Citroen C3 Aircross – „ce-trójka” w rozmiarze XL
Ekspansja SUV-ów trwa w najlepsze. Jeszcze 10 lat temu mało kto by pomyślał, że podwyższone nadwozia zyskają aż taką popularność. Po premierze modelu C5 Aircross, Francuzi kują żelazo póki gorące, pokazując światu bardziej kompaktowy wariant C3 Aircross. Mieliśmy okazję przyjrzeć mu się z bliska.
Inspiracją do stworzenia zewnętrznych kształtów nowej odmiany C3, był pokazany na targach w Genewie koncept C-Aircross. Dzięki temu C-trójka przejęła całkiem sporo jego genów, zostając jednak przy stylistyce, którą znamy z innych modeli Citroena. W efekcie końcowym powstało dość ciekawe połączenie.
Auto ma 4,15 metra długości, 1,76 m wysokości i 1,64 m szerokości. Jednak dzięki dość masywnej i obłej sylwetce, optycznie wydaje się większe. Inni producenci prześcigają się w ostrych kształtach i przetłoczeniach, jednak Citroen płynie pod prąd, prezentując światu kolejnego „pączka”, który o dziwo nie wygląda pociesznie, a wręcz solidnie i masywnie. Zrezygnowano także z plastikowych bumperów, coraz częściej obecnych w autach francuskiej marki.
Modny Francuz
Citroen C3 Aircross to brat bliźniak prezentowanego kilka miesięcy temu Opla Crossland X, z którym dzieli płytę podłogową. Prześwit nowego Citroena zwiększono o zaledwie 2 centymetry w stosunku do zwykłego C3, uzyskując 17,5 centymetra. Optycznie model Aircross wydaje się jednak sporo większy, głównie za sprawą dużych felg, poszerzonych nadkoli i osłon zderzaków. Plastikowe nakładki na błotnikach nie wyglądają na przesadzone, a tylny zderzak, mimo bardzo obłego kształtu, wygląda całkiem ciekawie. Kontrowersyjny może się jednak okazać przedni zderzak, który w dolnej partii ma coś co przypomina skrzyżowanie metalowej paszczy z rurą wydechową kosmicznego statku. Styliści tłumaczą to jako „znak rozpoznawczy auta terenowego”, jednak trudno znaleźć logikę w takim rozumowaniu.
W nowym modelu nie mogło zabraknąć charakterystycznych dla Citroena kolorowych, młodzieżowych gadżetów. Relingi dachowe mogą być na przykład w kolorze czerwonym. Dziwi jednak ich kształt, ponieważ od frontu są ostro zakończone swego rodzaju „szponem”. Dodaje im to lekkości i nietuzinkowego wyglądu, jednak zastanawiający jest wpływ takiego kształtu przy potencjalnym potrąceniu pieszego.
Inny dziwny detal opcjonalnie może zdobić szyby w tylnych słupkach. Poziome białe paski imitują… żaluzję. Trudno znaleźć dla nich jakiekolwiek uzasadnienie poza „bo tak!”. O Citroenach wiele można powiedzieć, ale z pewnością nie to, że są nudne wizualnie.
Układ przednich świateł w modelu C3 Aircross jest podobny do tego w standardowym C3, na którym bądź co bądź nowe auto bazuje. Zrezygnowano jednak z aż sześciu reflektorów na rzecz czterech – światła mijania zintegrowano z przeciwmgłowymi, ubierając całość w ciekawy, nieco kwadratowy klosz. Powyżej znalazły się typowe dla aut francuskiej marki „brewki” do jazdy dziennej, wykonane w technologii LED. Choć modele Citroena różnią się od siebie, marka mocno ujednoliciła front swoich aut, przez co już z daleka widać, że to Francuz.
Taki jak chcesz
Ostatnio coraz modniejsza staje się personalizacja aut. A Citroen wie, że wróg nie śpi i aby przyciągnąć uwagę klientów, trzeba cały czas gonić za trendami. W nowym C3 Aircross mamy aż 85 możliwych kombinacji stylistycznych z ośmioma kolorami nadwozia, czterema odcieniami dachu dla wersji dwubarwnych, czterema dodatkowymi pakietami kolorystycznymi a także pięcioma rodzajami wystroju wnętrza.
Zajrzyjmy do środka
Wnętrze C3 Aircross przypomina to, które znamy z C-trójki. Choć dominują spokojne, szare barwy, dodano kilka ciekawych wstawek, jak choćby czerwone obwódki nawiewów. Na środku konsoli centralnej znalazł się ten sam 7-calowy dotykowy wyświetlacz, który znamy z C3. Za jego pomocą sterujemy nie tylko multimediami i nawigacją (również systemem Mirror Screen oraz usługami online TomTom Traffic), ale także opcjami klimatyzacji i nawiewu. Nie jest to zbyt wygodne rozwiązanie, jednak coraz częściej spotykamy je w autach z grupy PSA.
Wsiadając do środka, można być pozytywnie zaskoczonym przestronnością. Choć we wnętrzu znajdziemy sporo nawiązań do C3, od razu czuć, że tu jest więcej miejsca. Docenią to szczególnie wysokie osoby, ponieważ miejsca nad głowami jest aż nadto.
Mimo podobieństwa do „zwykłego” C3, wnętrze Aircrossa jest dość innowacyjne i ukierunkowane na wygodę kierowcy i pasażerów. Jest nie tylko przestronne (co podkreśla szklany panoramiczny dach), ale także bardzo ustawne, co może przydać się przy dalszych podróżach, bądź przy przewożeniu przedmiotów o większych gabarytach. Tylna kanapa składa się z dwóch niezależnych elementów, dzięki czemu możemy indywidualnie ją przesuwać (w proporcjach 1/3 i 2/3), uzyskując optymalną przestrzeń. Dodatkowo przedni fotel pasażera się składa, co umożliwia przewożenie przedmiotów o długości do 2,4 metra. Bagażnik standardowo mieści 410 litrów, jednak przy odpowiednych ustawieniach mamy możliwość powiększenia go do 520 litrów.
W Citroenie C3 Aircross nie mogło zabraknąć technologicznych nowinek, które mają ułatwić życie kierowcy i pasażerom. I tak na pokładzie znalazło się miejsce na bezprzewodowe ładowanie smartfona, wyświetlacz head up, a także sporo sprytnie rozmieszczonych schowków. Dodatkowo nowy Citroen został wyposażony w system Park Assist, ułatwiający parkowanie prostopadłe i równoległe, a także system rozpoznawania znaków drogowych. Dodatkowo na pokładzie znalazł się system Active Safety Brake, który za pomocą kamery umieszczonej w górnej części przedniej szyby wykrywa pojazd jadący z przodu i w przypadku braku reakcji ze strony kierowcy (w przedziale prędkości od 5 do 85 km/h) sam uaktywni układ hamulcowy, zapobiegając kolizji.
Gama silnikowa
Nowy Citroen C3 Aircross jest dostępny z pięcioma jednostkami napędowymi. Mamy do wyboru trzy silniki benzynowe, a raczej jeden w trzech wariantach mocy. Mowa o 1.2 PureTech o mocach 82, 110 lub 130 koni mechanicznych. Choć silniki wysokoprężne powoli odchodzą do lamusa, marka nie zrezygnowała z ich obecności w gamie C3 Aircrossa. Decydując się na wariant z zapłonem samoczynnym mamy do dyspozycji jedynie znany z innych aut grupy PSA silnik 1.6 BlueHDI w dwóch wariantach mocy: 100 i 120 KM.
Ceny nowego Citroena C3 Aircross poznamy prawdopodobnie w ciągu najbliższego miesiąca. Już jednak krążą plotki, że oferta ma być bardziej atrakcyjna niż bliźniaczy Crossland X. Patrząc na konkurentów, takich jak choćby Fiat 500X, Peugeot 2008 czy Renault Captur, nowy Citroen ma szanse wygrać pod kątem personalizacji. To wesołe i kolorowe autko, które można skonfigurować w dowolnie „papuzi” sposób. Czy takie wariacje przypadną do gustu klientom francuskiej marki? Model C3, który obecnie też może być kolorowy, sprzedaje się całkiem nieźle. Pozostaje nam uzbroić się w cierpliwość i zobaczyć, czy większy brat powtórzy ten sukces.