Daewoo Leganza - koreańska limuzyna
Co łączy BMW M1, De Loreana, Lancia Deltę, Lotusa Esprit oraz Daewoo Leganzę? Każdy z tych samochodów został zaprojektowany przez znanego włoskiego stylistę - Giorgio Giugiaro.
Mimo, że produkowana w latach 1997 – 2002 Leganza nie może być uznana za najbardziej luksusową i prestiżową limuzynę (nawet w gamie modelowej Daewoo), to jest dość ciekawą ofertą na rynku wtórnym. Plasowana w segmencie premium zdominowanym przez Mercedesa klasy E, Audi A6, BMW serii 5 nie miała szans odebrać klientów renomowanym markom. Dzięki przystępnej cenie (ok. 68-77 tys. zł w zależności od roku modelowego) konkurowała jednak z Volkswagenem Passatem, Oplem Vectrą i Fordem Mondeo. Nie była to z pewnością walka prosta i ciężko powiedzieć, że Daewoo podbiło ten segment europejskiego rynku, jednak Leganzy sprzedawały się nie tylko w Polsce, ale również w Europie Zachodniej.
Koreańska limuzyna, mimo że wyszła spod ręki mistrza Giugiaro z pewnością nie szokowała innowacyjnością stylistyczną. Bryła ściśle nawiązuje do mniejszych produktów koreańskiej firmy – wygląda bez mała jak wyrośnięta Nubira. Stonowany design może się podobać, choć dla niektórych pospolity wygląd może okazać się jednym z minusów tego samochodu. Warto jednak pamiętać, że karoseria Leganzy została oparta na projekcie ItalDesign z 1990 roku przygotowywanym dla Jaguara. Wnętrze również nie wygląda ekstrawagancko, nie zachwyca ani wyglądem ani jakością wykonania, jednak nawet dziś, prawie po dziesięciu latach od produkcji ostatniego egzemplarza, można znaleźć dobrze utrzymanie Leganzy zarówno od strony mechanicznej jak i stanu wnętrza. Zastrzeżeń nie można mieć za to do wyposażenia standardowego - system ABS, elektrycznie opuszczane szyby z przodu i tyłu, poduszka powietrzna – to tylko niektóre z elementów znajdujących się w każdym egzemplarzu. W gamie wyposażenia dodatkowego odnaleźć można było m.in. skórzaną tapicerkę, automatyczną klimatyzację oraz tempomat. Sporo modeli oferowanych na rynku wtórnym jest całkiem bogato skonfigurowanych, więc odnalezienia „golasa” jest dość trudne. Jednocześnie Leganza zapewniała dość wysoki komfort podróży, który był możliwy dzięki świetnemu wyciszeniu wnętrza oraz dość miękkiemu zawieszeniu. Pokonywanie nawet dłuższych tras nie powinno być uciążliwe, choć do jakości podróżowania, jaką oferują „prawdziwi” przedstawiciele segmentu premium, sporo Daewoo brakuje.
Niestety – Leganza nie należy do samochodów szczególnie bezpiecznych. Mimo sporej masy (ponad 1300 kg) i pozornie solidnej konstrukcji, w teście zderzeniowym ANCAP (australijski odpowiednik EuroNCAP) uzyskała zaledwie 2 gwiazdki zdobywając 12 punktów na 32 możliwe.
Pod maską Leganzy pojawił się dwulitrowy silnik (znany również z Nubiry) o mocy 133 KM zaprojektowany przez australijskiego Holdena (własność GM). Jest to nieco mniejsza wersja jednostki 2.2 o mocy 136 KM, która również była montowana w sedanie Daewoo. Różnica mocy jest niewielka, jednak silnik 2.2 charakteryzuje się lepszym momentem obrotowym (191 Nm, a wersja 2.0 osiąga maksymalnie 184 Nm), co przekłada się na nieco większą elastyczność silnika. Silnik można było zestawić z pięciobiegową skrzynią manualną lub automatem o czterech przełożeniach.
Leganza po wchłonięciu koreańskiej marki przez General Motors została zastąpiona przez Chevroleta Epicę. Czy odniosła sukces? Z pewnością nie stała się światowym bestsellerem, ale raczej nikt w centrali Daewoo tego nie oczekiwał. Segment, w którym przyszło jej walczyć było bez porównania trudniejszy niż ten gdzie walczyć musieli jej mniejsi bracia.