Dacia Duster 1.5 dCi 4x4 - bez udawania
Rumuński SUV przebojem wdarł się na rynek. Od 2010 roku oferuje atrakcyjne nadwozie, przestronne wnętrze, napęd na cztery koła i podwyższony prześwit za naprawdę rozsądne pieniądze. Po trzech latach Dacia wysłała Dustera na kurację odmładzającą. Samochód, choć lepszy, zachował starą cenę.
Odświeżone Dustery zostały zaprezentowane pod koniec ubiegłego roku. Zmieniono reflektory, dodano światła do jazdy dziennej, ESP stał się standardem we wszystkich wersjach, w kabinie pojawiła się nowa deska rozdzielcza, przyciski do sterowania szybami przeniesiono na boczki drzwiowe z fragmentem miękkiej tapicerki, na listę opcji wprowadzono tempomat i nawigację, a komputer pokładowy zaczął informować o temperaturze zewnętrznej. Zmiany - z pozoru niewielkie - wystarczyły, by na tle konkurentów uterenowiona Dacia nie sprawiała wrażenia ubogiego krewnego.
Elementy wykończeniowe zostały właściwie spasowane i solidnie poskręcane. Nawet podczas jazdy w terenie kabina Dustera nie skrzypi, ani nie rezonuje. Budżetowa marka z Rumunii musiała oczywiście zwracać uwagę na koszty produkcji. Tworzywa są twarde, tu i ówdzie znajdziemy nieosłonięte łby śrub, niektóre plastiki mają ostre krawędzie, a o zaawansowanych systemach multimedialnych można tylko pomarzyć. Trzeba jednak podkreślić, że cięcia są na tyle przemyślane, iż nie doskwierają podczas codziennego obcowania z samochodem.
Przestronne wnętrze bez trudu pomieści cztery dorosłe osoby. Trudno narzekać na ilość miejsca na nogi, a płasko poprowadzony dach nie ogranicza przestrzeni nad głowami. Kto nie przepada za zamkniętymi przestrzeniami, doceni niską linię okien – na przekór aktualnym trendom wnętrze Dustera nie próbuje być mroczne. Manewrowanie nieco utrudniają szerokie słupki C. Dacia zrobiła jednak krok we właściwą stronę – za 650 zł Duster może otrzymać czujniki parkowania. W wersji Laureate stanowią opcję. We flagowej odmianie Prestige są standardem.
Kierownica dobrze leży w dłoniach, wskaźniki są czytelne, a obsługa panelu wentylacji nie nastręcza trudności. Szkoda, że 7-calowy ekran systemu multimedialnego znalazł się w dolnej części konsoli środkowej, co utrudnia odczytywanie wskazań. Przyzwyczajenia wymaga także obsługa tempomatu (cztery przyciski sterujące na kierownicy) oraz sygnału dźwiękowego (włącznik w manetce kierunkowskazów). Nie pogardzilibyśmy większą liczbą schowków, uchwytów na napoje czy haczyków do wieszania siatek z zakupami. Największym mankamentem jest brak poziomej regulacji kolumny kierownicy – wielu kierowcom skutecznie utrudni znalezienie wygodnej pozycji. Niepotrzebną oszczędnością jest też odsłonięcie progu bagażnika, który jest narażony na zarysowania.
Kontaktu z twardymi przedmiotami nie muszą się natomiast obawiać dolne części zderzaków i progów – zostały wykonane z czarnego tworzywa sztucznego. Rozwiązanie docenimy po wjechaniu na polną drogę czy łąkę, gdzie nie będziemy z niepokojem wypatrywać leżących gałęzi czy twardszych łodyg roślin. Za 2750 zł Dacia proponuje rurową osłonę przedniego zderzaka. Warto pamiętać, że element pogarsza kąt natarcia i prześwit, a w przypadku kolizji może spotęgować uszkodzenia.
Rumuński SUV zaskakuje dzielnością w lekkim terenie. Sprzymierzeńcem kierowcy są nie tylko krótkie zwisy nadwozia, przyzwoite kąty natarcia i zejścia oraz spory, 21-centymetrowy prześwit. Na luźnych nawierzchniach atutem staje się relatywnie niska masa pojazdu (1,3 tony), która ogranicza grzęźnięcie kół w podłożu. Silnik oraz skrzynia biegów są chronione przez metalową osłonę – w segmencie kompaktowych SUV-ów to ewenement. Czujność należy zachować jedynie podczas forsowania strumieni czy bardziej pokaźnych kałuż. 35-centymetrowa głębokość brodzenia przypomina, że mechanika Dustera w linii prostej wywodzi się z podzespołów Logana, Sandero czy Clio.
Znane z X-Traila pokrętło sterujące pracą napędu posiada tryb Lock, który spina sprzęgło międzyosiowe oraz przełącza ABS w tryb terenowy – czujniki zaczynają tolerować dłuższe blokowanie kół, co na błocie lub piasku skraca drogę hamowania. Po wyłączeniu ESP pozostaje aktywna funkcja selektywnego hamowania wybranych kół, która symuluje działanie blokad mechanizmów różnicowych i poprawia rozkład momentu obrotowego. Ciekawostką jest pierwszy bieg - został skrócony, by ułatwić forsowanie stromych wzniesień. Precyzja skrzyń nie imponuje, chociaż 6-biegowe przekładnie wypadają dużo lepiej od haczącej "piątki".
Do agresywnej jazdy zniechęca także charakterystyka układu napędowego. Paleta słabych silników (90-125 KM) wymusiła użycie skrzyń biegów z krótkimi przełożeniami - w ten sposób zachowano satysfakcjonującą dynamikę. Najsłabszy, 90-konny turbodiesel osiąga „setkę” w 14,2 s. Dalsze rozpędzanie wyraźnie podnosi poziom hałasu w kabinie oraz zużycie paliwa. Reguła dotyczy wszystkich wersji silnikowych.
Pod maską testowanego Dustera dosyć natarczywie terkotało 109-konne 1.5 dCi. Z racji wysokiego i wcześnie dostępnego maksimum momentu obrotowego – 240 Nm przy 1750 obr./min – turbodiesel zapewnia niezłe wrażenia z jazdy. Spalanie w największym stopniu zależy od tempa jazdy. Na autostradzie Duster 1.5 dCi potrafi spalić 7-9 l/100km. We znaki daje się też szum powietrza opływającego pudełkowatą karoserię i duże lusterka, który stopniowo zagłusza dźwięk pracy silnika. W mieście konsumpcja spada do 6-7 l/100km, natomiast podczas spokojnej podróży drogami drugiej i trzeciej kategorii można liczyć na 4,5-6 l/100km. Nowością jest przycisk Eco, który zmienia charakterystykę działania jednostki napędowej i klimatyzacji. Przynajmniej teoretycznie. W praktyce różnice okazują się symboliczne.
Duster został świetnie przygotowany do jazdy po zniszczonych drogach. Miękkie zawieszenie z dużym skokiem oraz opony o wysokim profilu bardzo skutecznie absorbują nawet poważne nierówności. Samochód prowadzi się poprawnie. Lekka podsterowność na szybko pokonywanych zakrętach nie stanowi większego problemu. Poważniejszy mankamentem jest transfer masy podczas awaryjnego omijania przeszkody i związana z nim nadsterowność, która w skrajnej sytuacji może doprowadzić do przewrócenia samochodu. Na rynku wtórnym można znaleźć sporo Dusterów po dachowaniu. Facelifting przyniósł standardowy system ESP, który znacząco zmniejsza prawdopodobieństwo utraty kontroli nad samochodem.
Skoro o bezpieczeństwie mowa, warto dodać, że Duster nie błysnął w teście EuroNCAP. Trzy gwiazdki na tle pięciogwiazdkowej konkurencji prezentują się blado. Czy osoby przykładające wagę do bezpieczeństwa powinny skreślić rumuńskiego SUV-a z listy potencjalnych zakupów? Przed podjęciem decyzji warto przestudiować składowe oceny. Badany w 2011 roku Duster stracił punkty m.in. za brak ESP oraz systemu ograniczającego prędkość. W odświeżonym Dusterze system elektronicznej kontroli stabilności jest standardem, a tempomat z ogranicznikiem prędkości kupimy za 650 złotych. Duster został oceniony na 74%. Nieoferowana już Mazda CX-7 przeszła test z notą 76% i otrzymała cztery gwiazdki. Warto dodać, że Duster wypadł znacznie lepiej od CX-7 w teście uderzenia z tyłu – fotele przyzwoicie chronią szyjny odcinek kręgosłupa.
Podstawowy Duster został wyceniony na 39 900 zł. Nim posądzimy Dacię o dumping, warto uważnie przedstudiować cennik. Szybko okaże się, że rumuński SUV wcale nie jest tani. Na samochód zdatny do użytku (czyt. wyposażony w klimatyzację i radioodtwarzacz), trzeba przeznaczyć 50 tysięcy złotych. Żal rezygnować z napędu na cztery koła, który przyda się zimą i jest łączony z niezależnym zawieszeniem tylnej osi oraz bardziej precyzyjną, 6-biegową skrzynią. Dobierzmy jeszcze lakier metalizowany, podgrzewane fotele i tempomat, a benzynowa wersja 1.6 16V 4x4 zacznie kosztować 60 tysięcy złotych.
W SUV-ach najlepiej sprawdzają się silniki wysokoprężne. Napęd 4x4 oraz 109-konne 1.5 dCi zarezerwowano dla najdroższych wersji wyposażeniowych Laureate i Prestige, które kosztują odpowiednio 69 000 i 73 800 zł. Dacia zaczęła się cenić? Kiedy sięgniemy po cenniki porównywalnych SUV-ów okazuje się, że równowartość kompletnie wyposażonego Dustera z napędem na cztery koła i turbodieslem ledwie wystarcza na zakup bazowych wersji innych SUV-ów.
Z raportu Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego wynika, że w ubiegłym roku zarejestrowano 4674 osobowych Dusterów. Rumuński SUV zajął 15. miejsce w tabeli, wyprzedzając m.in. Fiestę, Passata, Peugeota 208, Rapida oraz Cruze'a. Sukces nie jest dziełem przypadku – w czasach kryzysu rynek coraz uważniej spogląda na stosunek ceny do jakości. Znamienny jest również fakt, że klienci Dacii sporadycznie decydują się na ubogo wyposażone Dustery. Duży udział w strukturze sprzedaży ma wersja Laureate – znacznie droższa od podstawowej, jednak dużo bardziej przyjazna dla kieszeni od ofert innych marek.
Reklamy nie kłamią. Dacia Duster nie próbuje udawać samochodu lepszego niż jest w rzeczywistości. Prestiż, blichtr, zaawansowane multimedia? Rumuński SUV oddaje pole innym modelom. I dobrze. Ze swojej roli wywiązuje się doskonale.