Domowy budżet pod kontrolą - Dacia Lodgy
Piękna stylistyka, luksusowe wyposażenie, znakomite osiągi czy wysoki stopień bezpieczeństwa - samochody potrafią przyciągać do siebie na wiele sposobów. Niestety, często bywa tak, że nasz wymarzony samochód okazuje się kosztować krocie, przez co siłą rzeczy... pozostaje w sferze marzeń. Zupełnie inaczej jest z bohaterką tego tekstu - największą siłą Dacii Lodgy okazuje się jej cena, a dokładnie stosunek kosztów zakupu do oferowanej wielkości. Bo trudno znaleźć pełnoprawnego, rodzinnego minivana w cenie... niecałych 10 tysięcy euro!
O tym, jakie wyposażenie dostajemy za tę bezkonkurencyjną kwotę powiemy później, najpierw przyjrzymy się temu, jak nowa propozycja z Rumunii prezentuje się z zewnątrz. A prezentuje się nadzwyczaj dobrze - choć z racji swoich słusznych gabarytów bryła nadwozia do lekkich nie należy, dzięki atrakcyjnie wystylizowanym lampom czy licznym przetłoczeniom całość jest przyjemna dla oka. W zasadzie można zaryzykować stwierdzenie, że pomimo swojej przynależności segmentowej Lodgy wygląda najlepiej ze wszystkich Dacii.
Nie stylistyka jest jednak największą zaletą karoserii - dzięki 4,50 m długości, 1,75 m szerokości oraz 1,68 m wysokości pod nią udało się wygospodarować bardzo obszerne wnętrze. W zależności od wersji, w środku najnowszego minivana zmieści się 5 lub 7 osób. Jak twierdzi Dacia, na dwóch ostatnich miejscach swobodnie powinni poczuć się nie tylko dzieci, ale także dorośli. Biorąc pod uwagę ilość miejsca w 3. rzędzie, jaką udało się wyczarować w Loganie MCV, jesteśmy skłonni uwierzyć rumuńskiej marce na słowo (choć na pewno sprawdzimy to na własnej skórze przy okazji testu).
Oprócz pokaźnej przestrzeni dla pasażerów, minivany brylują także w kwestii możliwości przewozowych i nie inaczej jest z modelem Lodgy. Co prawda przy wykorzystaniu wszystkich 7 miejsc siedzących na walizki pozostaje skromne 207 litrów, ale gdy pozbędziemy się ostatniego rzędu pojemność wzrasta do niebagatelnych 827 litrów. To jednak nie wszystko - w konfiguracji 2-osobowej, za fotelami pozostaje 2617 litrów, które pozwalają swobodnie się przeprowadzić, a jednocześnie stawiają nową Dacię w czołówce swojego segmentu. Co ważne, oprócz pojemnego kufra, w kabinie pasażerskiej wygospodarowano sporo schowków i skrytek o łącznej pojemności 30 litrów.
Choć opisując materiały użyte do wykończenia wnętrza Dacia używa określenia "wyrafinowane" przymiotnik ten możemy dopasować jedynie do ozdobnych akcentów dostępnych w opcji - zapewne podobnie jak w Dusterze elementy te będą skromnym uatrakcyjnieniem wszechobecnych plastików niemiłych dla oka i w dotyku. Z ostateczną oceną jakości wykończenia musimy jednak poczekać do jazd testowych, zwłaszcza jeśli oprócz samej faktury materiałów będziemy chcieli ocenić staranność montażu.
Zgodnie z oczekiwaniami, silniki, jakie trafiły pod maskę Lodgy, do najmocniejszych nie należą. Z jednej strony nie jest to dobra wiadomość dla "tatuśków", którzy lubią od czasu "przycisnąć", ale praktycznie rzecz biorąc duża liczba koni mechanicznych jest w tym aucie zbędna. "Autobusowe" nadwozie, zawieszenie nastawione na komfort resorowania, a także... żona kontrolująca finanse przeznaczane na paliwo nie zachęcają do szybkiej jazdy.
W gamie silnikowej znalazły się trzy jednostki. Pierwsza to benzynowy motor 1.6 MPI oferujący 85 KM mocy i 134 Nm momentu obrotowego. Wartości te wystarczą, aby 1090-kilogramowe auto (w wersji 5-osobowej) rozpędzić do 100 km/h w ciągu 14,5 sekundy od startu i osiągnąć maksymalnie 160 km/h. Średnie spalanie kształtuje się na poziomie 7,1 l/100 km, a emisja dwutlenku węgla oscyluje wokół 165 g/km.
Dwie pozostałe jednostki stanowią silniki wysokoprężne 1.5 dCi. Pierwsza ma na pokładzie 90 koni mechanicznych oraz 200 niutonometrów, pozwala przyspieszyć do pierwszej "setki" w czasie 12,4 sekundy i rozpędzić do 169 km/h, jej spalanie kształtuje się na poziomie 4,2 l/100 km, zaś emisja CO2 wynosi 109 g/km. Druga generuje 110 KM i 240 Nm, oferuje sprint 0-100 km/h w 11,6 sekundy, prędkość maksymalną na poziomie 175 km/h, średnie zużycie paliwa wynoszące 4,4 l/100 km oraz emisję CO2 w postaci 116 g/km.
Po dokładnej ocenie wnętrza i opisie jednostek napędowych, pora bliżej przyjrzeć się wyposażeniu. Idąc z duchem czasu, rumuński producent zafundował swojemu najmłodszemu dziecku dostępny za opłatą porządny zestaw multimedialny. Pakiet MEDIA NAV, bo taką nosi nazwę, objął radioodtwarzacz, gniazda USB i iPod, złącze Bluetooth, nawigację satelitarną i wreszcie 7-calowy, dotykowy wyświetlacz. Poza paczką MEDIA NAV, w ofercie znalazł się również ogranicznik prędkości, jak i tylne czujniki parkowania.
Wyposażenie standardowe Lodgy nie wygląda niestety zachęcająco - dopłacać nie musimy za przednie i boczne poduszki powietrzne, tylne siedzenia z systemem ISOFIX, wspomaganie układu kierowniczego czy ABS. Elektrycznie sterowane szyby przednie, komputer pokładowy czy roleta bagażnika (dla wersji 5-osobowej) dostępne są dopiero w drugim wariancie. Specyfikację wyposażenia da się mimo to przełknąć, bo - jak wspominaliśmy na początku - rodzinna Dacia została zaoferowana w rekordowo niskiej cenie.
Dokładnie rzecz ujmując, we Francji bazowa odmiana Lodgy kosztuje zaledwie 9.900 euro, czyli 43.000 złotych - jak na tak duże auto, rumuński model nieznacznie ogranicza domowy budżet. Co ważne, z niskimi kosztami zakupu samego auta idą w parze atrakcyjne ceny dodatków. Na przykład za bogaty pakiet MEDIA NAV, którego szczegóły przedstawiliśmy powyżej, trzeba zapłacić jedynie 430 euro (1.900 złotych) - takiej oferty nie znajdziemy u konkurencji. Czy najnowszy model Dacii okaże się autem na lata, tego dowiemy się później, teraz możemy wspomnieć jedynie, że przedprodukcyjne egzemplarze Lodgy przejechały podczas testów drogowych w sumie 1,9 miliona kilometrów.