Duży z dieslem - Volkswagen Passat B6 (od 2005)
Passat to auto bardzo pożądane w naszym kraju. Oczywiście nie zaprzeczamy, że pojazd ten ma wiele zalet, ale do ideału auta używanego nieco mu brakuje, szczególnie gdy pod maską pracuje dwulitrowy silnik Diesla o mocy 140 KM wyposażony w pompowtryskiwacze.
Passat jest nawet najpopularniejszym autem wśród złodziei, ale policja jak co roku nie podaje, która generacja Volkswagena średniej klasy najczęściej pada ich łupem. Oczywiście można z dużą dozą prawdopodobieństwa założyć, że chodzi o poprzednika opisywanego modelu, a więc „paska” B5, ale pewnie nie przeszkadza to firmom ubezpieczeniowym na dyktowanie mniej atrakcyjnych cen ubezpieczeń także dla użytkowników wersji B6. Z dziennikarskiego obowiązku dodajmy, że w tym roku B6 zastąpiono Passatem B7, ale jak to już kiedyś było, mimo nowej cyfry w oznaczeniu jest to tylko face-lifting.
Wróćmy jednak do naszego bohatera – odpowiedź na pytanie dlaczego Passat jest popularny jest w zasadzie dość prosta. Na pewno tym co przyciąga do tego modelu jest jego stylistyka – niezależnie czy wybierzemy sedana, kombi czy też dostępną od 2007 roku wersję CC, będziemy zadowoleni z tego jak wygląda to auto. Zaryzykujemy nawet stwierdzenie, że gdy przejdziemy do porządku dziennego nad efektem nowości, możemy napisać, że B6 wygląda lepiej od najnowszego B7. Pochwalić trzeba także Volkswagena za zabezpieczenie antykorozyjne auta, chociaż co oczywiste kupując importowanego Passata w Polsce jest ryzyko, że będzie to auto powypadkowe. Zastrzeżeń nie mamy także do wielkości wnętrza i jego wyglądu. Oczywiście nie ma co tutaj szukać jakiś fajerwerków, ale jak na Volkswagena kokpit utrzymany jest w całkiem ciekawym stylu. Oczywiście zdarzają się drobne problemy ze świszczącymi uszczelkami w drzwiach, czy też zatartym silniczkiem wycieraczek, ale generalnie wykonanie ocenić trzeba wysoko. Auta z początku produkcji mogą być także dotknięte łuszczycą napisów na przyciskach, ale w nowszych producent poradził sobie z tym problemem. Wysoką notę wystawimy także bagażnikom pojazdów – w sedanie mamy do dyspozycji 565 litrów, w kombi zaś imponujące 603 litry.
Niemcy wyciągnęli także wnioski z problemów z przednim zawieszeniem w starszych generacjach Passata i w B6 uprościli jego budowę, co ma duży wpływ na spadek kosztów serwisowania. Z tyłu jednak zdecydowali się na oś wielowahaczową, przyznamy, że ma ona dużą wytrzymałość, ale jak coś się tutaj zepsuje (a w autach z większym przebiegiem może) koszty przywrócenia do stanu dobrego są spore. To jednak nie jest największą bolączką tego modelu, bo tym mianem określić trzeba raczej problemy z głowicami w wysokoprężnych silnikach 2.0 TDI PD z początku produkcji. Machniecie ręką i powiecie, że to pewnie kilkaset sztuk na tysiące wyprodukowanych, no nie tak szybko, zobaczcie jakie auta dominują w ogłoszeniach. Tak, są to właśnie 140-konne diesle z pompowtryskiwaczami. Problem rozwiązano w zasadzie w 2006 roku, ale za bezpieczne uchodzą dopiero auta powstałe rok później, które nie mają już pompowtryskiwaczy a popularny u innych producentów wtrysk Common Rail. Dodajmy, że moce tych silników nie uległy zmianie i wciąż mają one 140 i 170 KM. Nie ma jednak róży bez ognia, bo większość tych motorów ma zainstalowany filtr cząstek stałych, który jest drogi i kłopotliwy w serwisie.
Gdy chcemy kupić Passata lepiej poszukać auta ze starawym silnikiem 1.9 TDI. Niestety w tym wypadku oprócz gorszych osiągów (tylko 105 KM) skazani jesteśmy tylko na auta z pierwszych trzech lat produkcji. Silnik 1.9 ma jednak niewątpliwe zalety, jasne, że czasem zawodzi w nim to i owo, ale ze względu na dużą popularność ceny części do tego motoru są dość korzystne, jak na nowoczesnego diesla. „Paska” kupimy rzecz jasna także z benzynowymi silnikami, które zawierają się w przedziale pojemności od 1.4 do 3.6 litra pojemności, a ich moce wahają się od 102 do 300 KM. Passat może mieć napęd na obie osie i ciekawą skrzynię DSG, która bez ingerencji mechanika wytrzymuje zwykle około 200 tys. km.