Dynamika może być eko
Na taki samochód Hondy czekaliśmy od dawna. Dokładniej mówiąc na tak wyglądający samochód, który charakterem przypomina wiecznie młodą Hondę CRX. Tyle, że ten zwarty, zadziorny hatchback miał mieć dynamiczny silnik i sportowy charakter. Tymczasem jest hybrydą. Czy to znaczy, że nie jest dynamiczny?
Honda CR-Z wygląda bardzo dobrze. Ma klasycznie sportową, dynamiczną linię i ciekawe detale. Podłużne reflektory, duża atrapa chłodnicy i przypominająca rekinią płetwę antena radia na dachu nadają jej agresywnego charakteru. Przy długości 408 cm ma szerokość 174 cm, ale wysokość tylko 139,3 cm. Samochód zbudowano na tej samej platformie co rodzinnego hatchbacka Insight. Skrócono ją jednak, więc rozstaw osi to 243,5 cm. Auto ma dzięki temu bardziej zwartą sylwetką i dynamiczny charakter..
We wnętrzu jest podobnie. Tu najbardziej dynamiczną strefą jest miejsce kierowcy i kierownica, wokół której zgromadzono wszystkie najważniejsze przyciski i przełączniki. Zgrupowano je tak blisko, że większość jest w zasięgu palców opartej o kierownicę dłoni. Dzięki temu kierowca może mieć wrażenie, że ma do czynienia z narowistą maszyną, którą trzeba mocno trzymać obiema rękami. Na pewno ułatwia to obsługę samochodu i powoduje, że obsługując je na krótszy czas musimy odrywać wzrok od drogi.
Na tylnej kanapie teoretycznie są dwa miejsca, ale w praktyce między krawędziami tylnych siedzisk a oparciami przednich foteli nie ma już miejsca na nogi. Bagażnik ma wielkość 214 l.
Hybrydowy CR-Z ma być dynamicznym, sportowym autem, choć napędza go układ hybrydowy. Konstrukcja Hondy nazywa się IMA, czyli Integrated Motor Assist , co oznacza wspomaganie silnika spalinowego. Podstawowy silnik to benzynowa jednostka o pojemności 1,5 l i mocy 113 KM, wspomaga ją elektryczny silnik o mocy 14 KM. Każdy z nich osiąga swoje maksimum w innym momencie, więc maksymalna moc całego układu nie jest ich sumą lecz wynosi 124 KM. Maksymalny moment obrotowy układu to 174 Nm.
Kiedy włączamy silnik nie ma ciszy i napisu Ready, jak w hybrydach Toyoty. Tu silnik spalinowy rusza, a jednostka elektryczna pomaga mu przy rozpędzaniu. Wówczas silnik spalinowy może pracować na niższych obrotach, a przez to samochód mniej pali.
Moc wydaje się niezbyt wielka, ale auto waży tylko 1,2 t i zza kierownicy czuje się dynamikę mocniej. Zwłaszcza jeżeli przełączy się działanie układu w tryb Sport. Samochód ma trzy tryby pracy: Normal, Sport i Eco.
W sportowym trybie układ kierowniczy działa bardziej bezpośrednio i precyzyjnie, a samochód szybciej reaguje na dodanie gazu, zwłaszcza że mocniej wspomaga go silnik elektryczny. Wyostrzenie dynamiki auta można wyraźnie wyczuć, ale także zobaczyć na wskaźniku po lewej stronie od prędkościomierza. Pokazuje czy i w jakim stopniu silnik elektryczny wspomaga spalinowy czy działa jako alternator, ładując akumulatory energią odzyskiwaną podczas hamowania silnikiem spalinowym.
W trybie Eco silnik elektryczny szybciej przejmują tą właśnie rolę, później i słabiej wspomagając silnik spalinowy.
Maksymalna prędkość Hondy CR-Z to 200 km/h, a przyspieszenie do 100 km/h zajmuje mu 9,7 sekundy. W sportowym trybie oczywiście. Natomiast po przełączeniu na tryb ekonomiczny zadowala się średnio 5 l paliwa na 100 km.
Podczas prezentacji auta w mazurskich lasach korzystałem głównie z przyjemności jazdy w trybie Sport. Zabawę psuły mi tylko dziury w nawierzchni, bo CR-Z jak przystało na sportowca ma niskie i sztywne zawieszenie. Trybu Eco raczej nie używałem, ale jestem sobie w stanie wyobrazić miejskie korki, w których bym go polubił.
Honda zakłada, że w Polsce do końca roku znajdzie się 300 osób, które polubią samochód na tyle, żeby wydać na niego co najmniej 85 900 złotych.