BMW X5 F15 - powrót szefa
Nowa generacja BMW X5 jest bardziej komfortowa i lepiej wykończona od swojego poprzednika. Producent zadbał także o ciekawe pozycje na liście wyposażenia opcjonalnego - do wyboru są cztery rodzaje zawieszenia i nowe systemy wspomagające kierowcę.
14 lat temu zadebiutował jeden z najważniejszych modeli BMW. Pierwsza generacja modelu X5 udowodniła, że auto o wyglądzie terenówki może prowadzić się lepiej od wielu samochodów osobowych. BMW świetnie wyczuło potrzeby rynku. Nie wyposażyło auta w ramę, reduktor i inne dodatki, które zdają egzamin w terenie, ale w SUV-ie nie są nikomu potrzebne. Gwoli ścisłości dodajmy, że w nomenklaturze BMW X5 to SAV, czyli Sports Activity Vehicle.
Ciepłe przyjęcie pierwszego X5 przypieczętowało decyzję o powiększeniu rodziny „iXów”. Aktualnie tworzą ją modele X1, X3, X5 oraz X6, które generują 1/3 ruchu w salonach sprzedaży BMW. X5 jest bardzo ważnym graczem - od 1999 roku fabrykę w Spartanburgu opuściło już 1,3 mln egzemplarzy. Druga generacja X5 powstawała w latach 2006-2013. Samochód krytykowano głównie za zawieszenie - zapewniające genialne prowadzenie, ale tylko przeciętnie tłumiące nierówności. Atutem modelu nie było też wyciszenie wnętrza i zużycie paliwa. Czy mankamenty udało się usunąć?
Styliści BMW zadbali, by identyfikacja nowego X5 nie nastręczała problemów – atrapa chłodnicy, przedni zderzak z dużymi wlotami powietrza oraz światła są spójne z aktualną gamą modelową BMW. Mimo wszystko można mówić o ewolucji, która trwa od 1999 roku. Trzy kolejne generacje X5 różnią się od siebie, ale projektanci pozostali wierni sprawdzonym kształtom – m.in. masywnej masce oraz charakterystycznej linii szyb bocznych.
Aby ułatwić klientom dopasowanie samochodu do własnych upodobań estetycznych, BMW przygotowało pakiety Pure Excellence oraz Pure Experience. Pierwszy, z większą ilością chromowanych elementów, lakierowanymi obrzeżami błotników oraz jasną skórą jest propozycją dla amatorów luksusu. W drugiej postawiono na ciemną tapicerkę, satynowane aluminium oraz czarne listwy wokół błotników, które dodają terenowego sznytu.
Na najbardziej wymagających czeka pakiet M Sport z poszerzonymi krawędziami błotników, czarną podsufitką, kubełkowymi fotelami, sportową kierownicą oraz adaptacyjnym zawieszeniem M, które pozwala na zaskakująco szybkie pokonywanie zakrętów. Skoro o zawieszeniu mowa warto dodać, że dla nowego X5 przewidziano cztery różne komplety - Comfort Adaptive Suspension, Dynamic Adaptive Suspension, Adaptive M Suspension oraz Professional Adaptive Suspension. Różne kombinacje amortyzatorów o zmiennej sile tłumienia, miechów pneumatycznych, aktywnych stabilizatorów oraz sprężyn o różnych twardościach stanowią odpowiedź na zróżnicowane potrzeby klientów. Na tym nie koniec. Charakterystykę pracy każdego podwozia można zmieniać - znajdującym się na tunelu środkowym - przełącznikiem Driving Experience Control. W trybie komfortowym nawet najtwardszy zestaw Adaptive M Suspension potrafi zapewnić rozsądną dozę komfortu. Pozostałe zawieszenia bardzo skutecznie i cicho pochłaniają informacje o stanie drogi. Niestety oznacza to również, że nowe X5 nie wciąga kierowcy do akcji w takim stopniu, co jego poprzednik.
Wybrany tryb Driving Experience Control ma także wpływ na działanie układu kierowniczego, silnika, skrzyni biegów oraz systemów kontroli trakcji i stabilności. Na dwóch biegunach znajdują się funkcje Sport+ oraz Eco Pro. Pierwsza wyostrza działanie kluczowych podzespołów i przesuwa punkt interwencji ESP. Z kolei Eco Pro pracuje na rzecz jak najniższego zużycia paliwa – m.in. włącza bieg jałowy po zdjęciu nogi z pedału gazu, by umożliwić wykorzystanie pędu samochodu.
W 4,9-metrowym samochodzie z 2,9-metrowym rozstawem osi nawet najwyżsi nie powinni skarżyć się na brak miejsca. Pod względem rozplanowania wnętrza X5 nie odbiega znacząco od swojego poprzednika. Dokonano korekt, ale topografia deski rozdzielczej i konsoli środkowej pozostała bez zmian. Do wykończenia wnętrza posłużyły materiały lepszej jakości od dotychczas stosowanych. Nie szczędzono mat tłumiących. Poziom hałasu spadł o 2,5 dB. Inżynierowie BMW zadbali także o świeżą porcję zaawansowanej elektroniki. Samochód nie tylko monitoruje martwe pole, ostrzega o niezamierzonym opuszczaniu pasa ruchu oraz informuje o przekraczaniu dozwolonej prędkości. Płytka na pokrętle iDrive rozpoznaje pismo, szerokokątne kamery systemu Surround View wydatnie ułatwiają parkowanie, Night Vision ostrzega o możliwości kolizji z pieszymi lub zwierzętami, natomiast nowy wyświetlacz Head-up prezentuje jeszcze większą liczbą informacji. Na liście opcji brakuje asystenta parkowania. BMW zapowiada, że praktyczny dodatek pojawi się w niedalekiej przyszłości, a cierpliwi zostaną nagrodzeni. Koncern z Monachium opracował system, który zaparkuje samochód bez pomocy kierowcy. Nie trzeba będzie nawet dotykać pedałów.
Korekty zaowocowały większą ilością miejsca w tylnej części kabiny. Urósł także bagażnik - mieści 650 litrów (+30 l). Po złożeniu tylnych siedzeń przedział ładunkowy rośnie do imponujących 1870 l (+120 l). Za dopłatą BMW oferuje dwa dodatkowe miejsca siedzące. Ukryte pod podłogą bagażnika fotele pozwalają na przewożenie osób o wzroście ok. 1,5 m. X5 postawiono na oponach typu run flat. Koło zapasowe bądź dojazdowe stało się zbędne. Dzięki temu po podłogą bagażnika znajdziemy pokaźnych rozmiarów schowek. Cieszy dbałość o szczegóły – pokrywa skrytki jest unoszona i utrzymywana w górnym położeniu przez sprężynę gazową.
BMW X5 będzie oferowane w wysokoprężnych wersjach sDrive25d (R4, 2.0; 218 KM, 450 Nm), xDrive25d (R4, 2.0; 218 KM, 450 Nm), xDrive30d (R6, 3.0; 258 KM, 560 Nm), xDrive40d (R6, 3.0; 313 KM, 630 Nm) oraz M50d (R6, 3.0; 381 KM, 740 Nm). Amatorzy „benzyn” będą musieli zadowolić się wariantami xDrive35i (R6, 3.0; 306 KM, 400 Nm) oraz xDrive50i (V8, 4.4; 450 KM, 650 Nm). Chyba żadnego fana motoryzacji nie trzeba przekonywać o wyjątkowej kulturze pracy, brzmieniu i możliwościach silników BMW. Warto natomiast podkreślić, że X5 idzie z duchem czasu. Pozbycie się zbędnych kilogramów, zmniejszenie współczynnika oporu aerodynamicznego oraz dopracowanie układu przeniesienia napędu sprawiło, że auto jeździ bardziej dynamicznie, a jednocześnie potrzebuje mniejszych ilości paliwa od swojego poprzednika. Doskonałym przykładem jest M50d, które przyspiesza do „setki” w 5,3 sekundy i zadowala się niecałymi 10 l/100km.
Standardowym wyposażeniem wszystkich wersji są 8-biegowe „automaty”. Przekładnia występuje w dwóch wersjach – standardowej i sportowej. W większości wersji za sportową przekładnię trzeba dopłacić. Za rozsądne 1014 zł otrzymamy skrzynię, która w tempie błyskawicy załącza kolejne biegi - zarówno w górę, jak i w dół. Warto głębiej sięgnąć do kieszeni.
Niemal we wszystkich wersjach standardem jest natomiast napęd xDrive. W jego przypadku trudno mówić o domyślnym rozkładzie momentu obrotowego. Proporcje sił napędowych ulegają zmianie już po mocniejszym trąceniu gazu – oczywiście na rzecz tylnej osi, co gwarantuje optymalne prowadzenie. W samochodach z systemem Dynamic Performance Control na ciasnych i szybko pokonywanych zakrętach większość mocy trafia na zewnętrzne, tylne koło. Dzięki temu X5 nie płuży przodem. Wykazuje raczej tendencję do lekkiego zacieśniania łuków. Im bardziej śliska nawierzchnia, tym elektronicznie sterowane sprzęgło wielopłytkowe ma więcej pracy. W skrajnej sytuacji xDrive potrafi przenieść wszystkie siły napędowe na jedną oś.
Zaawansowany układ przeniesienia napędu, dopracowane zawieszenie oraz potężne koła zapewniają ogromne rezerwy przyczepności. X5 najchętniej przemierza kolejne kilometry autostrad, ale równie dobrze czuje się na górskich serpentynach. Radość z prowadzenia ogranicza nieco układ kierowniczy. Nawet jego aktywna odmiana daje tylko przeciętne pojęcie o tym, co dzieje się na styku kół z nawierzchnią. Prędzej usłyszymy oznaki zbliżania się do granic przyczepności niż wyczujemy je na kierownicy.
Aktualnie w ofercie znajdują się wersje xDrive30d, xDrive50i oraz M50d. Ceny startują z poziomu 285 900 zł, a katalog zamyka kwota 382 900 zł za M50d. Nieco taniej będzie w grudniu, kiedy pojawi się tylnonapędowy wariant sDrive25d. Poza bardziej atrakcyjną ceną będzie wyróżniał się niewielkim zapotrzebowaniem na paliwo. Producent mówi o... 5,6 l/100km w cyklu mieszanym.
Wyposażenie standardowe nowego BMW X5 zawiera wszystko, co niezbędne - z dwustrefową klimatyzacją, elektrycznie podnoszoną klapą bagażnika oraz biksenonowymi reflektorami włącznie. Na bardzo długiej liście wyposażenia dodatkowego każdy znajdzie coś dla siebie. Zaznaczenie kilku opcji może podnieść kwotę na fakturze o kilkadziesiąt tysięcy złotych. Tylko firmowany przez Bang & Olufsen zestaw 16 głośników o mocy 1200 W kosztuje... 20 029 zł.
Nowa generacja BMW X5 nie jest rewolucyjnym modelem. Producent wolał skupić się na udoskonaleniu dobrego, niż wprowadzać radykalne zmiany, które mogą zniechęcić klientów. Koncern z Monachium jest pewny swego. Na tyle pewny, że w materiałach promujących debiutujący model znalazł się slogan „The Boss is back”...