Dacia Lodgy - nowość z Krainy Draculi
Gdy kilka lat temu matka takich modeli, jak 1300, 1310, czy 1310p zaprezentowała swoją nową kompaktową konstrukcję, dziennikarze motoryzacyjni w Europie bynajmniej nie wróżyli jej sukcesu. A jednak - już w kilka miesięcy po debiucie modelu Logan na ulicach Paryża i Lyonu zaczęło pojawiać się coraz więcej aut rumuńskiej Dacii. Francuski kapitał i myśl technologiczna Renault w połączeniu z bardzo atrakcyjną ceną sprawiły, że Dacia zaczęła zdobywać serca i garaże Europejczyków.
Po Loganie przyszedł czas na Sandero, przedstawiciela uwielbianego przez Europejczyków segmentu hatchbacków. Gdy na Starym Kontynencie w najlepsze kwitła moda na niewielkie SUV-y, Dacia powiła Dustera, samochód, który w opinii wielu jest jednym z najciekawszych w klasie. Wszystkie te modele łączy jedno – bardzo atrakcyjna cena.
Na salonie genewskim na stoisku Dacii pojawiła się kolejna rewolucyjna konstrukcja, która z pewnością zszargała nerwy przedstawicielom Citroena, Opla, Toyoty, Volkswagena i w pewnym sensie także Renault. Dacia Lodgy, bo o niej mowa, to całkiem atrakcyjnie prezentujący się minivan, który już na wstępie zaszokował cały motoryzacyjny świat. Dlaczego? Ano dlatego, że zgodnie z zapowiedziami, najtańsza wersja tego przestronnego auta zdolnego przewieźć nawet siedmiu pasażerów ma kosztować mniej niż 10 tys. €, czyli ok. 42 tys. PLN! Konkurenci pokroju Citroena C4 Picasso, Renault Scenic czy VW Tourana o konkurowanie w takim pułapie cenowym nawet nie mają co myśleć.
A jak się okazuje, Lodgy to nie tylko niska cena, ale także całkiem sympatyczna sylwetka i dobrze przemyślane wnętrze. Mocno wyeksponowany grill z dumnie sterczącym logiem marki w połączeniu z fikuśnym kształtem reflektorów tworzy bardzo zgrany zespół. Wznosząca się linia okien bocznych oraz delikatnie opadająca linia dachu skrywają bardzo przestronne wnętrze. Przy długości 4.5 m i szerokości 1.75 m konstruktorom udało się wygospodarować miejsce dla siedmiu pasażerów. Zajmowanie miejsca w ostatnim rzędzie siedzeń co prawda wymaga umiejętności ekwilibrystycznych, ale gdy już uda się tam wcisnąć, powinno być w miarę wygodnie, nawet dorosłym, niezbyt wyrośniętym pasażerom. W siedmioosobowej konfiguracji do dyspozycji pasażerów pozostaje bagażnik o pojemności zaledwie 207 litrów (jednak konkurenci w tej kwestii wcale nie są lepsi). Gdy zrezygnujemy z ostatniego rzędu siedzeń, wówczas na pokład auta można zabrać pięciu pasażerów i ponad 820 litrów bagażu. Gdy przyjdzie nam uczestniczyć w przeprowadzce znajomego, Lodgy także okaże się pomocne – maksymalna pojemność przestrzeni bagażowej wynosi imponujące 2.6 m3. Na waciki wystarczy
Pod maską rodzinnej Dacii znaleźć się może pięć jednostek napędowych – trzy benzynowe i dwie wysokoprężne. Najsłabsza w ofercie jednostka benzynowa o pojemności 1.6 l osiąga zaledwie 84 KM i z pewnością nie zapewni satysfakcjonujących osiągów. Zdecydowanie lepiej z ciężkim autem powinna radzić sobie turbodoładowana wersja 1.2 TCe oraz wysokoprężne wersje silnika 1.5 dCi (90 i 110 KM).
Lodgy to auto, które z pewnością wywoła niemałe zamieszanie w segmencie aut rodzinnych. Dobrze przemyślane wnętrze, atrakcyjna sylwetka, ale przede wszystkim niska cena zakupu sprawią, że wielu zagorzałych fanów Citroena i Renault z pewnością zmieni front zainteresowania. Czyżby Dacia podążała tym samym szlakiem co niegdyś Skoda? Wszystkie znaki na Niebie i Ziemi wskazują, że najwyraźniej tak.
Fot. Dacia