Co jest najlepsze w jeździe Priusem Plug-inem?
Toyotę Prius w wersji Plug-in znamy już bardzo dobrze – za jej kierownicą zrobiliśmy ponad 30 tys. km! Niedługo nasza wspólna przygoda się skończy, ale póki jeszcze trwa, postanowiliśmy zebrać w jednym miejscu wszystkie pozytywne elementy, które przyszły nam do głowy podczas jazdy tym niebanalnym samochodem.
Po co kupuje się Priusa?
99% osób kupi Priusa dla oszczędności pieniędzy na paliwie. Po to w końcu powstał ten model. W takiej roli spisuje się świetnie. Dodatkowo, ładując auto „na mieście” czy w pracy, możemy bardzo obniżyć nasze średnie spalanie. Przy takim korzystaniu z Toyoty, poruszając się po mieście, bez problemu uzyskamy zużycie paliwa na poziomie około 2 litrów na 100 km! Na autostradzie spalanie rośnie, ale wciąż jest zadowalające – około 6 litrów na 100km.
Płynność to podstawa!
Płynność – to słowo idealnie opisuje wrażenia z jazdy tym autem. Ani razu nie zdarzyło nam się odczuć choćby minimalnych szarpnięć. Wpływ na to ma wiele czynników.
Główną zasługą jest z pewnością zastosowanie automatycznej skrzyni biegów CVT. Jedni ją kochają, a inni nienawidzą. Każdy mimo wszystko zgadza się z jednym – ta skrzynia jest mistrzem w kwestii płynności.
Kolejnym elementem, mającym na to wpływ, jest jednostka napędowa. Wybór niewysilonego, wolnossącego silnika nie był przypadkowy. Tylko takie jednostki mogą zapewnić najwyższy komfort, dzięki harmonijnie rozwijanemu momentowi obrotowemu. Nie spotkamy się tu ponadto z zjawiskiem tzw. turbodziury.
Spontaniczne reakcje!
Toyota Prius Plug-in może zrobić „na samym prądzie” w odpowiednich warunkach ponad 50 km. Jeżdżąc tylko po mieście i codziennie ładując auto w garażu, możemy poruszać się za grosze. Taka jazda tylko na prądzie ma też więcej zalet – główną z nich jest spontaniczna reakcja na gaz. Żadne auto tylko ze spalinowym napędem nie może się równać w tej kwestii z silnikiem elektrycznym. Nie musimy czekać, aż automat załączy odpowiedni bieg, czy turbina wytworzy odpowiednie ciśnienie. Po prostu naciskamy pedał przyspieszenia i od razu zwiększamy swoją prędkość.
Bogate wyposażenie
Wyposażenie naszego Priusa jest bardzo bogate. Na pokładzie znajduje się nawet pewien element, którego na próżno szukać w innych modelach tego japońskiego producenta. Mowa o Head-up Display. Może on wyświetlać na szybie przed kierowcą prędkość, ograniczenia prędkości oraz wskazania przepływu energii.
Z ciekawszych rzeczy warto jeszcze wspomnieć o LED-owych reflektorach z technologią przypominającą Matrix LEDY-y z Audi. Prius potrafi wyłączać poszczególne segmenty LED-owe, dzięki czemu pobocze może być ciągle oświetlone „długimi”, podczas gdy pojazd jadący przed nami nie będzie oślepiany. Nie działa to jeszcze z taką precyzją i szybkością jak u konkurenta z Ingolstadt, ale Toyota idzie w dobrą stronę.
Oprócz tego na liście wyposażenia znajdziemy bezkluczykowy dostęp, nawigację, kamerę cofania, elektrycznie sterowane fotele z podgrzewaniem czy komplet systemów asystujących.
Te wszystkie elementy oczywiście nie są niezbędne, jednak człowiek do dobrego szybko się przyzwyczaja i potem trudno zrezygnować z czegokolwiek. Nie chodzi tu nawet o komfort podróży, ale o bezpieczeństwo, na którym nie powinniśmy oszczędzać.
Do przodu, do tyłu, w górę i w dół!
Weselna przyśpiewka każe nam poruszać się do przodu, do tyłu, w górę i w dół. Prius co prawda nie posiada pneumatycznego zawieszenia, umożliwiającego podnoszenie i opuszczenia nadwozia, ale do przodu i do tyłu potrafi jeździć. Jak na razie ciężko to uznać za coś niesamowitego, ponieważ każdy samochód to potrafi. Prius jednak może bardzo szybko zmieniać kierunek jazdy. Szczególnie przydaje się to podczas parkowania na zatłoczonej uliczce. Zasługą tego jest zastosowanie silnika elektrycznego, a drugą sprawą – łatwe i wygodne korzystanie z joysticka do zarządzania skrzynią biegów. Początkowo trzeba się do niej przyzwyczaić, potem jest na szczęście tylko lepiej. Na tyle lepiej, że chciałbym, aby każdy automat miał taki system sterowania.
Wyciszenie godne klasy premium
Jazda tylko przy użyciu silnika elektrycznego należy do bardzo przyjemnych doświadczeń. Również dlatego, że jest to bardzo cicha i komfortowa podróż. Z tego powodu bardzo ważne jest dobre wyciszenie kabiny. Prius na tym polu nie zawodzi. Szum opon jest ledwo słyszalny. Równie dobrze jest z wyciszeniem od wiatru. Nawet przy prędkościach autostradowych we wnętrzu jest stosunkowo cicho. Wpływ na to mają klejone, boczne, przednie szyby.
Wyróżniający się design
Prius z zewnątrz – jaki jest, każdy widzi. Jednym się spodoba, a drugim nie. Każdy ma przecież inny gust. Jednego jednak nie sposób odmówić Priusowi – jest „jakiś”, dzięki czemu wyróżnia się z tłumu swoją niebanalną stylistyką. Walka o jak najlepszy współczynnik oporu powietrza przyczyniła się do wykonania wielu przetłoczeń karoserii.
Najbardziej kontrowersyjne są mimo wszystko 15-calowe alufelgi. Auto nie wygląda na nich korzystnie. Ale czy taki był jego zamysł ? Nie. Prius ma być przede wszystkim oszczędny, a tego nie można mu odmówić. Prowadząc to auto, musimy się jednak liczyć z ciągłym wzrokiem innych kierujących czy przechodniów.
Każdy samochód ma swoje plusy i minusy – podobnie jak nasz długodystansowy Prius. Ten jednak na szczęście zdecydowanie częściej pokazuje swoje pozytywne strony. My mimo wszystko nie spoczywamy na laurach i dalej będziemy szukać dziury w całym, bo choć nasza przygoda powoli dobiega końca, to jeszcze się nie skończyła.