Citroen DS3 - Więcej niż wygląd
Można powiedzieć, że podstawowe założenie to zbliżenie miejskiego C3 do segmentu Premium. Trzeba przyznać, że efekt jest całkiem ciekawy i to nie tylko pod względem wyglądu.
Citroen C3 podniesiony do klasy Premium ma nadwozie w bardzo niewielkim stopniu przypominające podstawową wersję. Podchodząc do samochodu widzimy nietypowy układ słupków – tylny całkowicie ukryty, a środkowy wizualnie skrócony. Samochód zdaje się więc nakryty czarną czapą. I to jaką! Z atrakcyjnym wzorkiem na płaskim dachu. Na masce pojawiła się powiększona atrapa chłodnicy z wkomponowanym znakiem firmowym, a na zderzaku pionowe linie diod LED, tworzących dzienne światła. Tylny zderzak z dyfuzorem, ozdobne listwy na drzwiach i błotnikach oraz czarne lusterka na chromowanych podstawach to kolejne elementy specyficznego charakteru tego auta. Bardzo dużo dają jednak alufelgi, częściowo pokryte błyszczącym, czarnym lakierem.
We wnętrzu atakuje wyrazista czerwień tapicerki. Obok mamy także czerń i czarno – czerwoną kratkę. Tapicerkę wykonano ze skóry, nubuku i tkaniny. Duże, masywne fotele o bardzo sportowym charakterze nie tylko dobrze wyglądają, ale także zapewniają komfortową podróż. Z tyłu już gorzej, bo w małych autach, takich jak DS3 nie zostaje dużo miejsca dla pasażerów. Pewnym ułatwieniem jest kształt deski rozdzielczej przez pasażerem – schowek cofnięto i przedni fotel można przesunąć nieco do przodu, pozostawiając więcej przestrzeni pasażerowi siedzącemu z tyłu.
Samochód ma długość 392,8 cm, szerokość 171,5 cm, wysokość145,8 cm a rozstaw osi 246,4. Oprócz pasażerów mieści jeszcze bagażnik o pojemności 285 l.
Deska rozdzielcza jest w zasadzie taka sama jak w C3. Pokryto ją wraz z centralną konsolą czarnym, błyszczącym lakierem. W górnej części jest pokryta miękkim miłym w dotyku tworzywem. Zwykle tak się to układa, choć moim zdaniem tego typu materiałów powinno się korzystać w środkowej części deski rozdzielczej, której się częściej dotyka. Kierowca ma przed sobą kierownicę ze spłaszczonym dołem, także znaną z C3. Pedały są pokryte perforowaną stalą, a na dywanikach znalazły się wzory nawiązujące do grafiki na dachu.
Testowane auto było dobrze wyposażone, ale niektóre wybory inżynierów nieco mnie zdziwiły. Zamiast gniazda USB, które umożliwia swobodne wpięcie w zestaw audio dysków z plikami muzycznymi, a w wielu wypadkach także przenośnych odtwarzaczy MP3 w tym wypadku zastosowani wejścia audio, a to utrudnia obsługę.
Nie tylko masywne, sportowe fotele i aluminiowe nakładki na pedały tworzą sportowy charakter samochodu. Zawieszenie jest sztywne, ale dość sprężyste, więc na nierównościach zachowuje akceptowalny poziom komfortu. Przynajmniej na tych mniejszych, bo mocniejsze potrafią zaboleć, zwłaszcza przy niskim profilu opon.
Pod maską samochodu znajdował się benzynowy silnik THP, który ma pojemność 1,6 l, moc 150 KM i maksymalny moment obrotowy 240 Nm. Silnik turbo pracuje raczej dystyngowanie, cicho i spokojnie, dopóki nie wciśnie się mocniej gazu. Wówczas daje odczuć, że ma wystarczająco dużo siły, aby rozpędzić samochód do 100 km/h w 7,3 sekundy. Maksymalna prędkość tego auta to 214 km/h.
Komputer pokładowy wskazywał średnie spalanie 7,2 l, ale udało mi się zejść o litr niżej, bo więcej miałem przejazdów poza terenem zabudowanym. Według danych technicznych DS3 pali średnio 6,9 l/100 km.
Nieco się bałem, że DS3 okaże się bulwarowym krążownikiem dla pań. Okazało się jednak, że ten samochód nie tylko dobrze wygląda, ale także dobrze jeździ. Dynamiczny silnik, sztywne zawieszenie i precyzyjny układ kierowniczy dają kierowcy sporo radości z jazdy.