Czysta adrenalina w skórze SUV - BMW X3
Od czasu premiery pierwszej generacji BMW X3 mija osiem lat. Dzisiaj segment aut SUV Premium w rozmiarze "L" którego pionierem było właśnie X3, znacznie się rozrósł. Mercedes kusi kanciastym GLK, Audi modelem Q5, zaś Volvo atrakcyjnie stylizowanym XC60.
Wszystkie te auta to najpoważniejsi konkurenci BMW X3 drugiej generacji, która zadebiutowała kilka miesięcy temu. Kilka dni spędzonych za kierownicą najmocniejszej wersji oznaczonej jako xDrive 35i, każe przypuszczać, że dziś podobnie jak w 2003 roku nowe X3 jest bezkonkurencyjne, przynajmniej w kilku ważnych aspektach.
Zacznijmy od tego co w tej wersji najważniejsze, czyli od znakomitego sześciocylindrowego silnika z turbiną typu Twin Scroll i układem Bi Vanos. Już na papierze ta trzylitrowa jednostka zostawia w tyle konkurencję. Żaden z wymienionych wcześniej konkurentów nie jest w stanie przebić BMW liczbą koni mechanicznych, których w tym przypadku jest aż 306! Dalsze dane nie pozostawiają złudzeń i nadziei na dogonienie flagowej wersji X3. O ile prędkość maksymalną wynoszącą 245 km/h można uznać za imponująca, to 5,7 sekundy wyznaczające przyspieszenie do pierwszej „setki” brzmi bardziej jak ze świata samochodów sportowych, niż segmentu SUV!
Ważniejsza na co dzień jest elastyczność, a tej nowej X3 nie brakuje. Maksymalne 400 Nm momentu obrotowego osiągane jest przy śmiesznie niskich obrotach wału korbowego kręcącego się wtedy z prędkością zaledwie 1200 obr./min. Naciśnięcie prawego pedału przy dowolnej prędkości i w każdej sytuacji przekłada się na błyskawiczny przyrost tempa jazdy. Wskazówka obrotomierza bardzo szybko dociera w okolice cyfry 6, kiedy to silnik kipi pełnią mocy. Wysokoobrotową jednostkę można „kręcić” jeszcze wyżej, choćby po to by posłuchać wspaniałej metalicznej ścieżki dźwiękowej jaką wygrywa. Nie od dziś wiadomo że akurat w kategorii „rzędowych szóstek” mało kto może równać się z BMW w tej dyscyplinie.
Z silnikiem świetnie dogaduje się ośmiobiegowa skrzynia automatyczna produkcji ZF, montowana w najmocniejszej wersji X3 seryjnie. Mimo że to klasyczny automat obsługiwany przez jedno sprzęgło, w kwestii szybkości działania nie brakuje mu wiele do tak modnych ostatnio dwusprzęgłowych mechanizmów preselekcyjnych. W najczęściej używanym trybie D doskonale żongluje kolejnymi przełożeniami i co ważne robi to niemal niezauważalnie. Zawsze jednak można przejść w tryb manualny i zmieniać biegi przesuwając w górę lub w dół joystick, lub za pomocą łopatek przy kierownicy.
Pełnię radości z jazdy osiągniemy zamawiając dodatkowo elektronicznie regulowaną sztywność amortyzatorów EDC za 5120 i aktywny układ kierowniczy za 1397 złotych, który w zależności od prędkości jazdy reguluje siłę działania układu wspomagania. I tak podczas manewrowania na parkingach i wąskich ulicach miast, gdzie zapewne nowe X3 będzie częstym widokiem, do pełnego wychylenia kół prawo/lewo wystarczą niecałe dwa obroty kierownicy która obraca się wtedy niezwykle lekko.
Z kolei podczas szybkiej jazdy siły działające na ster są znacznie bardziej wyczuwalne, co daje poczucie większej kontroli. Nowe X3 prowadzi się bajecznie, auto jest tak samo stabilne przy jeździe na wprost jak i w zakrętach, gdzie maestria zawieszenia w cudowny sposób jest ponad prawami fizyki.
Wysoko umieszczony środek ciężkości i niemała masa własna wynosząca 1805 kg, zdają się jakby nie dotyczyć nowego X3, którego doskonały rozkład mas na osie (49/51 przód, tył) i stały napęd na cztery koła xDrive pewnie trzyma na obranym kursie jazdy. Krótko mówiąc, nie ma obecnie lepiej jeżdżącego SUV-a od nowego BMW X3, kropka.
Na luźnych bądź ośnieżonych nawierzchniach, możliwość całkowitej dezaktywacji układu stabilizacji jazdy w trybie Sport+ w połączeniu z ogromną mocą pozwala na niczym nie zmąconą frajdę z jazdy kontrolowanymi poślizgami. Zamawiając za niecałe 700 złotych układ Performance Control, oprócz wspomnianego trybu Sport+ będziesz miał możliwość regulacji czasu reakcji na gaz i prędkość zmiany przełożeń skrzyni w trybach Normal i Sport.
Harce za kierownicą są niestety okupione wysokim zużyciem paliwa. Jazda z wykorzystaniem sportowych przełożeń skrzyni spowoduje szybkie opróżnienie 65-litrowego baku. Górna granica leży gdzieś powyżej dwudziestu litrów, dolna w okolicach 12-13 litrów na sto kilometrów. Po 700 kilometrach które przejechałem nową „X trójką” komputer pokładowy wskazał średni wynik 12,2 l/100km. Biorąc pod uwagę niskie temperatury i zaledwie kilka kilometrów przebiegu z jakim odebrałem auto, a przede wszystkim pokłady energii drzemiące w silniku, wartość ta wydaje się jak najbardziej akceptowalna.
Nie mające sobie równych właściwości jezdne i osiągi godne aut sportowych, to oczywiście nie jedyne zalety jakie otrzymamy wydając 229 899 złotych na tą wersję X3. W kwestii funkcjonalności nowa generacja BMW X3 pozbyła się wad poprzednika. Wnętrze nie tylko nie jest już ciasne ale należy do największych w swoim segmencie. Krytykowane wcześniej materiały wykończeniowe i spasowanie ustąpiło miejsca doskonałemu wykończeniu i miłej dla oka minimalistycznej stylistyce kokpitu, znanej z innych obecnie oferowanych modeli niemieckiej marki.
System iDrive wyposażono w prosty intuicyjny interface, dzięki czemu nawigowanie po rozległym menu nie wymaga już doktoratu z informatyki. W końcu BMW ma całkowicie polskie oprogramowanie nawigacji, komputera pokładowego, a nawet wgraną całą instrukcję obsługi w naszym języku – brawo!
Zwiększony rozstaw osi pozwala w końcu traktować nowe BMW X3 jako auto rodzinne w którym wygodnie będzie nie tylko tatusiowi i mamusi. Z tyłu nawet dorośli nie poczują się pasażerami drugiej kategorii. Nowe BMW X3 jest dłuższe o 83 mm, szersze o 28 i wyższe o 12 mm od poprzednika i jest teraz prawie tak obszerne, jak model X5 pierwszej generacji. Ma też mocno zwiększony rozstaw kół i to aż o 92 milimetry.
Nie zapomniano o schowkach na pokładzie. Te największe w drzwiach bez problemu mieszczą nawet 1,5-litrowe butelki. Bagażnik o pojemności również największej w klasie. Do tego dzielone oparcie tylnej kanapy w proporcjach 40/20/20 tworzące po złożeniu płaską powierzchnię, dzięki czemu ze standardowych 550 litrów otrzymujemy czeluść zdolną wchłonąć aż 1600 litrów.
Jeśli zapragniemy zjechać na mniej uczęszczane drogi, możemy liczyć na zwiększony prześwit i napęd 4x4. Układ kontroli zjazdu ze stoku (HDC - Hill Descent Control) świetnie spisuje się nawet podczas stromych zjazdów na nawierzchni o niskiej przyczepności. Nowe X3 ma też imponującą jak na niewielkiego SUV-a półmetrową głębokość brodzenia. W sam raz gdy przyjdzie nam ochota na przemycie grubej warstwy brudu i błota po jeździe terenie. Tylko kto wydając na auto 337 022 złotych (tyle kosztował testowy egzemplarz wyposażony w opcje dodatkowe) będzie myślał o ekstremalnych przeprawach?