Dwucylindrowy downsizing w wykonaniu Fiata
Jeszcze nie tak dawno, bo zaledwie 10 - 20 lat temu, liczyły się przede wszystkim osiągi, następnie osiągi i dopiero na szarym końcu... osiągi. Ale czasy znacząco się zmieniły i obecnie specyficzne uwarunkowania społeczno - ekonomiczno - ekologiczne wymusiły na producentach samochodów wyraźne zrewidowanie przestarzałej hierarchizacji priorytetów. Współcześnie produkowane samochody mają być przede wszystkim ekologiczne, ekonomiczne i przyjazne środowisku, a dopiero na szarym końcu dynamiczne. Tyle w teorii - w praktyce każde auto musi być i ekologiczne i ekonomiczne i dynamiczne zarazem. Wszystko to sprawia, że przed producentami aut stawia się coraz wyższe wymagania, którym nie zawsze jest łatwo sprostać.
Doskonałym przykładem technologicznej czkawki może być jednostka 1.4 TSI konstrukcji Volkswagena. Silnik ten i jego kolejne odsłony przez kilka lat z rzędu zdobywał nagrody w kategorii najlepszej jednostkę napędowej na świecie – motor urzekał dynamiką i efektywnością wykorzystania energii towarzyszącej spalaniu węglowodorów paliwowych. Jednak pierwsze lata eksploatacji jednostki oraz doświadczenia klientów marki pokazały, że jednostce 1.4 TSI z początków produkcji daleko do ideału. Liczne problemy techniczne i niedoskonałości konstrukcyjne sprawiły, że wizerunek marki Volkswagen w oczach sfrustrowanych klientów wiele stracił ze swego prestiżu.
Wkrótce po debiucie volkswagenowkiej jednostki 1.4 TSI koncern Fiata zapowiedział, że w niedalekiej przyszłości stworzy coś jeszcze bardziej rewolucyjnego i innowacyjnego. W motoryzacyjnym świecie zawrzało, bo światło dzienne ujrzały plany przywrócenia do życia zapomnianej technologii silnika… dwucylindrowego. Tak oto z prochów przeszłości narodziła się jednostka 0.9 TwinAir – dwucylindrowy motor osiągający niebagatelne 85 KM, który z powodzeniem sprawdzić się miał w miejskich konstrukcjach Fiata, takich jak 500 (montowany od 2010 roku), czy Nowa Panda. Czy się sprawdzi? Czas pokaże…
Z technicznego punktu widzenia jednostka 0.9 TwinAir to rozwiązanie niemniej rewolucyjne, niż koncepcja silników TSI Volkswagena. Ograniczenie pojemności skokowej do 875 cm3 oraz liczby cylindrów do zaledwie dwóch znacząco przełożyło się na zredukowanie zapotrzebowania na paliwo (średnio ok. 4 l/100 km wg danych producenta). Dokładając do tego turbosprężarkę przekształcającą niewykorzystaną energię gazów wylotowych w dodatkowy zastrzyk energii otrzymujemy koncept jednostki napędowej, która w swojej prostocie i kompaktowości (długość zaledwie 35 cm!) zachwyca. Nie dziwota zatem, że jury składające się z 76 dziennikarzy z różnych stron świata (w tym jeden Polak) zadecydowało o przyznaniu tytułu Najlepszego Silnika 2011 roku jednostce 0.9 TwinAir Fiata.
Jednak dwucylindrowa natura jednostki, turbosprężarka, jeden wałek rozrządu napędzany za pomocą łańcucha oraz rewelacyjny wręcz downsizing w niespełna litrowej jednostce (85 KM z 0.9 l!) to nie wszystko, co niewielki motor skrywa w swym wnętrzu. Rewolucyjna technologia MultiAir zastosowana po raz pierwszy w jednostkach napędowych Alfy Romeo MiTo za sprawą elektrohydraulicznie sterowanych zaworów ssących regulujących dopływ strumienia powietrza osobno do każdego z cylindrów, pozwala modulować energetyczność mieszanki paliwowo – powietrznej w zależności od aktualnych potrzeb. Dzięki takiemu rozwiązaniu wzrosła nie tylko sprawność jednostki napędowej, ale i efektywność wykorzystania energii zawartej w mieszance paliwowo – powietrznej.
Pracy silnika dwucylindrowego znanego z legendarnego Fiata 126p towarzyszyły dwa charakterystyczne zjawiska – specyficzny dźwięk poruszających się tłoków oraz niesamowite wibracje generowane przez taki układ napędowy. W jednostce 0.9 TwinAir konstruktorom udało się wyeliminować (lub raczej zredukować do akceptowalnego poziomu) najbardziej uciążliwe zjawisko, czyli wibracje, za pomocą wałka wyrównoważającego. Charakterystyczny dźwięk jednostki dwucylindrowej pozostał, choć przyznać trzeba, że w nowej odsłonie nosi on w sobie także pierwiastek… sportowy – na wyższych obrotach jednostka drzemiąca pod maską m.in. „pięćsetki” i Nowej Pandy brzmi jak zminiaturyzowany silnik typu… bokser!
O silniku 1.4 TSI na początku także rozpisywano się w samych superlatywach. Doskonałe osiągi, wręcz rewolucyjnie niskie zapotrzebowanie na paliwo, doskonała elastyczność, ogromna przyjemność z prowadzenia oraz niesamowita wszechstronność zastosowania czyniły go jednym z najbardziej spektakularnych osiągnięć Volkswagena ostatnich lat. Jednak z czasem zaczęły wychodzić na jaw niedoskonałości jednostki napędowej – wspaniałemu konceptowi inżynierów niestety kroku nie dotrzymało wykonanie. Czy podobnie wyglądać będzie obraz fiatowskiej jednostki 0.9 TwinAir za kilka lat? Pozostaje mieć tylko nadzieję, że inżynierowie Fiata wyciągnęli stosowne wnioski z potknięć, jakich dopuścił się lider downsizingu – Volkswagen. Czas pokaże…