Fiat 500L Living - "pięćsetka" dla dużej rodziny
Minivany, pomimo tego, że są niezwykle użyteczne i wygodne, nie są uważane za najbardziej stylowe. Priorytet przestrzeni pasażerskiej oraz bryła samochodu nie pozostawiają projektantom dużego pola do popisu. Taki pogląd może jednak ulec zmianie dzięki nowemu modelowi Fiata - 500L Living.
Living jest ewolucją mniejszej wersji L, która czerpie garściami z wzornictwa znanej i lubianej, miejskiej 500-tki. To kolejna nowość w palecie – o wersji Trekking pisaliśmy już wcześniej. Głównym założeniem producenta było stworzenie auta mieszczącego wygodnie siedmioro pasażerów, wciąż pozostającego pojazdem pełnym stylu. Czy takie połączenie się udało? Osobiście obawiałem się zachwiania proporcji, bądź eksperymentów na skalę Multipli, jednak gdy ujrzałem samochód na żywo, okazało się, że nic takiego nie ma miejsca. Największy z rodziny „cinquecento” wygląda po prostu dobrze.
Głównym atrybutem omawianego auta jest możliwość przewozu aż siedmiu osób (dwa fotele w bagażniku). Przy długości 4350 milimetrów jest krótsze od testowanej przez nas w chwili obecnej Toyoty Verso o 11 centymetrów, jednak wbrew pozorom pasażerowie średniego wzrostu nie będą narzekać na trzeci rząd siedzeń. Szerokość wynosi 1780, a wysokość 1670 milimetrów - to takie same wymiary, jakimi charakteryzuje się mniejszy brat. Wielkość przestrzeni bagażowej (z kanapą przesuniętą maksymalnie do przodu) to aż 638 litrów – wystarczy w zupełności. Podczas podróży w komplecie, wartość ta spada do 168 litrów. Jeśli musimy przetransportować naprawdę sporo rzeczy, najwięcej możemy uzyskać 1584 litry – podobnie jak w Fiacie Freemont.
Producent wiąże z wersją Living duże nadzieje, dlatego na jakość wykończenia nie można narzekać. Podczas jazdy przy prędkości 130 km/h słychać cichutki szum silnika. Widoczność jest świetna – nie tylko do przodu (słupek A jest bardzo cienki), ale również do tyłu. Bez problemu wykonamy manewry na parkingu bez użycia czujników czy kamer. Należy się plus!
Jeżeli mówimy o kokpicie oraz desce rozdzielczej – tutaj bez zmian w stosunku do 500l. Ergonomia stoi na na wysokim poziomie. Wnętrze może być wykończone czarno – czerwonym lub czarno - szarym materiałem. Opcją jest skórzana tapicerka, a beżowy kolor pasuje świetnie do kabiny. Polecam zdecydować się na ten dodatek.
Dostępne będą dwie wersje wyposażenia – bardziej przystępna cenowo Pop Star oraz Lounge. Pierwsza z nich oferuje elektrycznie regulowane szyby z przodu, podgrzewane lusterka, poduszki czołowe, boczne a także kurtyny, tempomat i elektroniczny system stabilizacji jazdy ESC (w jego skład wchodzą między innymi ABS, ASR i Hill Holder). Jeżeli zdecydujemy się na pakiet Lounge, dodatkowo otrzymamy fotel pasażera, który po złożeniu może służyć za stolik, szesnastocalowe felgi z lekkich stopów, czujnik zmierzchu i dwustrefową klimatyzację. Szklany dach czy nawigacja są pozycjami opcjonalnymi.
Jako krewniak ikony stylu, Living może być pomalowany na jeden z 19 kolorów (najlepiej jednak wygląda w pastelowych), posiadać opcjonalnie czarny lub biały dach i poruszać się na felgach wybranych z gamy 15 wzorów. Okazuje się, że van wcale nie musi być nudny.
Przejdźmy do jednostek napędowych. Najmniejszy i jedyny z silników benzynowych jakie znajdziemy pod maską to dwucylindrowy, turbodoładowany TwinAir o mocy 105 koni mechanicznych. Ponadto, do wyboru mamy dwa diesle Multijet: 1.3 (85 koni mechanicznych i 200 niutonometrów) i 1.6 (105 koni mechanicznych, 320 niutonometrów dostępnych już 1750 obrotów!). Każdy z nich posiada funkcję Start/Stop (z możliwością deaktywacji). Jeżeli preferujemy skrzynie automatyczne, musimy zdecydować się na mniejszego „ropniaka” oraz połączoną z nim przekładnie Dualogic. Pozostałe pozycje z gamy będą oferowane tylko w "manualu" .
Dla 500L Living, Fiat przygotowuje również jednostkę 0.9 TwinAir Turbo „dual fuel”, czyli zasilaną benzyną bądź metanem. To silnik znany już z Pandy oraz 500L. W salonach będzie on dostępny już jesienią.
Po całodziennej podróży samochodem z najmocniejszym dieslem, mogę stwierdzić, że to świetnie dobrana jednostka do charakteru tego auta. W trasie jest on prawie niesłyszalny, z radością rozpędza się do autostradowych 130 km/h, a utrzymując tą prędkość, uzyskanie spalania na poziomie 5.3 – 5.5 litra nie stanowi problemu. Zmiana przełożeń wymaga jednak przyzwyczajenia – skrzynia mogłaby odznaczać się większą precyzją. Mimo wszystko, nie jest źle. Osiągi oscylujące w granicach 12 sekund do "setki" w minivanie są jak najbardziej zadowalające – tego typu pojazdy nigdy nie były tworzone do ścigania się spod świateł.
Za wypieranie nierówności odpowiada znany zestaw kolumn MacPhersona oraz belki skrętnej. Jest on zestrojony bardziej w stronę komfortu podróżnych. Świadczy o tym chociażby fakt, że wersja siedmioosobowa posiada specjalne amortyzatory o zmiennej charakterystyce tłumienia w celu zwiększenia wygody. Warto zauważyć, że zawieszenie tylnej osi pozbawione jest stabilizatora, a jego pracę przejęła wzmocniona belka. Brzmi groźnie, ale z pozycji kierowcy trudno odczuć różnicę.
Ceny na razie pozostają nieznane, ale wszystko wygląda na to, że Living może ściągnąć do salonów duże rodziny zainteresowane „pięćsetką”, lecz potrzebujące znacznie więcej miejsca. Nawiązanie do kultowego już samochodu to prawdopodobnie strzał w dziesiątkę. 500L jest najczęściej wybieranym autem segmentu w swojej ojczyźnie, dlatego większy brat ma całkiem spore brzemię do udźwignięcia. Omawiana ewolucja zastępuje model Idea, który nie mógł pochwalić się ogromną popularnością, a jego stylistyka była, można powiedzieć, mało oryginalna. Włoski styl trafia pod strzechy, a pojazdy typu minivan nie muszą już być uważane za nudne. Oby tylko Fiat nie stworzył w przyszłości miliona różnych odmian, żerując na legendzie i "odcinając kupony".