Bezpieczny na piątkę - Chevrolet Aveo
Wyniki ostatnich testów zderzeniowych Euro NCAP potwierdziły, że w nowym Aveo możemy czuć się bezpiecznie podczas podróży. Pasażerowie, szczególnie dzieci, mogą liczyć na dobrą ochronę w razie kolizji, ale czy bezpieczeństwo to wszystko czego oczekujemy od miejskiego kompaktu?
Po pierwszych jazdach na prezentacji, przyszedł czas na bliższe zapoznanie się z pięciodrzwiową odmianą Chevroleta Aveo. Auto skierowane jest do młodych odbiorców i ma służyć im do codziennych dojazdów do pracy jak i do weekendowych wypadów za miasto. To, że grupą docelową są młodzi, widać po zadziornym designie – wyeksponowane przednie reflektory bez klosza, wyraziste nadkola, czy krótkie zwisy wyglądają atrakcyjnie i mi to auto się podoba. Nie podoba mi się jakoś szczególnie – ot po prostu, suma wyglądu zewnętrznego i wewnętrznego, właściwości jezdnych i silnika (najmocniejszego w ofercie) sprawia, że z czystym sumieniem mówię: „Lubię to auto i nieźle mi się nim jeździło”. Ale po kolei o wszystkim.
Patrząc na auto z zewnątrz mam wrażenie, że styliści dostali wolną rękę w procesie projektowania nadwozia Aveo. Właściwie można by powiedzieć, że to słuszna koncepcja – wiele dobrych projektów w końcowej fazie przygotowań zostało oszpeconych przez księgowych i innych decydentów. Wyeksponowane reflektory w podwójnej tubie bez klosza, tylne drzwi bez klamki mocno poszerzające słupek C to charakterystyczne elementy nowego Aveo – ładnie komponują się z resztą nadwozia, ale czy będą praktyczne w codziennym użytkowaniu? Nie wiem czy auta zanim zostaną dopuszczone do sprzedaży, są testowane pod względem funkcjonalności. Podejrzewam, że jeśli nawet, to chyba niezbyt sumiennie – domycie przednich reflektorów z owadów, czy parkowanie tyłem może stać się udręką właścicieli.
Kiedy wsiadam do jakiegokolwiek Chevroleta od razu na myśl przychodzi mi Volkswagen. Dlaczego? Otóż Chevrolet, tak jak wspomniany VW, zunifikował wnętrza swoich samochodów. Kierownica, pokrętła systemu klimatyzacji czy inne detale są charakterystyczne dla tej marki i kierowca od razu wie w jakim aucie zasiadł. Jakość materiałów użytych do wykończenia wnętrza stoi na dobrym poziomie - są o niebo lepsze, niż te które pamiętam ze starszych modeli. Tu należą się brawa dla Aveo, choć trzeba powiedzieć, że nigdy nie jest tak dobrze, żeby nie mogło być lepiej.
Konsekwencję w projektowaniu auta dla młodych ludzi widać od razu po zajęciu miejsca kierowcy. Pierwsze, co rzuca się wszystkim w oczy to zestaw wskaźników. Kolejna motocyklowa inspiracja, do której podchodziłem w duża rezerwą, natomiast po setkach przejechanych kilometrów muszę przyznać, że nie można mu nic zarzucić (no może tylko to, że wygląda jakby go ktoś tymczasowo tam przykleił). Co podoba mi się jeszcze we wnętrzu? Świetnie pomyślany podłokietnik dla kierowcy, mnogość schowków, wygodne siedzenia, regulowane miejsce na kubki, w których napoje bez względu na średnicę opakowania stoją stabilnie. Wszystkim wożonym przeze mnie osobom podobał się też najważniejszy element wyposażenia samochodu młodego kierowcy – zestaw audio. Nie dość, że wykorzystując Bluetooth mamy dostęp do zasobów muzyki w naszym telefonie, to możemy obsługiwać je za pomocą klawiszy funkcyjnych w kierownicy. Żadnych wydumanych złączy typu Multimedia jak w VW, tylko prostota w najwyższej postaci – 10 sekund i wszystko gra. Samo brzmienie dźwięku też wypada dobrze na tle konkurencji.
Sztywność nadwozia, które dało dobre wyniki w testach zderzeniowych, przekłada się również na właściwości jezdne Aveo. Auto prowadzi się pewnie, bez przykrych niespodzianek, a charakterystyka zawieszenia jest bardziej komfortowa, niż sportowa. Przyjemna w dotyku, choć trochę twarda kierownica, daje dobre wyczucie tego co aktualnie mamy pod kołami. Układ wspomagania kierownicy mocno działający przy parkingowych manewrach, usztywnia się wraz ze wzrostem prędkości. Autem podróżuje się przyjemnie również za sprawą zastosowania lepszych materiałów wygłuszających kabinę, które to dały nawet o 40% lepsze wytłumienie hałasu, niż było to możliwe przy poprzednio wykorzystanych materiałach i technikach.
Testowane Aveo wyposażone było w benzynowy silnik o pojemności 1,6 litra. Jednostka ta rozwija moc 115KM przy 6000 obr./min, a jej maksymalny moment obrotowy to 155 Nm przy 4000 obr./min. Moc silnika jest moim zdaniem idealnie dobrana do auta tej klasy. Nie jest to ani „ścigant” wygrywający wszystkie sprinty spod świateł (choć dynamiki nie można mu odmówić), ani wóz drabiniasty spowalniający ruch w całym mieście. Ja uważam ją za „złoty środek”. No może nie aż tak złoty jeśli spojrzymy na spalanie. Dane fabryczne obiecują wiele: spalanie w trasie 6,6 l/100 km, w mieście 8,9 l/100 km i całkiem możliwe, że takowe można osiągnąć jeżdżąc bardzo spokojnie z zachowaniem wszelkich reguł ekodrivingu. Niestety, szara rzeczywistość jest inna i właśnie dlatego jest szara, bo jest smutniejsza od kolorowych prospektów. Średnie spalanie podczas testu wyniosło powyżej 10 l/100 km. Małym usprawiedliwieniem jest mój rozrzutny styl jazdy i odcinki pokonywane głównie w mieście, jednak jakby nie patrzeć, to nie można uznać tego silnika za ekonomiczną jednostkę.
Chevrolet modelem Aveo stawia na dynamicznie rozwijający się rynek aut kompaktowych. Auto ma wszelkie predyspozycje (cenowe i jakościowe) aby powalczyć o sprzedaż z konkurencją. Cieszy to, ponieważ producenci aut uważanych dotąd za te tańsze, wzięli się ostro do pracy i nie odpuszczają żelaznej czołówce, co oznacza, że konsumenci będą mieli w najbliższej przyszłości duży i jednocześnie ciężki wybór przy kupnie nowego samochodu.
Plusy:
• Dynamiczny silnik
• Dobre właściwości jezdne
• Duża ilość schowków
• Wygodne siedzenia
• Dobrze grający sprzęt audio
• Dynamiczna sylwetka
Minusy:
• Słaby skręt
• Grube słupki A i C ograniczające widoczność
• Słaba jakość rozmów przez zestaw głośnomówiący
• Brak regulacji intensywności podświetlenia deski rozdzielczej
• Wysokie spalanie silnika 1,6