Elektryczne Volvo C30 BEV
Będzie bezpieczny, jak każdy model marki Volvo, jeśli trafi do produkcji.
Koncern Volvo Cars równolegle z przygotowywaniem samochodów hybrydowych (premiera w 2012 roku), prowadzi prace nad poszerzeniem oferty o samochód zasilany wyłącznie energią elektryczną, nazwany BEV, od ang. Battery Electric Vehicle – elektryczny samochód o zasilaniu akumulatorowym. C30 BEV wygląda jak zwykłe C30, ale zasilane jest energią elektryczną. Producent podaje, że pod względem bezpieczeństwa, komfortu i oferowanej przestrzeni nie różni się od standardowego modelu. To oczywiście nie do końca prawda, ponieważ każde auto elektryczne (i hybrydowe) stwarza ryzyko zwarcia w razie groźnego wypadku (i mechanicznego uszkodzenia instalacji elektrycznej lub akumulatora), a także innych środków i technik gaśniczych w razie ewentualnego pożaru.
Volvo C30 BEV wyposażony został w akumulator litowo-jonowy ładowanym przez „typowe domowe gniazdko elektryczne" (230 V, 16 A). Takiego natężenia nie wytrzyma zwykła instalacja w mieszkaniu, ale zabezpieczenia dla domów jednorodzinnych w Polsce mają często wartość 16 A. Ponowne naładowanie całkowicie wyczerpanego akumulatora zajmować ma około 8 godzin. Ze względów bezpieczeństwa akumulator montowany będzie w tunelu albo w miejscu zbiornika paliwa, ponieważ obie lokalizacje znajdują się wewnątrz zoptymalizowanej strefy zgniotu w przypadku większości rodzajów kolizji. W odróżnieniu od samochodów hybrydowych Volvo, które wyposażone zostaną w akumulator o pojemności 12 kWh, BEV, jako auto zasilany wyłącznie energią elektryczną, otrzyma baterię o dwukrotnie większej pojemności – 24 kWh.
Elektryczny silnik C30 BEV zamontowany został pod maską, tak jak motor spalinowy w zwykłym C30. Dzięki niemu auto rozpędza się do 100 km/h w ciągu 11 sekund, a prędkość maksymalna została ograniczona do ok. 130 km/h. Zasięg wynosi do 150 km, czyli więcej niż wynosi typowy dystans pokonywany w ciągu dnia przez 90 procent kierowców w Europie – podaje Volvo.
Dzięki zasilaniu energią elektryczną auto teoretycznie nie emituje spalin. Te ostatnie oczywiście powstają, ale w elektrowni w czasie produkcji „prądu", chyba że samochód ładowany jest z użyciem odnawialnych źródeł energii elektrycznej. W tym ostatnim przypadku poziom emisji począwszy od produkcji energii po jej wykorzystanie na drodze byłby zerowy.
W 2009 roku zbudowano i przetestowano niewielką liczbę prototypowych wersji C30 BEV. Wcześniej określono teoretycznie wszystkie scenariusze bezpieczeństwa związane z wprowadzeniem napędu elektrycznego – w trakcie zderzenia i po nim. Volvo zapowiada, że jeśli zdecyduje się wprowadzić na rynek całkowicie nowy typ samochodu elektrycznego, będzie on tak samo bezpieczny, jak każdy inny samochód z rodziny Volvo. Biorąc pod uwagę wielki wkład Volvo w zakresie bezpieczeństwa – od wprowadzenia trzypunktowych pasów po najbardziej skuteczne systemy ochrony kręgów szyjnych w wypadkach z najechaniem na tył pojazdu – możemy tej marce zaufać, przynajmniej na obecnym etapie projektu.