Elektryczny Jaguar na gaz
Całkiem niedawno w Santa Monica pierwszy raz od dłuższego czasu ludzie odwrócili wzrok od dumnych gwiazd Hollywood, ich prywatnych samolotów czy ciemnych limuzyn. Nawet szum oceanu i widok wysokich palm został mocno przyćmiony. Kto stał za całym tym zamieszaniem? Pewien Brytyjczyk, który w momencie swej premiery już przeszedł do historii.
Skończyły się już czasy, gdzie rynek luksusowych super samochodów należał do Ferrari, Lamborghini czy Porsche. Dziś, do ofensywy zabrały się firmy praktycznie z każdego zakątka świata. Aby wywołać niemałe zamieszanie w świecie sportowych samochodów, trzeba jednak postawić na coś bardzo ekstrawaganckiego i nie chodzi tu o świetny wygląd. Jaguar – twórca samochodów o nietuzinkowej urodzie także zapragnął umocnić się na rynku najpiękniejszych, sportowych samochodów świata. Owszem pokazał światu prawdziwego sportowca o charakterystycznych i mocnych kształtach. Pokazał maszynę, która już swym wyglądem zasługuje na zainteresowanie. 4,65 metra długości i tylko 1,20 metra wysokości mówią same za siebie. Jaguar jednak nie postanowił poprzestać na wyglądzie. Nie tylko karoseria zdobi samochód lecz także jej wnętrze.
„Miłość od drugiego spojrzenia” to zwrot, który idealnie pasuje do nowego modelu C-X75. Wystarczy bowiem spojrzeć przez szybę tylnej klapy by przekonać się, że mamy do czynienia z nieprzeciętnym samochodem o nieprzeciętnym napędzie. Samochód z założenia miał być przyjazny środowisku oraz dzięki elektrycznemu napędowi pokonywać bez zanieczyszczeń 110 kilometrów. To jednak za mało, więc inżynierowie postawili na coś extra. Jaguar C-X75 jako napęd otrzymał niesamowicie zmodyfikowaną, pierwotną jednostkę. Cóż to za cudo? Dwie niewielkie, gazowe turbiny pracują tuż za plecami pasażerów. Obracają się z prędkością 80 000 obr/min, dzięki czemu samochód jest w stanie pokonać 900 kilometrów, zanim zajdzie potrzeba podłączenia go pod prąd. Ta niesamowita kombinacja sprawia, że sportowy Jaguar zmienia się w cichego i mocnego wojownika. Cztery silniki elektryczne generują w sumie blisko 800 KM mocy. Przy momencie obrotowym rzędu 1600 Nm daje to niesamowite efekty. Od zera do setki C-X75 przyspiesza w 3,4 sekundy. Wyprzedzanie na trasie też, nie sprawi mu większych trudności. Aby przyspieszać od 80 do 120 km/h Jaguar potrzebuje ledwie 2,3 sekundy.
Zintegrowanie turbin z generatorami prądu nie jest w tym przypadku jedyną receptą na sukces. Turbiny składają się z o wiele mniejszej liczby części niż konwencjonalny silnik i tym samym wyraźnie zmniejsza wagę jednostki napędowej. Niewielkie turbiny, które na minutę cyrkulują 35 000 litrów powietrza mogą być zasilane zarówno benzyną jak i Dieslem, etanolem czy gazem.
Jaguar, który od pewnego czasu należy do indyjskiego koncernu Tata, marzy o tym, by samochód trafił do seryjnej produkcji. Puki co jest jeszcze prototypem ale przeprowadzane testy tchną wielbicieli marki ogromnym optymizmem.