Citroen Xantia - chluba znad Sekwany
"Jaki masz samochód - dobry czy francuski?" To niewybredne powiedzenie uchodzi za jedno z najbardziej zabawnych wśród właścicieli aut niemieckich czy japońskich. Bo niby jak francuski samochód może być dobry? Przecież to się ze sobą kłóci! Jednak Citroen Xantia, pierwszy Citroen noszący kilkuliterową "coś" znaczącą nazwę, udowadnia, że wcale tak być nie musi.
Reprezentant Citroena w klasie „D” od kilku już lat we wszelakich rankingach niezawodności udowadnia, że także i Francuzom udało się zbudować auto zaawansowane technologicznie, a przy tym niezawodne, którym bez obaw można udać się w dalszą podróż nie zaznaczając na mapie warsztatów, które znają się na obsłudze aut tej marki.
Wszystko zaczęło się w 1987 roku od tajemniczo brzmiącego Projektu X. Trzy niezależne zespoły zajęły się opracowaniem koncepcji auta mającego zastąpić wysłużony już model BX. Projekt włoskiego studia Bertone okazał się być najbardziej odpowiednim dla ówczesnego kierownictwa koncernu PSA. Jesienią 1992 roku szerszej publiczności zaprezentowano model Xantia.
Pod koniec 1997 roku przeprowadzono facelifting, który nieznacznie odmłodził nienajnowocześniejszą, jak się okazało po latach, stylistykę auta. Pod koniec lat 90-tych, kiedy inni producenci stawiali na krągłości i obłe kształty, Citroen Xantia szokował ostrymi liniami i kantami. Modyfikacje maski, kształtu przednich i kolorystyki tylnych lamp, przeniesienie znaku firmowego z maski na osłonę chłodnicy, wyoblenie zderzaków czy zmiany konstrukcyjne klapy bagażnika nie odmłodziły konstrukcji na tyle, by mogła ona śmiało rywalizować z nowocześniejszymi konstrukcjami niemieckimi, japońskimi czy z rodzimego rynku. Dopiero następca, model C5, sprawił, że w 2001 roku zdecydowano się zakończyć produkcję kanciastej Xantii.
Xantia to samochód o dość pokaźnych rozmiarach. Długość 4525 mm, szerokość 1757 mm i wysokość 1400 mm sprawiajże, że auto prezentuje się masywnie, dostojnie i przysadziście. Rozstaw osi wynoszący 2740 mm sprawia, że także w środku na deficyt przestrzeni nie można narzekać. Bagażnik o pojemności 480 l być może rekordem w segmencie „D” nie jest, ale z pewnością dla czteroosobowej rodziny w zupełności wystarczy.
Zasiadając we wnętrzu auta uwagę zwracają całkiem przyzwoitej jakości materiały wykończeniowe. Wszechobecna czerń działa nieco przygnębiająco, ale przynajmniej plastiki wykorzystane do wykończenia kokpitu zostały dobrze spasowane i nawet po kilku latach eksploatacji nie trzeszczą. Kształt deski rozdzielczej wskazuje, że przy opracowywaniu wnętrza auta styliści zbyt mocno skupili się na projektach Citroena z lat 80-tych. Deska rozdzielcza, pełna kantów i ostrych linii współgra perfekcyjnie z koncepcją karoserii i wraz z nią idealnie wkomponowuje się w najmodniejsze konstrukcje … lat 80-tych. Archaiczny suwakowy system regulacji nawiewu nieco kłoci się z nowoczesną techniką zastosowaną w zawieszeniu i pod maską opisywanego auta.
Pod maską opisywanej Xantii pracuje dwulitrowy silnik wysokoprężny z bezpośrednim wtryskiem paliwa realizowanym za pomocą technologii Common Rail. Jednostka 2.0 HDi o mocy 109 KM dysponuje maksymalnym momentem obrotowym o wartości 250 Nm dostępnym przy 1750 obr./min. Parametry silnika umożliwiają osiągnięcie prędkości 100 km/h w czasie 12.5 s i szybkości maksymalnej ponad 190 km/h. Wysoki moment obrotowy dostępny w niskim zakresie prędkości obrotowych sprawia, że wyprzedzanie nie stanowi dla Xantii większego problemu. Przy tym auto zadowala się średnio 6.5 litrami oleju napędowego na każde 100 km. W ruchu miejskim spalanie wzrasta do 7 litrów na 100 km, w trasie przy bardzo spokojnej jeździe możliwym jest uzyskanie wyniku poniżej 5 litrów na 100 km.
Citroen niemal do perfekcji opanował sztukę tworzenia hydropneumatycznego zawieszenia. W Citroenie Xantii wykorzystano zmodyfikowany i ulepszony wariant tego systemu. W chwili debiutu najbardziej uznane pisma motoryzacyjne po serii testów zgodnie stwierdziły, iż system stosowany przez Citroena precyzją prowadzenia dorównuje najlepszym zawieszeniom stosowanym w najdroższych sportowych autach świata, przy tym zapewniając o niebo wyższy poziom komfortu.
Dzięki zastosowaniu zawieszenia hydropneumatycznego udało się uzyskać wzorowy poziom komfortu. Wyeliminowanie tradycyjnie stosowanych sprężyn na rzecz hydraulicznego miecha pozwala w sposób aktywny regulować prześwit auta. Ponadto, samopoziomujący system sprawia, że nawet obciążone auto nigdy nie haczy podwoziem o nawierzchnię utrzymując stały prześwit auta (regulowany suwakiem umieszczonym pomiędzy fotelami przednimi).
Prowadzenie Xantii to trudne do opisania doświadczenie. Przede wszystkim system hydropneumatycznego zawieszenie jest skoordynowany z systemem wspomagania układu kierowniczego oraz z układem hamulcowym (zatem przy okazji awarii „padają” wszystkie trzy układy). Objawia się to przede wszystkim sprężystością pedału hamulca oraz jego minimalnym ugięciem przy zachowaniu bardzo wysokiego poziomu skuteczności układu hamulcowego.
Zastosowanie zawieszenia hydropneumatycznego sprawia, że podczas hamowania auto wykazuje zaledwie minimalną (!) tendencję do nurkowania przodem. W Citroenie Xantia Activa, dzięki zastosowaniu centralnego mikroprocesora, system reguluje nie tylko przechyły wzdłużne nadwozia, lecz także odpowiada za aktywną redukcję przechyłów nadwozia w czasie pokonywania łuków. Dzięki zastosowaniu wspomnianego rozwiązania Xantia prowadzi się bardzo precyzyjnie i komfortowo – niemal płynie ponad powierzchnią drogi.
Niezawodność? W tej kategorii z pewnością większość czytelników spodziewa się bardzo długiej listy typowych usterek. Otóż nie! Citroen Xantia to jedno z bardziej dopracowanych aut francuskich, i nie tylko. Xantia w rankingach niezawodności TUV w niemal każdej kategorii wiekowej zajmuje miejsca w pierwszej dwudziestce dorównując kroku tak uznanym autom, jak Audi A3, Nissan Almera czy Honda Civic!
Także hydropneumatyczne zawieszenie, jeśli tylko było w odpowiedni sposób serwisowane, nie powinno być źródłem większych problemów. Koszty eksploatacji – „nie taki straszny diabeł jak go malują!” Ceny części są porównywalne do klasowych rywali, a sam płyn LHM także do specjalnie drogich nie należy. Poważne problemy (czyt. wydatki) mogą pojawić się w autach wyraźnie zaniedbanych. Wówczas przywrócenie układu do należytej sprawności może poważnie uszczuplić portfel nowego nabywcy. Dlatego zawsze przed zakupem warto zweryfikować stan auta w wyspecjalizowanym warsztacie.
Z innych zgłaszanych przez użytkowników usterek wymienić można: awarie zamka drzwi i bagażnika, korozję układu wydechowego, zacierający się regulator wysokości oraz problemy z elektroniką pokładową i immobiliserem.
O ile w kwestii niezawodności i komfortu podróżowania Citroen Xantia nie daje wielu powodów do narzekań, o tyle w kwestii bezpieczeństwa wykazuje poważne uchybienia. W przeprowadzonym teście Euro-NCAP Xantia uzyskała zaledwie dwie gwiazdki.
Przy zderzeniu czołowym poważnym odkształceniom ulega panel przedni (przesunięcie nawet o 20 cm w kierunku pasażerów), otwarcie drzwi kierowcy wymaga użycia specjalistycznych narzędzi. Przy zderzeniu bocznym Xantia nie spełniła wymogów standardów z 1998 roku! Poważnie zagrożone jest życie pasażera wskutek uderzenia głową w panel między przednimi a tylnymi drzwiami.
Na Xantię decydują się albo pasjonaci marki i „citroenowskiego” hydropneumatycznego zawieszenia albo osoby dysponujące odpowiednią wiedzą by nie bać się tego auta. Bo doprawdy nie ma czego. Xantia w rzeczy samej to jedna z ciekawszych propozycji na rynku. Z silnikiem wysokoprężnym bardzo oszczędna i dynamiczna, a przy tym stosunkowo niedroga w zakupie i eksploatacji. Zawieszenie pozwala zapomnieć o tragicznej jakości polskich dróg, a koszty eksploatacji są porównywalne z klasowymi rywalami (z tym, że Xantia rzadziej bywa w warsztacie). Dopracowany silnik wysokoprężny, pod warunkiem stosowania dobrej jakości paliwa, także nie powinien być źródłem problemów.