Citroen C4 Cactus 1.2 PureTech & BlueHDi - rozpoznawalność w dwóch smakach
Porównania samochodów różnych marek mają sens. Odnosimy się do jednego i drugiego produktu, dzięki czemu możemy bezpośrednio porównać co jest lepsze, co gorsze i ostatecznie wybrać zwycięzcę pojedynku. Co jeśli jednak zdecydowaliśmy się już na konkretny model?
W teście Citroena C4 Cactus z silnikiem diesla pisałem o walce na linii Citroen kontra inne crossovery. Ten samochód został zbudowany według tak innej filozofii, że albo się w nim zakochamy, albo pójdziemy do konkurencji. Co zrobić, jeśli zdążyliśmy wpaść już w stan zamiłowania do Airbumpów? Oczywiście wybrać odpowiednią wersję.
Do porównania stanęły dwie wersje wyposażenia z różnymi silnikami. W lewym narożniku zdobywca tytułu Samochodu Roku 2015 w kategorii małych SUV-ów magazynu What Car? i tytułu World Car Design of the Year 2015, w żółtych spodenkach - Citroen C4 Cactus 1.2 PureTech Feel! W prawym narożniku zdobywca tych samych tytułów, w czerwonych spodenkach — Citroen C4 Cactus 1.6 BlueHDi Shine! Kto wygra ten bratobójczy pojedynek?
Personalizując Cactusa, możemy łącznie wybrać jedną z 21 konfiguracji kolorystycznych. Wśród lakierów najciekawsze są Blue Lagoon, Deep Purple, Rouge Aden i Hello Yellow. Te dwa ostatnie zobaczycie na zdjęciach. Dalej mamy raczej standardowe propozycje: biel w dwóch odcieniach - Blanc Banquise i Blanc Perle Nacre; czerń Noire Obsidien; dwie szarości - Gris Shark i Gris Aluminium oraz brąz Olive Brown. Kolory można łączyć z jednym z czterech rodzajów Airbumpów, ale nie dowolnie. Konkretne kolory mają określoną paletę dodatków. Do tego możemy dobrać jeden z trzech kolorów lusterek (biały, czarny, czerwony). Dobór felg to kwestia wybrania jednego z dwóch wzorów, w dwóch kolorach. Na zdjęciach zobaczycie czarny model Square 16” założony do czerwonego Cactusa i 17-calowy, grafitowy Cross w żółtym. Pozostałe opcje to czarny Cross i grafitowy Square. W obu przypadkach dostaliśmy czarne Airbumpy. W przypadku koloru Rouge Aden była to jedyna opcja, a dla Hello Yellow moglibyśmy wybrać jeszcze kolor Dune, czyli jasnoszary.
W środku oczywistą różnicą jest skórzano-materiałowa tapicerka w lepiej wyposażonym Cactusie, ale i tak nie jest to standardem. Dopłata za tego typu wykończenie to 3000 zł. Bez dopłaty dostaniemy materiałowe obicie w jednym z dwóch kolorów - Mica Grey i Mica Blue Summertime. Nie, to nie Mica Blue z Subaru, tutaj jest to kolor morski. W katalogu znajdziemy jeszcze tapicerkę materiałową Purple Quartz z przeszyciami w formie kwadratów i połączenie materiału z welurem Club Habana - te dwie możliwości kosztują po 1000 zł. Opcja skórzana to już 3000 zł więcej. Wychodzi w trzech kombinacjach kolorów, przy czym jeden to zawsze czarny, a drugi: Habana, Purple lub Stone Grey. W standardzie wersji Feel znajdziemy m.in. zestaw głośnomówiący Bluetooth, klimatyzację manualną, system audio z 4 głośnikami, dotykowy tablet 7” i przyciski na kierownicy. Bezpłatny jest tu kolor Blanc Blanquise i felgi 16”, stalowe. Poziom wyposażenia Shine oznacza więcej dobrodziejstw. Tutaj standardem stają się reflektory przeciwmgłowe z funkcją statycznego doświetlania zakrętów, aluminiowe koła 16” Square, kamera cofania z czujnikiem, klimatyzacja automatyczna i nawigacja wbudowana w tablet, razem z 6-głośnikowym systemem audio. W testowanej wersji Shine dokupiono jeszcze system Park Assist i panoramiczne okno dachowe.
Przejdźmy do podstawowej różnicy, jaką są wersje silnikowe. W jednym z Cactusów znalazła się benzynowa jednostka 1.2 o mocy 82 KM płynącej z trzech cylindrów. W drugim z kolei dostaliśmy diesla 1.6 BlueHDi o mocy 99 KM - ale już z czterech cylindrów. Bezpośrednie porównanie momentów oczywiście przechyla szalę zwycięstwa na korzyść diesla - 254 Nm w przedziale 1750-2750 obr/min kontra 118 Nm przy 2750 obr/min. Większy moment to oczywiście większa elastyczność na trasie, ale i mniejsza podatność na zmiany obciążenia. Kiedy zabierzemy ze sobą trzech pasażerów, z silnikiem benzynowym poruszać będziemy się wolniej. Diesel pozwoli natomiast nadal w miarę bezstresowo wyprzedzać i ruszać pod górkę bez palenia sprzęgła. Co przemawia na korzyść benzyny, to na pewno prostsza konstrukcja motoru, a więc i tańsze serwisowanie. PureTech jest też znacznie lżejszy, bowiem według danych katalogowych waży 965 kg, podczas gdy BlueHDi jest o ponad 100 kg cięższy - 1070 kg. PureTech cechuje się te szybszą reakcją na gaz i przyjemniejszym klangiem trzech cylindrów, podobnym do dźwięku klasycznych aut sportowych. W kwestii spalania, porównaliśmy wyniki na trasie. 1.2 PureTech w normalnej, dość dynamicznej jeździe osiąga 5,4 l benzyny na 100 km. Diesel potrzebuje podobnej dawki ropy, ale jeśli zajdzie konieczność - da się zejść nawet do 4,5 l/100 km.
Co jest więc lepszym wyborem? Zależy od profilu przyszłego kierowcy Citroena C4 Cactus. Jeśli auto wykorzystujesz do częstych podróży międzymiastowych, mieszkasz kilkadziesiąt kilometrów od większej aglomeracji lub co roku jedziesz gdzieś daleko na wakacje - wybierz diesla. Podróż będzie bardziej leniwa, komfortowa i nie zmęczy cię koniecznością częstych redukcji. Jeśli częściej wykorzystujesz auto do załatwiania spraw w mieście, to nie widzę potrzeby dopłacania do diesla - wystarczy ci 82-konna benzyna. No chyba, że lubisz bardziej dynamiczną jazdę. Wtedy optymalny powinien być PureTech w wersji 110 KM.
Cennik rysuje się następująco. Absolutne minimum - 49 900 zł w wersji Live z silnikiem 1.2 PureTech 82 KM. Ten sam silnik dostaniemy w wyższych wersjach za odpowiednio: Feel - 55 900 zł, More Life - 57 900 zł, More Life z 5-biegowym automatem - 60 900 zł i Shine z 5-biegowym manualem - 61 900 zł. Wersja PureTech 110 KM: Feel 62 900 zł, More Life 64 900 zł i Shine 68 900 zł. W przypadku diesla BlueHDi 100 KM, zaczynamy przy 62 900 zł, wersja Feel kosztuje 68 900 zł, a Shine 74 900 zł. Pomiędzy 82-konnym Shine PureTech a 99-konnym Shine BlueHDi jest więc aż 13 tys. zł różnicy, a pomiędzy tym samym dieslem i 110-konnym PureTech Shine 6 tys. zł. Czy warto? W określonych sytuacjach, o których pisałem wcześniej - pewnie tak. W innym przypadku wystarczy tańsza jednostka benzynowa.
Redaktor