BMW i8 Roadster – idealny samochód dla właściciela startupu?
Lubisz nowoczesne technologie? Znajdziesz je w BMW i8. Lubisz przyrodę? W BMW i8 nie będziesz jej krzywdził. Lubisz też szybką jazdę? BMW i8 pozwoli Ci na nią. Ale jeśli BMW i8, to tylko Roadster!
Dlaczego warto wybrać właśnie tę wersję? Czym się wyróżnia, jak jeździ, ile kosztuje?
Samochód, który przyjechał z przyszłości
Obok BMW i8 Roadstera nie można przejść obojętnie. Wygląda tak, jakby przybył z przyszłości. Ma mnóstwo pogiętych w nieoczywisty sposób płaszczyzn. Jest niski i szeroki – jak przystało na sportowy samochód. Zwraca na siebie uwagę w stopniu, który nie pozwoli kierowcy pozostać anonimowym. Ale chyba po to też kupuje się taki samochód?
Wersja Roadster robi jeszcze większe wrażenie niż Coupe. Ma materiałowy fragment dachu, który składa się podobnie, jak w samochodach z dachem targa. Cały proces składania trwa zaledwie 16 sekund i można go wykonać, powoli się tocząc.
Jednak umówmy się – stylistyka stylistyką, ale najbardziej zwracają na siebie uwagę podnoszone do góry drzwi. Pomaga im siłownik, dzięki czemu nie trzeba prawie w ogóle używać do tego siły. Nie powiedziałbym, że jest to praktyczne – trochę się wstydziłem podjeżdżać w zatłoczone miejsca, bo tego typu drzwi to gwarancja wszystkich oczu zwróconych na Ciebie.
Ciężko też wymierzyć, czy zaparkowaliśmy tak, by dało się je podnieść, czy uderzymy w samochód obok. Albo nabiera się w tym później wprawy, albo po prostu nie parkuje na końcu parkingu.
No i wsiadanie. To nie należy do najłatwiejszych, bo trzeba przekroczyć bardzo szeroki próg. Ciężko wsiąść, czy wysiąść z godnością, a przecież drzwi są w górze i wszyscy patrzą.
Wnętrze raczej stonowane
I8 jest bardzo krzykliwe z zewnątrz – a w środku? Wnętrze jest minimalistyczne, jeśli odnieść je do projektu nadwozia.
Nie znajdziemy tu zbyt wielu schowków. Ale za fotelami znajduje się półka. Na tyle duża, że można położyć tam zakupy, kable do ładowania, czy… małego psa? Przydaje się, bo Roadster to samochód jedynie dwuosobowy, w przeciwieństwie do wersji Coupe. W dodatku bagażnik jest zabawnie mały. Ta półka mogłaby być w jakiś sposób zamykana – przy mocnym hamowaniu bagaż może spaść.
Chociaż kokpit jest minimalistyczny, to jednak i tutaj czujemy powiew przyszłości. Dużo tu włókna węglowego, również ułożonego w całkiem ciekawą formę. Można się jednak przyczepić do jakości materiałów – i to właśnie przez to włókno węglowe. Jest twarde, trochę przypomina plastik – czasem mamy wrażenie, że siedzimy we wnętrzu samochodu koncepcyjnego, a nie wersji produkcyjnej.
Sportowe fotele są bardzo wygodne, ale też zapewniają bardzo dobre trzymanie boczne w zakrętach.
Wnętrze testowanego egzemplarza kosztuje dodatkowe 14 tys. zł. Do i8 nie można zamówić zbyt wielu opcji. W standardzie jest już prawie wszystko, więc zupełnie nie jak w segmencie premium – nie kupimy drugiego samochodu za cenę opcji.
4,6 sekundy do „setki” w hybrydzie
Przy okazji wprowadzenia na rynek BMW i8 Roadster, technologicznemu faceliftingowi zostało poddane też Coupe. O jakich zmianach mówimy?
Silnik spalinowy to nadal 3-cylindrowe 1.5 znane z podstawowego Mini – choć tutaj umieszczony jest centralnie. Generuje moc 231 KM, a mamy do tego jeszcze silnik elektryczny o mocy 143 KM. Odpowiada on za napęd na przednią oś, silnik benzynowy napędza tylne koła.
Łączna moc samochodu to 374 KM – to o 14 KM więcej niż w poprzedniej wersji. Zmiany objęły także skrzynię biegów. Zamiast sześciu przełożeń mamy do dyspozycji osiem. Maksymalny moment obrotowy to 570 Nm.
Osiągi i8 Roadster są godne tego, jak ten samochód wygląda – choć jeśli uznamy go za supersamochód, to nie robią już takiego wrażenia. Do 100 km/h przyspiesza w 4,6 sekundy, a prędkość maksymalna wynosi 250 km/h. Coupe jest nieco szybsze – tutaj mamy 60 kg masy więcej. Średnie zużycie paliwa ma wynosić 2,1 litra benzyny na 100 km. Rzeczywistość pokazuje, że jest wyższe – ale w porównaniu z samochodami sportowymi pali niewiele. Przy dość dynamicznej jeździe wynosiło 7,5 l/100 km – to chyba mówi samo za siebie.
Choć i8 Roadster jest całkiem szybkie, nie prowokuje do szybkiej jazdy. Raczej do powolnego objeżdżania miast – szczególnie nadmorskich kurortów. i8 chce, żeby go oglądano i podziwiano – albo to kierowca ma takie marzenia?
Prowadzenie jest wyjątkowo stabilne przy wysokich prędkościach i w szybkich łukach. Zbyt szybkie zaatakowanie ciasnego zakrętu sprawia jednak, że koła zaczynają piszczeć. A mówimy o zakrętach, w których kilkukrotnie tańsze hot hatche prawie nie zwalniają.
Uwaga! Nadjeżdża i8
BMW i8 Roadster robi wrażenie gdziekolwiek się pojawi. Daje też mnóstwo frajdy z jazdy – i szybkiej, i wolnej. Stopień, w jakim jest skomputeryzowany i poczucie obcowania z maszyną rodem z filmu science-fiction czyni go wręcz idealnym wyborem dla twórców startupów technologicznych, którym się udało.
Mogą wtedy pokazać światu, jak bardzo lubią nowe technologie i jak szanują środowisko. A cały świat będzie na nich patrzył, kiedy oni będą sunąć na silniku elektrycznym, pod gołym niebem. I do tego trochę ten samochód służy – do pokazania siebie i swojego sukcesu w kontekście wartości, które mogą nam przyświecać.
Oczywiście, że niektórych BMW i8 będzie kłuło w oczy, ale tak to już jest, kiedy wychodzi się przed szereg. A Roadster do tego wychodzenia przed szereg, do pokazywania siebie i swojego sukcesu w kontekście wartości, które mogą nam przyświecać, nadaje się wręcz idealnie.
Trzeba za to zapłacić jednak aż 700 100 zł – i to jest cena bazowa. Coupe jest o 63 tys. zł tańsze, ale w obu wersjach nadwozia lista opcji nie jest zbyt długa. 800 tys. zł wystarczy, by wyjechać z salonu egzemplarzem z zaznaczonymi wszystkimi opcjami.
Redaktor