Bracia przyrodni - VW EOS i Golf Cabriolet
Czy wiecie, że historia Golfa Cabrio sięga roku 1976? Wtedy to właśnie w zakładach Karmann powstał pierwszy prototyp tego modelu. Jednak Volkswagen swój romans z kabrio rozpoczął znacznie wcześniej, bo w 1949 roku, wypuszczając na rynek Garbusa model Hebmüller-Cabriolet.
Produkowany od 1979 roku i sprzedany w ilości 388 522 egzemplarzy Golf I Cabriolet odniósł światowy sukces, dlatego w 1993 roku VW postanowił kontynuować dobrą passę dzięki Golfowi III Cabriolet. Następca miał już dużo trudniej na rynku, lecz i tak łączna sprzedaż „jedynki” i „trójki” kabrio zamknęła się na poziomie 680 000 sztuk. Rok 2005 przyniósł kolejne auto „bez dachu” w gamie samochodów VW. Światu ukazał się pierwszy model z twardym, składanym dachem – EOS. Sześć lat później potencjalni kupcy kabrio ze znakiem VW zostali postawieni w trudnej sytuacji – Volkswagen odnowił EOSa i jednocześnie wprowadził kolejną wersję Golfa bez dachu.
Duża część osób oglądających zdjęcia dwóch nowych kabrioletów VW pyta: „Czym one się tak właściwie różnią?” Zacznijmy może od tego, co mają wspólne. Ano wspólna jest płyta podłogowa, na której zbudowane są obydwa modele, co daje autom taki sam rozstaw osi. Wspólna jest także część jednostek napędowych. Na tym praktycznie można zakończyć wyliczankę. Choć trudno w to uwierzyć, patrząc tylko na zdjęcia, są to dwa różne samochody, przeznaczone dla różnych odbiorców.
Eos
Eos przeszedł kurację odmładzającą, dzięki której jego stylistyka jest zgodna z DNA designu Volkswagena. Między nowymi reflektorami rozciąga się osłona chłodnicy składająca się z trzech czarnych, błyszczących poprzeczek. Każda z nich przyozdobiona jest wąską chromowaną listwą. Główne reflektory są halogenowe lub opcjonalnie bi-ksenonowe. W przypadku reflektorów bi-ksenonowych światła do jazdy w dzień to 14 diod LED. Jako wyposażenie dodatkowe, dla obu typów reflektorów, dostępny jest system Light Assist - po aktywacji przełącza on automatycznie światła drogowe na mijania i odwrotnie, w zależności od sytuacji na drodze. Nowy Eos rozpoznawalny jest również po dwuczęściowych diodowych światłach tylnych i zmodyfikowanym zderzaku.
Wnętrze Eosa dostało nowe elementy dekoracyjne na desce rozdzielczej i w poszyciu drzwi. Seryjnie ten samochód zdobią aplikacje z matowego chromu. Tak zwany pakiet oświetleniowy został skonfigurowany na nowo. W przypadku tego pakietu do wyposażenia Eosa należą wstawki dekoracyjne Black Peak (ciemne aplikacje z aluminium z chromowaną krawędzią). Podobnie jak wcześniej, pakiet ten może być zamawiany w wariancie z elementami z drewna szlachetnego: orzecha lub topoli. Ponadto elementy obsługowe otwierania i zamykania okien oraz przełącznik świateł posiadają chromowane obramowanie. Seryjne siedzenia pokryte są tkaniną, ale klienci mogą wybrać tapicerkę ze skóry nappa Cool Leather. Jest ona nowością w ofercie: skóra odbija promienie słoneczne i w związku z tym znacznie mniej się nagrzewa, jest zatem świetnym materiałem dla kabrioletu. Poza tym utrzymanie czystości tapicerki skórzanej zdaje się być łatwiejsze, niż w przypadku tapicerki materiałowej.
Golf
Golf Cabriolet jest dla mnie zagadką. Jest bardzo popularny, ma rzeszę zwolenników i świetnie się sprzedaje – nie potrzebuje więc wsparcia w postaci kolejnej odmiany nadwozia. Jednak VW zdecydował się na „obcięcie dachu” w swoim kompakcie. Oczywiście zamiana dachu na „softtop” to nie jedyny zabieg jakiemu zostało poddane nadwozie Golfa. Klasyczny dach nadaje sztywność autu, tak więc żeby auto było bezpieczne i dobrze się prowadziło, jego nadwozie zostało usztywnione (m.in. podłoga, progi, tylna belka, drzwi). Powiem więcej – nie jest to żaden „chłyt martetindody”. Podczas jazd testowych po nie zawsze równych włoskich drogach, mieliśmy okazję poczuć, że Eos zależnie od tego czy ma dach otwarty, czy zamknięty zachowuje się różnie na drodze. Szczególnie czuć to na łukach z poprzecznymi nierównościami. Golf natomiast pozostaje w takich sytuacjach niewzruszony. Dlaczego inżynierowie zdecydowali się na miękki dach? Podobno jest to zasługa zwartej sylwetki Golfa, któremu sztywny dach pasowałby jak wół do karety. Mimo takiej konstrukcji w aucie podczas jazdy z zamkniętym dachem jest bardzo cicho, natomiast dzięki takiej konstrukcji dach bardzo szybko się składa (9 sekund) i rozkłada (11 sekund), nie zajmując przy tym miejsca w bagażniku. Jego stała pojemność wynosi 250 litrów – problemem jest tylko wąski otwór załadunkowy, który skutecznie hamuje zapędy bagażowego.
Golf jaki jest, każdy widzi. Jednym się podoba, inni go nie cierpią, a jeszcze inni nawet go nie zauważają na ulicy. Czym „tak na oko” różni się Golf Cabriolet od klasycznego Golfa? Patrząc z przodu ten kabriolet jest typowym Golfem. Jednocześnie dzięki płaskiej przedniej szybie z tej perspektywy nowy kabriolet wydaje się bardziej sportowy. Z trójdrzwiowego i pięciodrzwiowego Golfa przejęte zostały przyciemniane diodowe światła tylne. Tył nadwozia styliści i inżynierowie zaprojektowali od nowa. Krótka pokrywa bagażnika kabrioletu po otwarciu unosi się wysoko, umożliwiając (jak pisałem wąski) dostęp do bagażnika. Zwartą sylwetkę i ładne proporcje nadwozia podkreślają duże drzwi ułatwiające dostęp do wnętrza. Chromowana listwa ozdobna wokół górnej krawędzi nadwozia ma podkreślać ekskluzywny charakter samochodu.
Wnętrze Golfa ze składanym dachem jest identyczne, jak w klasycznym modelu. Golf Cabriolet oferuje największe, czteromiejscowe wnętrze w swojej klasie. Poczują to przede wszystkim pasażerowie siedzący z tyłu – tu miejsca jest, o dziwo, więcej niż w Eosie. Wielkość przestrzeni na nogi dla pasażerów tylnej kanapy jest porównywalna z Golfem hatchback. Oparcie tylnej kanapy może być składane w stosunku 50:50, dzięki czemu mamy możliwość przewiezienia dłuższych przedmiotów (Eos nie ma takiej opcji).
Lista wyposażenia seryjnego jest przyjemnie długa. Znajdziemy tu min. Climatronic, system ułatwiający ruszanie pod górę, kolumnę kierownicy z regulacją w dwóch płaszczyznach oraz – w modelach z BlueMotion Technology – systemy Start-Stop oraz odzyskiwania energii hamowania (rekuperacja), fotele z regulacją wysokości, trójramienną kierownicę obszyta skórą i tak dalej, i tak dalej. Jeśli komuś to nie wystarczy, to może wybierać dodatkowo spośród 7 wstępnie skonfigurowanych pakietów, bardziej korzystnych cenowo, niż zestawienie tych samych elementów pojedynczo.
Golf Cabriolet może być napędzany jednym z sześciu silników z turbodoładowaniem i bezpośrednim wtryskiem o mocy od 105 KM do 210 KM. Dla 4 silników dostępne są przekładnie dwusprzęgłowe DSG. Jeden silnik benzynowy (TSI) i oba silniki wysokoprężne (TDI) będzie można zamówić z oszczędzającym paliwo pakietem BlueMotion Technolgy (systemy Start-Stop i odzyskiwania energii podczas hamowania). Jak efektywnie nowy Volkswagen Golf Cabriolet obchodzi się z paliwem świadczy wersja z silnikiem wysokoprężnym 1.6 TDI o mocy 105 KM i BlueMotion Technology: zużywa on według producenta średnio tylko 4,4 l/100 km paliwa (emisje CO2: 117 g/km).
Osiołkowi w żłoby dano…
Po odbyciu jazd testowych obydwoma kabrioletami, stwierdzam że wybór pomiędzy nimi jest trudny. Obydwa auta dostarczają takiej samej frajdy z jazdy, obydwa zachowują się grzecznie na drodze, obydwa są… jak przyrodni bracia – to auta podobne do siebie a zarazem różne. Golf urzeka zwinną sylwetką, Eos kusi klasyczną linią. Którego wybrać? Samo porównywanie danych technicznych nic nam nie da. Myślę, że przy wyborze musi zadecydować serce, błysk w oku lub zasobność portfela – to one podpowiedzą, które z tych aut będzie lepsze dla nowego właściciela.