BMW i8 - sportowa hybryda jutra
Klienci BMW musieli długo czekać na hybrydy. Pierwsze pojawiły się pod koniec 2009 roku. Koncern w imponującym tempie nadrabia zaległości i ustanawia nowe standardy. Sportowe BMW i8 jest samochodem jedynym w swoim rodzaju.
Protoplasta BMW i8, czyli model Vision Efficient Dynamics, został odsłonięty w 2009 roku podczas salonu samochodowego we Frankfurcie. BMW popracowało nad designem i rozwiązaniami technicznymi. Zmiany są jednak minimalne – z fabryki w Lipsku wyjeżdża auto, które wygląda jak prototyp sprzed pięciu lat. Brawa za odwagę!
BMW promuje submarkę BMW i hasłem „Born Electric”. BMW i8 jest hybrydą bez odpowiednika z konwencjonalnym napędem. Przednie koła sportowca wprawia w ruch silnik elektryczny - bardzo zbliżony do stosowanego w modelu i3. Rozwija 131 KM i 250 Nm. Z tyłu zamontowano silnik benzynowy. Trzycylindrowiec o pojemności 1,5 litra zadebiutował w nowym Mini oraz BMW serii 2 Active Tourer. Na potrzeby sportowego i8 silnik został odpowiednio podkręcony – z niewielkiej pojemności wyciśnięto 231 KM przy 5800 obr./min oraz 320 Nm przy 3700 obr./min.
Jednostki napędowe nie zostały mechanicznie połączone elementami układu przeniesienia napędu. Każdy silnik otrzymał własną skrzynię biegów. Dla motoru benzynowego przewidziano „szóstkę”. Z racji ogromnego zakresu użytecznych obrotów silnikowi elektrycznemu wystarczyła dwubiegowa przekładnia.
Pracą napędu zawiaduje elektronika. Odpowiednie rozdzielanie sił napędowych na wszystkie koła zapewnia korzystne prowadzenie, świetne osiągi, jak również niskie zużycie prądu oraz benzyny. Homologowane spalanie w cyklu mieszanym wynosi 2,1 l/100km. Nawet gdyby rzeczywiste wartości okazały się trzykrotnie wyższe, wciąż zasługiwałyby na uznanie. Przypominamy, że mowa o samochodzie, który przyspiesza do „setki” w 4,4 sekundy i osiąga 250 km/h.
Silnik elektryczny legitymuje się wysokim i dostępnym w szerokim zakresie obrotów maksimum momentu obrotowego. Innymi słowy mówiąc, jednostka elektryczna znacząco poprawia reakcję na gaz. Na piątym biegu BMW i8 przyspiesza od 80 do 120 km/h w zaledwie cztery sekundy. Znacznie mocniejsze Audi R8 V10, Mercedes SLS AMG oraz Porsche 911 Turbo potrzebują na taki sprint odpowiednio 5,0 s; 4,6 s oraz 4,0 s.
Energia elektryczna jest magazynowana w litowo-jonowym akumulatorze o pojemności 5,2 kWh. To niezbyt wiele - ogniwa BMW i3 mieszczą 18,8 kWh. Naładowanie małego akumulatora trwa, w zależności od źródła prądu, 2-2,5 godziny. Symboliczny jest także 42-litrowy zbiornik benzyny. Konstruktorzy zapewniają, że zapas paliwa pozwoli na pokonanie 600 kilometrów.
Użytkownik i8 ma do wyboru trzy tryby jazdy. Comfort idealnie sprawdzi się w mieście. Do 65 km/h sterownik zespołu napędowego będzie korzystał z napędu elektrycznego, w którym i8 może pokonać do 37 kilometrów. Po przekroczeniu 65 km/h zostanie uruchomiony silnik spalinowy. Jeżeli zostanie aktywowana funkcja eDrive, i8 pozostanie przy napędzie elektrycznym – będzie rozpędzało się do 120 km/h. Tryb Sport wyciska z obu silników pełne moce i momenty obrotowe. Zupełnie inaczej napęd zachowa się w trybie Eco Pro – parametry zostaną ograniczone, by użytkownik i8 mógł cieszyć się możliwie dużym zasięgiem.
BMW i8 nie posiada klasycznego panelu wskaźników – jego miejsce zajął wielofunkcyjny wyświetlacz. Nic nie stało więc na przeszkodzie, by zróżnicować wygląd „zegarów”. W trybie Sport wskaźniki stają się pomarańczowe, a obrotomierz wypiera animację informującą o procencie wykorzystanej mocy.
Konstruktorzy samochodów elektrycznych i hybryd muszą zmagać się z ciężarem akumulatorów. Nawet kilkaset dodatkowych kilogramów jest w stanie pogorszyć prowadzenie i osiągi najlepiej dopracowanego pojazdu. BMW wypowiedziało bezwzględną wojnę zbędnym kilogramom. Konstrukcja i8 przywodzi na myśl samochody wyścigowe. Kierowcę i pasażerów otacza monocoque z lekkiego i wytrzymałego włókna węglowego. To moduł Life, który został obłożony poszyciem z aluminium. Monocoque przytwierdzono do aluminiowego modułu Drive, który zawiera silniki, skrzynie biegów, akumulatory oraz elementy zawieszenia. Architektura LifeDrive przełożyła się na bardzo niską masę i8 (1485 kg) oraz idealne wyważenie (50:50).
Wyróżnikiem BMW i8 jest także bardzo nisko położony środek ciężkości. Znajduje się jedynie 460 mm nad drogą. Identycznym wynikiem legitymuje się znacznie bardziej spartańska Toyota GT86 czy jej bliźniak – Subaru BRZ. Przed wprowadzeniem do sprzedaży i8, BMW z najniżej położonym środkiem ciężkości (500 mm) była seria 4 coupe.
Za kierownicą BMW i8 można usiąść jak przystało na sportowy samochód – bardzo nisko, z niemal wyprostowanymi nogami i łokciami ugiętymi pod kątem prostym. Wcześniej trzeba uporać się z rozbudowanymi progami oraz nisko poprowadzoną linią dachu. Sprawne zajmowanie miejsca wymaga chwili treningu. Sporo gimnastyki czeka także osoby wsiadające do tyłu. Ilość miejsca w drugim rzędzie nie rozpieszcza, ale bawarska nowość i tak jest o niebo bardziej praktyczna i funkcjonalna od dwuosobowych Audi R8 czy Mercedesa SLS.
BMW i8 imponuje wyglądem oraz zaawansowaniem technicznym. Jest świetną propozycją dla bogatych fanów najnowocześniejszych gadżetów. Wątpimy jednak, czy stanie się „zieloną” alternatywą dla klasycznych supersamochodów. Super-hybryda BMW jest szybka, jednak nie tak bardzo, jak mógłby sugerować jej wygląd. Czy nadrabia właściwościami jezdnymi? Zagraniczne redakcje, które miały możliwość przetestowania i8, raportują, że samochód prowadzi się neutralnie, precyzyjnie i pewnie. Podczas agresywnej jazdy staje się lekko podsterowny, co amatorom sportowych wrażeń może nie odpowiadać.
Kto wykłada fortunę na sportowe auto, zwykle chce mieć także pewność, że na sąsiednim pasie nie stanie szybsze auto. Liczby opisujące możliwości BMW i8 to m.in. 4,4 s, 250 km/h i 362 KM. Robią wrażenie, ale trzeba pamiętać, że w ostatnich latach motoryzacja ostro przyspieszyła. Żeby nie być gołosłownym, wspomnijmy o Mercedesie A 45 AMG (4,6 s, 270 km/h, 360 KM) czy nieoferowanym już Audi TT RS Plus (4,1 s, 280 km/h, 360 KM). Oba modele nie są oczywiście konkurentami i8. Trudno do nich zaliczyć także McLarena P1 bądź Porsche 918 - co prawda oba mają elektryczno-spalinowy napęd, jednak grają z zupełnie innej lidze cenowej.
Próby sklasyfikowania i8 są skazane na niepowodzenie. Innowacyjne BMW nie posiada bezpośrednich konkurentów. Nic nie wskazuje, by zbliżone modele miały pojawić się w najbliższych latach. Czas pokaże, czy przewaga zaprocentuje. Niektórzy powątpiewali w sukces i3, jednak zainteresowanie modelem zmusiło BMW do zwiększenia tempa produkcji.
Polski cennik BMW i8 otwiera 573 900 zł. Producent zadbał o odpowiednio bogate wyposażenie standardowe. Nie trzeba dopłacać m.in. za diodowe oświetlenie, obszyte skórą fotele z podgrzewaniem i elektryczną regulacją, amortyzatory z elektronicznie regulowaną siłą tłumienia oraz system nawigacyjny Professional z 8,8-calowym wyświetlaczem i dyskiem o pojemności 20 GB. Oczywiście nie oznacza to, że zabrakło kosztownych opcji czy pakietów. Za 82 103 zł BMW proponuje pakiet „i Pure Impulse”, który zawiera m.in. bardziej atrakcyjną tapicerkę, inne koła, dodatkowe schowki, wyświetlacz Head-Up oraz nagłośnienie firmowane przez Harman Kardon. Salony BMW przyjmują już zamówienia. We wrześniu pierwsi szczęśliwcy odbiorą kluczyki.