Chcieliśmy przewieźć meble Skodą Karoq... Co warto wiedzieć?
Skoda Karoq to całkiem praktyczny samochód na co dzień. Zastanawialiśmy się jednak, jak sprawdzi się w naprawdę trudnych zadaniach – i dlatego zatrudniliśmy go do udziału w przeprowadzce. Jak poszło?
Skoda nie od dzisiaj kojarzona jest z samochodami praktycznymi. Prawie zagarnęła to pole rozwiązaniami Simply Clever – prostymi, ale pomysłowymi, jak na przykład skrobaczka do szyb pod klapką wlewu paliwa.
Ale jak to wygląda w samochodzie, który już z definicji ma być praktyczny – czyli w SUV-ie? I czy SUV w dość kompaktowym rozmiarze poradzi sobie z przewozem dużego bagażu? Sprawdziliśmy.
Praktyczność Skody Karoq
Samochody rodzinne, które mają służyć do jazdy na dłuższych trasach, powinny być w stanie pomieścić przeróżne drobiazgi i pozwolić zorganizować przestrzeń wewnątrz. Skoda Karoq ma całkiem sporo schowków.
Te w czterech drzwiach są całkiem duże – na tyle, by pomieścić duże butelki wody i parę innych przedmiotów. Na tunelu centralnym mamy dość ciekawie rozwiązany temat uchwytów na kubki. To dwustronna wkładka, która pozwala powiększyć przestrzeń w tym miejscu, jeśli ją wyjmiemy lub zorganizować tu drobiazgi, jeśli akurat nie przewozimy napojów. Pod podłokietnikiem również znalazła się głębsza przestrzeń na parę rzeczy.
Z tyłu mamy oczywiście kieszenie w oparciach przednich foteli, a środkowy fotel składa się, służąc jako podłokietnik z miejscem na dwa napoje. Siedzenia możemy przesuwać, powiększając lub pomniejszając pojemność bagażnika – od 479 do 588 litrów.
I tu zaczyna się robić ciekawie. W Karoqu możemy wymontować środkowe siedzenie i zsunąć pozostałe miejsca do środka. W ten sposób przewieziemy tylko cztery osoby, ale w o wiele większym komforcie.
Fotele możemy też podnieść, uzyskując w ten sposób płaską podłogę bagażnika lub wyjąć je w całości, by przewieźć największe rzeczy.
Wykorzystajmy to
Skoro więc mamy samochód, który może całkiem sporo przewieźć – sprawdźmy to. Akurat potrzebowaliśmy nowych mebli.
Okazuje się jednak, że wyjmowane fotele nie muszą być tak praktyczne, jak się wydają. Po pierwsze – samo złożenie oparć może i powiększa długość bagażnika, ale na podłodze znajduje się wyraźny stopień.
Można spróbować więc podnieść fotele, ale jeszcze ich nie wyjmować. W ich tylnej części znajdują się linki do zaczepienia o zagłówki. Chociaż w ten sposób uzyskamy płaską podłogę, to jednak z dłuższymi przedmiotami nadal mamy problem. Karoq nie jest aż tak dużym samochodem, jak się wydaje – w ten sposób zmieścimy przedmioty, które mają około 1,5 m.
Najlepiej byłoby w tym wypadku wyjąć fotele i wszystkie problemy byłyby rozwiązane. Tutaj jednak pojawia się taka kwestia – gdzie je schować? Jeśli mieszkamy w bloku i mamy do dyspozycji tylko miejsce parkingowe, trzeba byłoby z każdym fotelem z osobna biec na górę do mieszkania. To rozwiązanie jest praktyczne, ale tylko jeśli mieszkamy w domu lub mamy chociaż garaż.
Zdecydowaliśmy się zatem jedynie położyć oparcia foteli. Dla długich, ale płaskich przedmiotów okazało się to wystarczające. Jeśli mielibyśmy przewieźć duży fotel, musielibyśmy spróbować z wyjmowaniem foteli, ale to nadal mogłoby nie wystarczyć. W takiej sytuacji pozostałby już tylko telefon do kolegi, który akurat jeździł Kodiaqiem...
Udało się, ale…
Skoda Karoq nie miała żadnych problemów z przewiezieniem mebli – być może też dlatego, że były rozłożone i przez to nie zajmowały tak dużo miejsca. Dowiedzieliśmy się jednak, że nie wszystkie rozwiązania, które z pozoru wydają się bardzo praktyczne, muszą takie być. Fotele VarioFlex, w które wyposażony jest nasz Karoq, nie sprawdzą się w każdej sytuacji.
Być może chodzi jednak o modułowość przestrzeni bagażowej. Chociaż w przypadku dłuższego bagażu najlepiej te fotele byłoby wyjąć, już sam fakt, że możemy je przesuwać lub podnieść, znacznie zwiększa praktyczność Karoqa. Nie chodzi o to, że ma odpowiedzieć na wszystkie potrzeby naraz. Ma się dostosować to różnych sytuacji. I dokładnie to robi.
Redaktor