Chevrolet Trax - Książę miejskich ścieżek
Segment małych samochodów typu SUV rozwija się bardzo dynamicznie. Wiele osób z dużą ochotą wchodzi w posiadanie auta, które jest uniwersalnym towarzyszem podróży nie tylko w mieście, ale również poza nim. Na rynku pojawił się właśnie nowy gracz, który ma duży potencjał, konkurencyjną cenę, a także niezły wygląd. Poznajcie Chevroleta Traxa.
Uwielbiam marketingowe bajki o aktywnych, młodych parach, które nie marzą o niczym innym, jak tylko o kupnie samochodu, który będzie im służył w codziennych wyprawach nad morze. Nad morzem pary te uprawiają modne sporty, a nic im w tym uprawianiu tak nie pomaga, jak właśnie samochód, którym tam przyjechali. Ich środek transportu jest trendy, dynamiczny, niezbyt duży, ale też nie za mały – taki po prostu idealny. W reklamach króluje młodość, radość i beztroska, a my, w zależności od stopnia naszej naiwności, przenosimy się do krainy fantazji lub ze złością przełączamy kanał w TV. Zabawne jest to, że akurat Chevrolet Trax idealnie wpisuje się w taki sielankowy pejzaż.
Muskularna i zwarta sylwetka przywodzi na myśl bliźniaczy model, czyli Opla Mokkę. Jednak dzięki innym przetłoczeniom bocznym, detalom, a także charakterystycznej dla Chevroleta podzielonej na dwie części atrapie z dużym, złotym logo, wiemy od razu z jaką marką mamy do czynienia. Nowy SUV segmentu B mierzy 4,2 metra długości, 1,7 metra szerokości i 1,6 metra wysokości. Niewielkie wymiary auta w połączeniu ze szczelnie wypełniającymi nadkola 18-calowymi kołami (podobnymi do tych w Camaro) powodują, że Trax prezentuje się bardzo atrakcyjnie. Dodajmy do tego paletę jedenastu kolorów, w które możemy ubrać Traxa i już mamy samochód jak z reklamy.
Dla osób znających obecne modele Chevroleta, wnętrze Traxa nie będzie żadną niespodzianką. Układ panelu klimatyzacji, kierownica, nawiewy czy radio są identyczne, jak w modelu Aveo. Inspirowany motocyklową modą licznik został wtopiony w deskę rozdzielczą – prosty zabieg designerów nadał elegancji tej części wnętrza, a same zegary nie straszą swoją "plastikowością", jak we wspomnianym Aveo. Jeśli już jesteśmy przy plastikach, to warto wspomnieć w tym miejscu, że próżno szukać we wnętrzu Traxa miękkich tworzyw. Mimo tego, dzięki poprawnemu spasowaniu wszystkich elementów, podczas jazd testowych nie odnotowaliśmy żadnych niepokojących skrzypień. Pochwalić warto wygodne siedzenia, które choć słabo trzymają nasze ciała na zakrętach, to pozwalają po dłuższej podróży opuścić auto bez bólu pleców. Wnętrze Traxa możemy zamówić w trzech różnych kombinacjach kolorystycznych, a siedzenia pokryć materiałem, materiałem w połączeniu ze skórą lub też samą skórą.
Rozstaw osi wynoszący 2555 mm pozwolił wygospodarować w środku wystarczającą ilość miejsca dla przeciętnej 4-osobowej rodziny. Mnogość schowków, duże kieszenie w drzwiach i aż 4 uchwyty na kubki w konsoli centralnej to znak, że projektanci na serio potraktowali rodzinne przeznaczenie Traxa. Bagażnik o regularnych kształtach, podwójnej podłodze i wielu uchwytach jest w stanie pomieścić 356 litrów bagażu, a po złożeniu tylnych siedzeń nawet 785 (do linii okien). W wyższych wersjach wyposażeniowych oparcie fotela pasażera możemy złożyć na płasko, co umożliwi nam przewóz przedmiotów o długości do 2,3 metra.
Wszystkie auta, którymi mieliśmy możliwość jeździć, wyposażone były w technologię Chevrolet MyLink. System ten pozwala na korzystanie z wielu funkcji multimedialnych, w tym aplikacji zainstalowanych na naszym smartfonie. Komunikacja pomiędzy MyLink a użytkownikiem odbywa się poprzez 7-calowy, dotykowy ekran. MyLink ułatwia nam dostęp do książki telefonicznej, osobistych list odtwarzania, plików wideo, galerii zdjęciowych (zapisanych w pamięci USB lub iPhone'a) oraz innych zapisanych danych. Użytkownicy systemu MyLink mogą skorzystać z kilku dedykowanych aplikacji na smartfony, które sprawią, że podróż samochodem staje się łatwiejsza i przyjemniejsza. Na przykład nawigacja BringGo, z której korzystaliśmy podczas testów, zainstalowana była na smartfonie. Połączenie telefonu z MyLink powodowało, że obraz z aplikacji przesyłany był na ekran samochodu. Koszt zakupu BringGo to zaledwie 0,89 €, a więc dużo mniej, niż zintegrowanego systemu nawigacji.
Pod maską Chevroleta Traxa może zagościć jedna z trzech jednostek napędowych: turbodoładowany silnik benzynowy 1,4 l, wolnossący silnik benzynowy 1,6 l, a także wysokoprężny 1,7 l. Silnik 1,4 Turbo z żeliwnym blokiem cylindrów, aluminiową głowicą oraz bezobsługowym napędem łańcuchowym rozwija moc 140 KM (4900-6000 obr./min) oraz moment obrotowy 200 Nm (1850-4900 obr./min). Auto z tym silnikiem osiąga 100 km/h w czasie 9,8 sekundy, a jego spalanie, przy zrównoważonej jeździe w trybie mieszanym, nie przekracza siedmiu litrów. Jednostka ta charakteryzuje się zadowalającą elastycznością oraz kulturą pracy, choć wkręcanie jej na wysokie obroty powoduje, że do kabiny przedostaje się sporo hałasu. Silnik Diesla o pojemności 1,7 l, wyposażony w podwójny wałek rozrządu, turbosprężarkę o zmiennej geometrii, łańcuch rozrządu oraz filtr cząstek stałych rozwija moc 130 KM (4000 obr./min) oraz moment obrotowy 300 Nm (2000-2500 obr./min). Do wad tej jednostki zaliczyć trzeba poziom hałasu jaki generuje oraz mocno odczuwalną turbodziurę. Zaletą jest niewątpliwie niskie spalanie, które w trybie mieszanym nie przekracza 5,5 l/100 km. Trax z silnikiem Diesla i napędem na cztery koła najszybciej też przyspiesza do 100 km/h – zajmuje mu to 9,4 sekundy. Trzecia jednostka, choć nie była dostępna podczas testu, jest nam znana z modelu Aveo. Silnik wolnossący o pojemności 1,6 l rozwija moc 115 KM (6200 obr./min) oraz moment obrotowy 155 Nm (4000 obr./min). Klienci, którzy wybiorą auto z tym silnikiem muszą liczyć się ze spalaniem na poziomie 9 l/ 100 km oraz najsłabszym przyspieszeniem (12,3 sekundy). Prosty w budowie silnik może natomiast w przyszłości okazać się najmniej kosztowny w przypadku ewentualnych napraw.
Benzynowa turbodoładowana jednostka 1,4 i wysokoprężny silnik 1,7 zostały zestawione z sześciobiegową przekładnią manualną, a jednostka 1,6 oferowana jest z pięciostopniową skrzynią biegów. Oprócz tego odmiana z jednostką Diesla (FWD) może również współpracować z sześciobiegową skrzynią automatyczną.
A jak prowadzi się Chevrolet Trax? Testowe trasy biegły przez autostrady, wąskie miejskie uliczki, a także częściowo przez leśne, nieutwardzone dukty. Prawdziwy przekrój pozwalający sprawdzić jak w różnych warunkach spisuje się mały SUV Chevroleta. Zawieszenie Traxa (z przodu kolumny McPhersona, z tyłu belka skrętna z drążkami Watta) jest próbą stworzenia kompromisu pomiędzy precyzją prowadzenia a komfortem podróżujących, ze wskazaniem jednak na komfort. Wszelkie nierówności są wybierane bez zbędnych hałasów oraz dobijania. Elektryczne wspomaganie nie grzeszy precyzją, szczególnie w centralnym położeniu koła kierownicy. Dodajmy do tego wyżej położony środek ciężkości i okazuje się, że przy większej prędkości na krętej drodze, kierowca Traxa musi trochę powalczyć o utrzymanie obranego toru jazdy. Lekkie przechyły nadwozia też mają tu miejsce, ale umówmy się – nie jest to auto, którym chcemy pokonywać każdy zakręt z maksymalną prędkością. Wysoka i wygodna pozycja za kierownicą sprzyja zarówno krótkim miejskim, jak i dłuższym podróżom. Mały promień skrętu (około 5,5 m), regularne kształty nadwozia oraz wspomaganie w postaci kamery cofania i czujników parkowania doskonale sprawdzają się w mieście. Jedynym mankamentem są tylko dość grube słupki A, które oczywiście usztywniają konstrukcję samochodu, lecz nie są naszym sprzymierzeńcem na skrzyżowaniach.
Wspomniałem, że mieliśmy okazję sprawdzić Traxa poza asfaltem. Na luźnej nawierzchni dołączany napęd tylnej osi zdecydowanie poprawia trakcję Chevroleta. Jeśli natomiast myślicie, że szutry, błoto i ciężki teren to miejsca gdzie Trax czuje się jak ryba w wodzie, to muszę Was rozczarować. Nasze off-roadowe zapędy studziła choćby nisko poprowadzona linia przedniego zderzaka, który przy byle wzniesieniu szorował po podłożu. Może i Trax wygląda jak odpowiednio ubrany turysta w górach, ale jest on jednak typowym mieszczuchem.
Cennik Chevroleta informuje nas, że minimalna kwota jaką musimy wydać na model Trax to 59 990 zł. Za te pieniądze otrzymamy auto z silnikiem 1,6 l i z napędem tylko na przednią oś. Aby cieszyć się napędem na wszystkie koła musimy się już liczyć z wydatkiem minimum 82 990 zł za wersję 1,4 turbo. Najtańszy diesel (FWD) kosztuje 83 990 zł, a AWD 90 490 zł.
Rynek małych aut typu SUV ma się dobrze. Czy Trax ma szansę zaistnieć w tym segmencie? Biorąc pod uwagę to, że Chevrolet zdaje się mieć już swój koreański romans za sobą i jego auta nie odstają jakościowo od europejskich konkurentów, to przy dość rozsądnie skalkulowanej cenie nie jest to niemożliwe.
Plusy:
+ atrakcyjny design
+ funkcjonalne wnętrze
+ jakość wykonania
Minusy:
- słabe wyciszenie kabiny
- mało informatywny układ kierowniczy