Dacia Duster Pickup ma trafić do seryjnej produkcji! To będzie zabawka czy wół roboczy?
Są rzeczy na świecie, których istnienie trudno wytłumaczyć w racjonalny sposób – kręgi w zbożu, film "Kac Wawa", a teraz Dacia Duster Pickup. Oczywiście dla mnie, człowieka z trudno wytłumaczalnym zamiłowaniem do samochodów z „paką”, to bardzo dobra wiadomość, ale przeciętny Europejczyk nie jest w stanie zrozumieć istnienia takiego samochodu.
A po co to komu?
Bądźmy szczerzy, pickupy w Europie to zdecydowanie efekt mody, który nie ma zupełnie związku z tradycją. Tylko niewielka część z tych samochodów użytkowana jest ze względu na ich, nie bójmy się tego powiedzieć, wygląd. Jednak większość z nich porusza się po drogach Europy ze względu na ulgi fiskalne, przysługujące posiadaczom tego typu auta lub ich walory użytkowe. To głównie dotyczy dużych pickupów typu Nissan Navara, jego ekskluzywnej odmiany w postaci Mercedesa Klasy X czy bestsellera, jakim jest Ford Ranger. Nieco oddzielną kategorią są tu lekkie pickupy o ładowności około 500 kg, które swego czasu były w ofercie takich europejskich producentów jak Volkswagen z modelem Caddy, Fiat Fiorino czy nieco bardziej współczesna Skoda Felicia. U nas z kolei byli tacy przedstawiciele gatunku jak Warszawa serii 200P, Fiat 125p Pickup czy Syrena R20, którą w dzieciństwie miałem szczęście wielokrotnie podróżować w kabinie i przedziale ładunkowym – ach, ten kurz i niezapomniany zapach spalin silnika dwusuwowego...
Jednak marką, która ma również długą tradycję w projektowaniu samochodów typu pickup, jest Dacia, a historia ta zaczęła się niemal 45 lat temu, kiedy to pojawiła się Dacia 1300 o takim właśnie nadwoziu. To jednak stare dzieje, inna jakość, inne podejście i lepiej spuścić nad tym zasłonę milczenia. W czasach nowożytnych, kiedy zaangażowanie koncernu Renault w Dacii wzrosło i została ona wyprowadzona na europejskie „salony”, pierwszym małym pickupem był model Logan pierwszej generacji, będący typowo użytkowym samochodem. Druga generacja modelu zaprezentowana w 2012 roku została w ogóle pozbawiona wersji użytkowych, a ich rolę przejął nowy model o nazwie Dokker, który jednak nie doczekał się nadwozia ze skrzynią ładunkową.
Zmiany, zmiany, zmiany… Dacia Duster zyskuje popularność
Nowa wersja Dokkera Pickup została zaprezentowana dopiero w zeszłym roku, we wrześniu na Salonie Samochodów Użytkowych w Hanowerze. Napędzany na przednią oś prototyp z silnikiem 1.5 dCi o mocy 75 KM wyceniono na 11 750 euro. Wersja ta nie została jednak przygotowana przez rumuńską markę, a włoską firmę Focaccia, która zajmuje się różnego rodzaju specjalistycznymi przeróbkami pojazdów.
Prawdziwą atrakcją był jednak Duster drugiej generacji w wersji pickup, który w odróżnieniu od „roboczego” Dokkera, jest stylowym rekreacyjnym autem. W tym przypadku za modernizację zabrała się rumuńska firma o nazwie Romturingia, która na co dzień zajmuje się m.in. produkcją nadwozi do samochodów dostawczych, czyli można powiedzieć, że są to ludzie z „branży”.
Co ciekawe, to nie pierwszy kontakt tej firmy z Dacią Duster, gdyż już w 2012 roku pojawił się prototyp Dustera Pickup pierwszej generacji, który został ciepło przyjęty przez publiczność. Niestety, w 2014 roku samochód trafił wyłącznie do małoseryjnej produkcji i uzupełnił park maszynowy rumuńskiego koncernu naftowego w liczbie 500 egzemplarzy.
Jednak to nie koniec historii Dustera z „paką”, bo w 2015 roku na rynku argentyńskim zadebiutował Renault Duster Oroch, który bazuje na pierwszej generacji modelu po faceliftingu z wydłużonym o 155 mm rozstawem osi oraz nadwoziem o długości 4,7 m i jest małym pickupem z podwójną kabiną i dwiema parami drzwi – tym samym jest praktyczny, modny i ogólnodostępny, ale... nie dla nas.
Praktyczny Duster Pickup...
Nowy Duster Pickup – podobnie jak jego kuzyn z Argentyny – w odróżnieniu od Dokkera Pickup, który jest „mułem” roboczym, to typowe auto rekreacyjne, które aż żal byłoby wykorzystywać do przewożenia np. worków z cementem czy ciężkich skrzyń narzędziowych. Tu zdecydowanie bardziej pasują kosze piknikowe i rowery, a w najgorszym przypadku kartony z meblami do samodzielnego złożenia.
Według Romturingii, 60% Dustera Pickup to dzieło Dacii, która dostarcza samochody częściowo już wykończone, pozbawione m.in. tylnych drzwi i kanapy. Wewnątrz znajduje się seryjny kokpit i przednie siedzenia, które reguluje się i przesuwa podobnie jak w „pełnym” Dusterze. Tuż za nimi jest ściana grodziowa z szybą, która oddziela przedział pasażerski od transportowego. Przestrzeń potrzebna do jego budowy powstała przez odcięcie części karoserii za słupkiem B. Jego powierzchnia wykonana jest z tworzywa sztucznego wytwarzanego na miejscu w Romturingii, podobnie jak tylne błotniki i tylna burta z włókna szklanego i żywicy. W ten sposób otrzymano powierzchnię ładunkową o długości 170 cm i szerokości 137 cm (99 cm między nadkolami), w konstrukcji której przewidziano odpływy odprowadzające wodę, a także odporne na wilgoć gniazdo 12V, system szyn i uchwytów do bagażu oraz oświetlenie LED całego przedziału transportowego, który może „udźwignąć” 450-500 kg.
... i lifestylowy Duster Pickup
Zabieg odcięcia połowy nadwozia wyszedł Dusterowi na dobre. Auto ma 4,34 m długości, czyli tyle co „pełny” Duster, i jak na pickupa przystało, zyskało bardziej „surowy” wygląd i zupełnie nowe proporcje. A co najważniejsze – wciąż prezentuje się spójnie. Nic nie wygląda tu na zrobione na siłę lub, co gorsza, domorosło-garażowe przeróbki. Dodatkowo istnieje możliwość montażu za kabiną dość sporego pałąka przeciwkapotażowego, który nie tylko zwiększa bezpieczeństwo, ale również wpływa pozytywnie na „bojową aparycję” małego Dustera Pickupa.
Źródło napędu stanowi silnik 1.5 dCi o mocy 109 KM, który w wersji produkcyjnej zostanie zapewne zastąpiony nowszą wersją o mocy 115 KM i momencie obrotowym wynoszącym 260 Nm przy 1750 obr./min. W zwykłych warunkach moc silnika trafia na przednie koła, ale w razie potrzeby w ruch wprawione mogą zostać również tylne.
Jednak możliwości offroadowe Dustera Pickupa nie kończą się wyłącznie na napędzie. Na życzenie samochód może zostać wyposażony w zawieszenie zwiększające prześwit do 330 mm, a także osłony podwozia, silnika, skrzyni biegów i zbiornika paliwa.
Kiedy ten „pickupik” trafi do salonów?
Kiedy Dacia Duster Pickup zagości w salonach sprzedaży, tego dokładnie nie wiadomo, ale produkcja ma się podobno rozpocząć w marcu tego roku, czyli lada dzień. Naturalnie trudno mówić teraz o cenie, ale zaprezentowany w zeszłym roku prototyp oparty na najbogatszej wersji wyposażenia Prestige i pokryty metalicznym lakierem Orange Atacama, wyceniono na 18 900 euro – dla porównania, Duster w podobnej konfiguracji to w Polsce koszt około 80 000 zł, czyli... właściwie tyle samo co Duster z „otwartym” nadwoziem.
Moja opinia o Dacii Duster Pickup
Z jednej strony pojawienie się Dustera Pickupa to dobra wiadomość, tym bardziej, że samochód ma charakter i wygląda naprawdę bardzo dobrze, wręcz „słodko”, jak samochód zabawka.
Poza tym, podobnie jak zwykły Duster daje możliwość poruszania się najtańszym SUV-em, zakup Dacii Duster Pickup będzie jednym z najtańszych sposobów na to, by stać się posiadaczem auta z nadwoziem z paką.
Z drugiej strony, czuję pewien niedosyt, a powodem tego jest wspomniane wcześniej argentyńskie Renault Duster Oroch, które ma nad Dusterem Pickupem podwójną przewagę. Pierwsza to podwójna kabina z kompletem drzwi dla 5 osób, która sprawia, że samochód może być pełnoprawnym autem rodzinnym, a nie tylko oryginalnym środkiem lokomocji dla kawalera. Druga to ładowność, która w przypadku Dustera Oroch wynosi aż 650 kg i to mimo mniejszej skrzyni ładunkowej o długości 135 cm i szerokości 117,5 cm. Dlaczego więc Duster Oroch do tej pory nie trafił do Europy? Tego nie wiem i nie do końca mogę zrozumieć, a przecież mógłby być doskonałym uzupełnieniem oferty obok Dustera Pickupa.
Tak czy inaczej, lepszy wróbel w garści niż gołąb na dachu – w końcu wróble też mają swój nieodparty urok.