Audi S3 Sportback - siła spokoju
Wspaniale brzmi, świetnie przyspiesza i dysponuje ogromnymi rezerwami przyczepności. Jak by tego było mało, Audi S3 zaskakuje też... komfortem i oszczędnością. W cyklu mieszanym z baku ubywa niecałe 10 l/100km. Sprawdzamy, czy w Ingolstadt powstał perfekcyjny "hot hatch".
Sportowy kompakt Audi - model S3 - zadebiutował w 1999 roku. 210-konny silnik 1.8T oraz napęd na cztery koła stanowiły gwarancję świetnych osiągów. Dość powiedzieć, że "setka" pojawiała się na prędkościomierzu po 6,9 s od startu. W 2001 roku S3 przeszło kurację odmładzającą. Moc wzrosła do 225 KM. Na drugą odsłonę sportowca czekaliśmy do 2006 roku. Zadebiutowało wówczas 265-konne S3. W samochodach z opcjonalną, 6-biegową skrzynią S tronic, sprint od 0 do 100 km/h trwał tylko 5,5 sekundy.
W połowie ubiegłego roku w salonach Audi pojawiła się trzecia generacja S3. Poprzeczka ponownie powędrowała w górę. Wzmocniono silnik, udoskonalono mechanikę, a architektura MQB pozwoliła na redukcję masy o ponad 60 kg przy jednoczesnej poprawie sztywności nadwozia. W przełożeniu na bardziej przystępny język oznacza to, że aktualnie oferowane Audi S3 jest bardziej dynamiczne, prowadzi się jeszcze precyzyjniej i zużywa mniej paliwa.
S3 dosyć skutecznie maskuje swoje możliwości - karoseria nie została obłożona kilogramami ostentacyjnych spojlerów. Model może zyskać uznanie kierowców, którzy chcieliby cieszyć się sportowym samochodem, a jednocześnie nie lubią rzucać się w oczy. S3 różni się od bazowego A3 pakietem aerodynamicznym, większą ilością chromu na atrapie chłodnicy oraz kołami w rozmiarze 225/40 R18. Wprawne oko wychwyci też powiększone tarcze hamulcowe oraz zredukowany o 25 mm prześwit. Największą ekstrawagancją jest sterczący spod zderzaka zestaw czterech rur wydechowych.
Brzmienie wydechu jest uzależnione od wybranego trybu jazdy. W menu systemu Audi drive select znajdziemy programy auto, comfort, dynamic i efficiency, które wpływają na dźwięk silnika, czułość pedału gazu, strategię działania skrzyni S tronic, siłę wspomagania układu kierowniczego oraz charakterystykę aktywnego zawieszenia Audi magnetic ride (opcja). Jeżeli fabryczne schematy ustawień nie przypadną nam do gustu, możemy włączyć tryb individual, a następnie skonfigurować auto według uznania.
Silnik 2.0 TFSI został naszpikowany nowoczesnymi rozwiązaniami. Kolektor wydechowy zintegrowano z głowicą, zawory mają elektronicznie regulowany skok, a paliwo jest podawane przez pośredni i bezpośredni wtrysk. Efektem jest 300 KM w przedziale 5500-6200 obr./min oraz 380 Nm w zakresie 1800-5500 obr./min.
Mimo obecności turbodoładowania 2.0 TFSI spontanicznie reaguje na gaz. Rosnącym obrotom wtóruje bardzo ciekawy dźwięk – serce Audi S3 jest jednym z najlepiej brzmiących czterocylindrowych silników. Wrażenia akustyczne są szczególnie dobre w trybie dynamic. Ukryty pod maską modulator dźwięku zaczyna intensywniej pracować, a przez otwarte klapy w układzie wydechowym dobywają się salwy, które towarzyszą każdemu przepięciu biegu.
Standardowym wyposażeniem S3 jest manualna skrzynia. Za dopłatą otrzymamy dwusprzęgłową przekładnię. S tronic świetnie sprawdza się podczas dynamicznej jazdy – szybko zmienia biegi, a funkcja Launch Control pozwala cieszyć się startami w wyścigowym stylu. Producent deklaruje, że sprint do "setki" będzie trwał 4,8 s. Nam udało się uzyskać 4,9 s. To wciąż imponujący rezultat. Szkoda, że nawet podczas delikatnego ruszania skrzynia potrafi wyczuwalnie szarpnąć. W trybie D elektronika dąży do jak najszybszego włączania wyższych biegów. W kabinie jest więc cicho, a silnik domaga się niewielkich dawek paliwa - przy rozsądnej jeździe spalanie w cyklu mieszanym nie przekracza 10 l/100km. Sposób działania skrzyni wyklucza jednak możliwość natychmiastowego przyspieszenia z pełną siłą w trybie D. Kiedy wciśniemy gaz do podłogi, S tronic zacznie redukować biegi. W tym czasie można policzyć do trzech, po czym nastąpi wgniecenie w oparcie fotela.
Napęd quattro ze sprzęgłem Haldex dopasowuje rozkład momentu obrotowego do sytuacji. W optymalnych warunkach większość sił napędowych płynie na przednią oś. Po wykryciu problemów z trakcją następuje zmiana proporcji. Napęd działa też prewencyjnie - kiedy mocno dociskamy gaz, rośnie prawdopodobieństwo zerwania przyczepności. Aby do tego nie dopuścić, na tył trafia większa ilość momentu obrotowego. W rezultacie S3 prowadzi się neutralnie. Podczas ekstremalnie szybkiej jazdy po zakrętach staje się lekko podsterowne. Do przełamania niekorzystnego trendu wystarczy lekkie odjęcie gazu - tylna oś zacieśni zakręt, a samochód pojedzie w kierunku wskazanym przez kierowcę. Ponownym dodaniem gazu będziemy w stanie wprowadzić S3 w lekki poślizg.
Zabawa byłaby jeszcze lepsza, gdyby Audi zadbało o bardziej komunikatywny układ kierowniczy. Zamontowany do S3 jest bezpośredni i precyzyjny, ale daje mgliste pojęcie o zachowaniu przednich kół. Na duży plus zasłużyło natomiast zawieszenie. Jest przyjemnie sztywne, ale na nierównościach nie wstrząsa pasażerami, co w samochodzie stojącym na kołach 225/40 R18 jest sporym osiągnięciem.
Audi słyną z perfekcyjnie wykończonych wnętrz. W kabinie kompaktowego S3 można poczuć się jak w limuzynie za kilkaset tysięcy złotych. Nie brakuje miękkich tworzyw, a wszystko jest doskonale spasowane. Miesiącami szlifowano dźwięk wydawany przez pokrętła czy opór stawiany przez przyciski. To detale, które mają duży wpływ na postrzeganie samochodu. S3 otrzymało mocniej wyprofilowane fotele ze zintegrowanymi zagłówkami, kierownicę ze ściętym wieńcem oraz bardziej atrakcyjne panele wskaźników z niewielkim wyświetlaczem ciśnienia doładowania pod obrotomierzem.
Audi S3 Sportback nie należy do najbardziej przestronnych kompaktów, ale i tak zapewnia godziwe warunki podróżowania czterem dorosłym osobom. 340-litrowy bagażnik powinien sprostać weekendowemu wypadowi ze znajomymi bądź dłuższej podróży we dwoje. Bardziej pojemną alternatywą jest S3 Limousine z 390-litrowym kufrem.
Bazową wersję S3 – trzydrzwiowego hatchbacka z manualną skrzynią – Audi wyceniło na 159 900 zł. S3 Sportback startuje z poziomu 163 900 zł. Czy to dużo? Na bliźniaczego pod względem technicznym Golfa R trzeba przygotować 147 490 zł, a cennik BMW M135i otwiera 174 300 zł. Cenę S3 można więc uznać za rozsądnie skalkulowaną. Tym bardziej, że za gorzej wyposażone i znacznie wolniejsze A3 Sportback 1.8 TFSI quattro (180 KM) zapłacimy aż 139 500 zł.
Najpoważniejszym konkurentem Audi S3 jest wspomniane BMW M135i. Bawarski „hot hatch” serwuje zupełnie inne wrażenia z jazdy. Po wyłączeniu elektronicznych asystentów tylnonapędowe M135i staje się znacznie trudniejsze w prowadzeniu od S3 – początkowa podsterowność przechodzi w silną nadsterowność. Przeprowadzone w Niemczech testy porównawcze wykazały, że na torze wyścigowym S3 jest jednak wolniejsze od narowistego BMW. Kto ceni duże rezerwy przyczepności i optymalną trakcję, może wybrać „jedynkę” z napędem na cztery koła. W sprincie od 0 do 100 km/h BMW M135i xDrive jest o 0,1 s lepsze od S3, ale zainteresowani zakupem muszą przygotować niebagatelne 193 800 zł.
Audi S3 Sportback jest bardzo szybkim samochodem. Istnieje jedno „ale”. Zawieszenie na tyle dobrze balansuje między komfortem i sportem, a napęd quattro tak sprawnie rozdziela siły napędowe, że nawet agresywna jazda nie jest wyjątkowo ekscytująca. S3 jedzie zawsze tam, gdzie życzy sobie kierowca. W przeciwieństwie do BMW M135i, które przy brutalniejszym traktowaniu zaczyna efektownie zamiatać tyłem. Pozostaje cieszyć się, że w dobie coraz bardziej zunifikowanej motoryzacji powstają sportowe samochody o różnych charakterach i można wybrać model idealnie odpowiadający indywidualnym preferencjom.