Bugatti Veyron Grand Sport Vitesse - bezlitosny Mohikanin
Co ma wspólnego Indianin z Ameryki Północnej z Bugatti Veyronem Grand Sport Vitesse? Owszem, to bardzo dziwne skojarzenie, ale auto mające pod maską 1200 KM, mogące pędzić z prędkością ponad 400 km/h, a wszystko to bez dachu, jest w stanie zerwać skalp każdemu śmiałkowi, który odważy się je poprowadzić.
O Bugatti bez dachu mówiło się od dawna. Już we wrześniu 2005 roku, kiedy do produkcji trafił pierwszy Veyron spekulowano na temat modelu bez dachu. Wtedy to auto osiągało astronomiczną prędkość ponad 407 km/h, zaś przyspieszenie do 100 km/h zajmowało zaledwie 2,5 sekundy. To naturalny odruch każdego fana motoryzacji, aby wyobrazić sobie jakby to było jechać 400 km/h bez dachu.
Bugatti oficjalnie zaprezentował model Veyron Grand Sport Vitesse na Salonie Samochodowym w Genewie w marcu 2012 roku. Od premiery w 2005 roku mogliśmy podziwiać kilka ciekawych wersji potwora z Molsheim. W 2010 roku rozwścieczony Bugatti pokazał model Veyron Super Sport tylko po to, aby uciszyć amerykanów i ich model SSC Aero, który aspirował do odebrania Veyronowi rekordu prędkości. Oprócz tego pojawiły się również wersje FBG Hermes czy Sang Noir. W 2008 roku na ulice wyjechał również pierwszy roadster o nazwie Grand Sport, ale przeszedł bez echa. Model Vitesse to kolejna próba oskalpowania kierowców.
Najważniejszym narzędziem zbrodni jest oczywiście silnik, choć samo słowo „silnik” wydaje się w tym przypadku nieodpowiednie. To prawdziwa maszyneria z najwyższej światowej półki. Zainspirowany rekordowym Bugatti Veyron Super Sport, model Veyron Grand Sport Vitesse napędzany jest tym samym 8.0-litrowym silnikiem W16, który dostarcza imponujące 1200 KM (882kW) przy 6400 obrotów na minutę. Maksymalny moment obrotowy, czyli imponujące 1500 Nm osiągany jest w zakresie pomiędzy 3000 a 5000 obrotów na minutę. Chyba nikomu rozsądnemu nie trzeba tłumaczyć, jak kosmiczne osiągi oferuje to auto?
Rzecz jasna napęd przenoszony jest na wszystkie cztery koła za pośrednictwem 7-biegowej skrzyni biegów. Czas zmiany przełożenia to zaledwie 0,1 sekundy, więc normalny człowiek po prostu nie wyczuje opóźnienia. Na pierwszym biegu auto osiąga prędkość aż 104 km/h, na drugim zaś 148 km/h, co jest już wynikiem zakazanym w większości państw. Na trzecim biegu Veyron Grand Sport Vitesse jest w stanie wyprzedzić większość aut, które jeżdżą po naszych drogach – prędkość na tym przełożeniu dobija do 197 km/h.
Czwarty bieg i niemal wszyscy kierowcy, nawet mocnych aut zostają w tyle. Prędkość 257 km/h wymusza na kierowcy wrzucenie piątego biegu, na którym przekroczymy 300 km/h i dobijemy dokładnie do 313 km/h. Na szóstym biegu pojedziemy już 377 km/h, zaś siódmy bieg pozwoli przekroczyć prędkość 410 km/h. Przy masie własnej 1990 kg, Veyron Grand Sport Vitesse jest w stanie przyspieszyć od 0 do 100 km/h w 2,6 sekundy. Prędkość 200 km/h pojawia się po zaledwie 7,1 sekundy, zaś prędkość 300 km/h "pęka" po 16 sekundach. Doprawdy ciężko te osiągi porównać do jakiegokolwiek innego auta. Podobnym zestawieniem może pochwalić się Pagani Zonda R (choć nie jest dopuszczona do ruchu ulicznego), może Koenigsegg Agera R oraz Gumpert Apollo, ale na dobrą sprawę wszystkie te samochody można policzyć na palcach obu rąk – jest ich bardzo niewiele.
Bugatti Grand Sport Vitesse ma trzy różne tryby wysokości zawieszenia. Pierwszym z nich jest tryb standardowy, przeznaczony do ruchu miejskiego oraz prędkości do 180 km/h. Od 180 km/h system automatycznie przełącza się w kolejny tryb. Jeśli jakimś cudem będziemy chcieli przekroczyć prędkość 375 km/h, będziemy musieli uruchomić ostatni tryb za pomocą specjalnego klucza przed uruchomieniem silnika. W tym trybie jest również możliwe osiągnięcie prędkości maksymalnej, ale prawdopodobnie niewielu posiadaczy Veyrona doznało tego zaszczytu.
Podobnie jak w poprzednich modelach, tak samo w tym zużycie paliwa i emisja spalin są potężne. Veyron Grand Sport Vitesse ma zbiornik o pojemności 100 litrów, a jego apetyt to 37,2 l/100 km w mieście. Poza miastem, zużycie paliwa spada do 14,9 l/100 km co jest wynikiem wbrew pozorom przyzwoitym. Emisje CO2 nie pieszczą ekologów: 867 g/km w mieście, 348 g/km poza miastem i 539 g/km w cyklu mieszanym. Prawie kilogram CO2 trafia do atmosfery na jeden (JEDEN!) pokonany kilometr. Na rynku można spotkać auta, które emitują tyle CO2 przejeżdżając 100 km. Genialne.
Bugatti Veyron Grand Sport Vitesse będzie kosztował około dwóch milionów euro bez podatku. Bądźmy szczerzy – to auto nie jest ładne, praktyczne, sensowne, ekologiczne (ten nieszczęsny kilogram CO2 na kilometr), ekonomiczne ani funkcjonalne. Ale czy to ważne? Bugatti Veyron Grand Sport Vitesse znów przesuwa granicę możliwości samochodów i podnosi poprzeczkę innym producentom, którzy i tak jeszcze przez długi czas nawet nie będą mieli szansy do niej doskoczyć. Kto wie, może w dobie irracjonalnej pogoni za ekologią Bugatti Veyron to ostatni krzyk potęgi motoryzacji? Bo skoro Ferrari rozważa możliwość wprowadzenia silników hybrydowych do oferty, co stanie się z szaloną twarzą supersamochodów za kilka lat?