. Wewnątrz w miarę wygodnie jechać mogą w zasadzie tylko cztery osoby, gdyż ze względu na wąskie nadwozie (1,6 m) środkowe miejsce jest bardzo niewielkie. Wnętrze ma jeszcze jedną cechę charakterystyczną dla samochodów bardzo tanich - ubogie obicie tapicerskie. Wewnątrz samochodu widać fragmenty gołych blach np. na drzwiach. Z jednej strony to zabieg oszczędnościowy, z drugiej jednak – ożywia nieco kolorystycznie szare wnętrze. Jakość plastików jest dość niska – materiały są twarde, ale dość wytrzymałe i co ważne – nie trzeszczą. Kokpit posiada tylko niezbędne elementy – zegary (w podstawowej wersji EL bez obrotomierza), schowek i konsolę środkową z panelem do sterowania nawiewem.
Podstawowa wersja wyposażenia posiadała klamki oraz zderzaki z czarnego plastiku, co potęgowało „taniość” w wyglądzie samochodu. Edycja HL ma już te elementy pomalowane pod kolor karoserii, co zwiększa estetykę, jednak podczas obcierek parkingowych będzie nieco bardziej uciążliwe.
Niska cena (podstawowa Siena kosztowała ok. 33 tys. zł) wpłynęła na bardzo biedne wyposażenie. W podstawowej wersji EL ( do 1998 roku) w wyposażeniu standardowym nie było nawet jednej poduszki powietrznej. W opcji były tak podstawowe dziś funkcjonalności jak wspomaganie kierownicy, centralny zamek i elektryczne podnoszenie szyb. W najbogatszej wersji wyposażenia (HL) w pakiecie podstawowym zawarto wymienione elementy wyposażenia, ale za poduszkę powietrzną dla pasażera trzeba było jeszcze dopłacić. Tak elementarny system jak ABS był dostępny tylko z silnikiem 1.6. Na liście wyposażenia dodatkowego odnaleźć można było klimatyzację, radio z 6 głośnikami i możliwość wykończenia deski rozdzielczej z imitacji drewna. Model z silnikiem 1.6 16V kosztował już ponad 40 tys. zł i był dostępny tylko w bogatszej wersji HL. Na rynku wtórnym przeważają egzemplarze słabo wyposażone, ale nie ma w tym nic dziwnego - kupując jeden z najtańszych samochodów na rynku, mało kto chce dopłacać za klimatyzację (4,5 tys. zł) czy wspomaganie kierownicy (1,5 tys. zł). Dokładając do wyposażenia opcjonalnego jeszcze poduszkę dla pasażera (1,5 tys. zł), to koszt Sieny w wersji EL wzrasta o 1/4.
Konkurencją dla Sieny były Daewoo Lanos 1.5 S (ok. 33 tys. zł w 1999 r.), Opel Astra Classic 1.4 (35 tys. zł) Skoda Felicia 1.3 LXi (27 - 29 tys. zł), a pod koniec produkcji również wytwarzana od 2001 roku Thalia 1.4 ze stajni Renault (36 tys. zł). Co ciekawe: Siena 75 EL była tańsza niż Punto z 75-konnym silnikiem (w 1999 r. - 38 tys. zł).
Bez wątpienia największym plusem Sieny jest potężny bagażnik, który co prawda nieco zaburza dość dynamicznie poprowadzoną linię nadwozia, jednak spełnia swój podstawowy warunek - jest pojemny. Kufer o pojemności 500 litrów powinien wystarczyć prawie każdemu, a taka wartość może zawstydzić nawet niektóre samochodowy z wyższej klasy.
Gama silników jest kolejnym przykładem obniżania maksymalnie ceny. Podstawową jednostką w Sienie w momencie rozpoczęcia produkcji był ośmiozaworowy silniki 1,4 litra (70 KM, 108 Nm). Siena w tej konfiguracji nie jest wyjątkowo żwawym samochodem – rozpędzenie się do 100 km/h zajmie jej 13 sekund, a na osiągnięcie prędkości maksymalnej (164 km/h) będzie potrzebowała bardzo dużo czasu. Mocniejszym wariantem był silnik 1.6 16V o mocy 101 KM, który znany jest z większych modeli Fiata - Marei, Bravo, Brava i np. Lancii Lybry. Ta wersja jest ciekawszym rozwiązaniem dla osób chcących podróżować dynamicznie (10 s. do 100 km/h, V-max 186 km/h), jednak ten motor charakteryzuje się wysokim spalaniem – nawet ok. 10 litrów w cyklu mieszanym. Ratunkiem może okazać się instalacja gazowa. Silnik stosowane w Sienach dobrze znoszą LPG, jednak tak jak w każdym aucie trzeba dbać o wymianę części eksploatacyjnych. Silnik wysokoprężny 1,7 TD nie był dostępny w Polsce, jednak na rynku wtórnym pojawiają się pojedyncze egzemplarze wyposażone w tę jednostkę.
Ci, którym wydaje się, że w ofercie brakowało mocniejszej, np. 150-konnej jednostki napędowej zapewne nie próbowali jeździć agresywnie Sieną. Wysoki środek ciężkości, dość miękkie zawieszenie, czyni z tego samochodu typowy pojazd do wolnego pokonywania kilometrów. Ostre „branie” zakrętów powoduje spore przechyły, a po osiągnięciu powyżej 110 – 120 km/h, Siena staje się na tyle głośna, że jazda nie może być komfortowa. Konstruktorom nie udało się ukryć (choć pewnie nawet nie próbowali) rodowodu Sieny. Jest to wszak samochód miejski, który tylko udaje rodzinnego sedana.
Z pewnością Siena nie należy do samochodów bezawaryjnych. Przeglądając raporty awaryjności dochodzimy do wniosku, że samochód psuje się często, a awarie dotyczą m.in. osprzętu silnika. Sama jednostka napędowa jest bardzo solidna i nie powinna sprawiać problemów w normalnie eksploatowanym egzemplarzu. Jedyne na co trzeba zwrócić uwagę to częsta wymiana paska rozrządu w silniku 1.6 16V. Siena na rynku samochodów używanych jest z pewnością samochodem konkurencyjnym cenowo, jednak zakup wyeksploatowanego egzemplarza będzie wiązał się z licznymi, choć najczęściej drobnymi naprawami. Można jednak znaleźć dziesięcioletnie egzemplarze, pochodzące od pierwszego właściciela z minimalnym przebiegiem na poziomie 70-100 tys. km. Taki Fiat powinien jeszcze sporo posłużyć swojemu właścicielowi.