Autonomicznie, futurystycznie, społecznie – Mercedes-Benz Vision Urbanetic
Słysząc o samochodach przyszłości, mamy przed oczami unoszące się nad ziemią futurystyczne wehikuły autonomiczne, których drzwi otwierają się jak ptasie skrzydła. Myśląc o transporcie przyszłości, wyobrażamy sobie kapsuły bezzałogowej kolei przemieszczającej się w próżni lub samoloty w kształcie płaszczek. A jak będzie wyglądała przyszłość transportu miejskiego? Czy samochody lokalnych dostawców i kurierów, a także bardzo popularne w Polsce – busy osobowe, będą nudne i banalne, czy też dotrzymają kroku galopującej rewolucji technologicznej w samochodach prywatnych?
Mercedes-Benz jasno pokazuje, że zamierza dyktować tempo w segmencie samochodów użytkowych, a dobrym dowodem na to jest obecny Sprinter, dostępny z systemem multimedialnym MBUX (chyba każdy już wie, o co chodzi z „Hej Mercedes”). To, co obecnie imponuje, to jedno, ale pojechaliśmy do Kopenhagi na konferencję poświęconą modelowi koncepcyjnemu Vision URBANETIC, żeby dowiedzieć się, jak według Mercedesa ma wyglądać wydajny i zrównoważony transport miejski. Okazuje się, że sam pojazd to dopiero początek, a wizja obsługi i synchronizacji społeczeństwa z siecią pojazdów jest podstawą do tego, żeby transport za 20 lat w ogóle był wydajny.
Stawić czoło wyzwaniom jutra
Według prognoz ONZ liczba ludności Ziemi w 2050 roku przekroczy 10 miliardów, a już do roku 2035 2/3 ziemskiej populacji będzie zamieszkiwało aglomeracje miejskie. Jeśli chodzi o kwestie logistyczne, potrzeby związane z transportem towarów i osób zwiększą się do tego czasu trzykrotnie. To dość przerażająca perspektywa, zwłaszcza że na co dzień widzimy, że niektóre z dzisiejszych zespołów miejskich przestały być wydajne pod kątem ruchu i transportu. Problemem obecnie jest postępująca indywidualizacja transportu lokalnego (jedna osoba – jeden prywatny samochód) oraz bardzo krótkie użycie samochodu w spektrum dobowym (w nocy większość samochodów jest nieużywana). Kwestią nie jest CZY transport indywidualny przestanie być atrakcyjny, tylko KIEDY transport publiczny całkowicie zdominuje proces codziennego przemieszczania się. I choć wiele osób oraz instytucji broni się przed przyjęciem tego faktu rękami i nogami, to jedno jest pewne – przyszłość transportu, rozumianego JAKKOLWIEK, jest autonomiczna. A przynajmniej w dużym stopniu autonomiczna.
Wizja jutra już dziś?
Mercedes-Benz Vans, kontynuując rozpoczęty dwa lata temu projekt koncepcyjny adVANce, czyli wizji transportu przyszłości, prezentuje światu jedną ze swoich najświeższych nowości – koncepcyjny model Vision URBANETIC. Co to za pojazd?
Jest to elektryczny samochód (dosłownie), poruszający się na zasadach autonomii stopnia piątego (brak jakichkolwiek interwencji człowieka, pojazd absolutnie samowystarczalny). Jego zadaniem jest optymalizacja transportu osób oraz towarów w przestrzeni organizmu miejskiego. W jaki sposób ma to być realizowane?
Otóż Vision URBANETIC posiada jedną część stałą – jest to platforma napędowa z czterema kołami, podwoziem oraz silnikiem. Na niej można zamontować jedną z dwóch zabudów: osobową lub cargo. Przyjrzyjmy się tym właśnie zabudowom.
Premium shuttle i autobus w jednym
Wersja osobowa jest przeznaczona do przewozu 12 osób. Ma 8 miejsc siedzących i 4 stojące. Sama kabina ponad pięciometrowego pojazdu w takiej konfiguracji jest podzielona na strefy. Pierwsza z nich, przeszklona, przeznaczona jest dla pasażerów, którzy chcą mieć świetny widok na mijaną infrastrukturę i zabytki, czyli dla turystów. Część środkowa z miejscami stojącymi przewidziana została dla pasażerów podróżujących na bardzo krótkich dystansach. Natomiast tylna część pojazdu, przypominająca kokon, ma za zadanie maksymalnie ograniczyć bodźce zewnętrzne i pozwolić odizolować się pasażerom od świata zewnętrznego. Jak to zrobić, podróżując w 12 osób w jednym pojeździe? Tego nie wyjaśniono w trakcie prezentacji, ale teoria w zasadzie jest spójna.
Oczywiście filozofia działania Vision URBANETIC w wersji osobowej jest oparta na ekonomii współdzielenia, łączenia się w grupy ludzi o wspólnych lub podobnych destynacjach, podróżujących o podobnych porach – wszystko w myśl globalnej optymalizacji. Przejazdy zamawiałoby się przez aplikację mobilną, podobnie jak dzisiaj ma to miejsce z przejazdami taksówkami czy z wynajmem samochodów na minuty. I to właśnie tego typu usługi, działające już dzisiaj, pozwalają wierzyć, że taka wizja transportu zbiorowego za kilkanaście lat będzie miała rację bytu, choć do rezygnacji z podróżowania samemu trzeba będzie społeczeństwo przekonywać jeszcze bardzo długo.
Cargo na zawołanie
Wersja cargo w zoptymalizowanej konfiguracji może pomieścić do 10 europalet, a całkowita przestrzeń ładunkowa ma objętość 10 m3. Może zostać zoptymalizowana pod kątem przewozu towarów, wsparcia drobnych przedsiębiorców i specjalistów (np. hydraulików, którym autonomiczny Mercedes dowiezie potrzebny sprzęt lub części przed lub w trakcie rozpoczętych prac). Ponadto niemieccy inżynierowie i projektanci mają także pomysł na zoptymalizowanie usług kurierskich. Możliwa jest aranżacja dostawczego Mercedesa przyszłości jako mobilnego, interaktywnego kuriera.
Koncepcja transportu towarów jest przekonywująca – łączenie podobnych ładunków w jednym pojeździe, kojarzenie podobnych destynacji w celu zoptymalizowania i skrócenia czasu transportu oraz wykorzystywanie autonomicznego poruszania się pojazdów, także poza godzinami pracy, spowoduje hipotetycznie zmniejszenie natężenia ruchu. Również fakt wykorzystywania jednego podwozia, na którym swobodnie w kilka minut można zmienić platformę z cargo na osobową, jest koncepcją idealnie wpisującą się w filozofię współdzielenia. Wielozadaniowość, ciągła dostępność oraz wygoda to te cechy, które mogą przekonać do autonomicznego transportu społeczeństwo.
Autonomiczny transport – kara czy nagroda?
Oczywiście, koncepcja Mercedes-Benz Vans bez dwóch zdań jest futurystyczną wizją. Patrząc na to, że aktualnie bardzo niewielka ilość samochodów już jeżdżących po drogach dysponuje możliwością poruszania się z trzecim stopniem autonomii (gdzie nadal uwaga kierowcy jest potrzebna stale), to autonomia pełna, czyli stopnia piątego wydaje się czymś nieprawdopodobnym. Jednak nie kto inny, a właśnie producent ze Stuttgartu wielokrotnie udowodnił, że potencjalnie odległa wizja przyszłości może urzeczywistnić się nie za 20 lat, ale nawet za kilkadziesiąt miesięcy. I choć wizja porzucenia koła kierownicy na rzecz wzywania przewozu za pomocą smartfona wydaje się okrutna, to postęp technologiczny, odbywający się na naszych oczach, jest czymś, co wzbudza ciekawość i chęć znalezienia odpowiedzi na pytanie: a co by było, gdyby?…