Audi Life Select - Test Audi A6 3.0 TDI
"Przyznaj się Pan, ile tym najszybciej jechałeś " - dopytywał się ochroniarz, który pod pretekstem ogłoszenia zakazu robienia zdjęć wyrósł jak spod ziemi, ale zamiast egzekwować nakazy i zakazy wbił wzrok w czarną limuzynę, rozjaśniającą półmrok garażu światełkami LED. Szybko wyjaśniliśmy jednak, że staram się jeździć przepisowo, a więc nie sprawdzałem czy da się "zamknąć" licznik, kończący się na imponujących 300 km/h.
Rozczarowany takim podejściem do „sprzętu”, ochroniarz stracił zainteresowanie kierowcą i skupił się na aucie. Po dwukrotnym obejściu, włożeniu głowy do środka auta i gwizdnięciu z aprobatą pod nosem, padło pytanie, którego należało się spodziewać: „Ile to kosztuje?”. To nie było proste pytanie, ponieważ poznanie pełnej listy wyposażenia testowej A6 zajęło mi cały dzień, a późniejsza jego wycena w katalogach Audi kolejne 20 minut, aż w końcu konfigurator wydał z siebie kolejną imponującą liczbę: 415.470,- zł. Oczywiście odpowiedziałem zgodnie z prawdą, że auto kosztuje 167.200,- zł za 177-konnego dwulitrowego diesla, co jednak nie zmieniło wiele, ponieważ ochroniarz i tak teatralnie chwycił się za głowę i zniknął tak samo szybko jak się pojawił.
Nie dla każdego
Dzięki temu panu wiem już, że cennik nowej generacji A6 nie musi się wszystkim podobać. Z drugiej strony nikt nikogo nie zmusza do płacenia ponad 33.180 zł za zestaw audio, 19.360 zł za MMI Navigation plus z touchpadem czy 14.940 zł za wielkie, 20-calowe felgi. Wyświetlacz Head-Up za 7.640 zł, którego tak długo brakowało w ofercie Audi, także nie należy do tanich. Aktywny tempomat za 13.740 zł … mam wymieniać dalej?
Zostawmy może na boku to, co opcjonalne - niech każdy sobie wybierze co zechce i na co go stać. Spójrzmy na standard, a ten w wersji 3.0 TDI o maksymalnej mocy 245 koni mechanicznych nie rozczarowuje. Za bazową cenę 238.100 złotych szczęśliwy nabywca otrzymuje napęd na wszystkie koła quattro, 7-biegową dwusprzęgłową skrzynię biegów S tronic, system Start-Stop i inne nie dziwiące przy tej cenie elementy wyposażenia, takie jak 2-strefowa klimatyzacja, ksenonowe reflektory czy komplet systemów bezpieczeństwa i poduszek powietrznych. Standardem jest także system o nazwie Audi Drive Select, który posłużył zresztą jako protoplasta dla tytułu tego testu. Nie przypadkowo…
Osobowość w standardzie
Oto tryumf informatyków – komputery wdarły się do każdego zakątka samochodu. Silnik, skrzynia biegów, układ kierowniczy, amortyzatory, mechanizm różnicowy i masa innych rzeczy – wszystko jest teraz sterowane komputerem. To Audi Drive Select.
Wyobraź sobie, że budzisz się rano i czujesz, że rozpiera Cię energia. Lub też budzisz się za późno i widzisz, że zaraz się spóźnisz na ważne spotkanie. W obu przypadkach mówisz sobie: „Dam czadu” – i przestawiasz auto w tryb Dynamic. Auto posłusznie spina muskuły, wyostrza kierownicę, podbija obroty, napręża amortyzatory i wiezie Cię na umówione spotkanie jak taksówkarz na lotnisko, gdzie oczekiwać będzie na niego obiecany napiwek, jeśli Ty zdążysz na samolot. Tak jak tego oczekujesz.
Innym razem po wizycie w siłowni bolą Cię wszystkie mięśnie. A może reprezentacja przegrała wczoraj kolejny mecz i boli Cię głowa. Tak czy inaczej, potrzebujesz komfortu i spokoju. Przestawiasz auto w tryb Comfort i płyniesz jak na poduszkowcu po naszych nie zawsze idealnie równych ulicach. Tak jak dziś potrzebujesz.
A może uczyłeś się z dzieckiem wczoraj cały dzień wierszyka o Eko-Świecie? Albo kolejne zamieszki na Bliskim Wschodzie podbijają cenę ropy o kolejne 10% w górę? W każdym razie z samego rana myślisz tylko o emisji CO2 lub o niskim spalaniu. Przestawiasz auto w tryb Efficiency, a skrzynia przestaje tak chętnie redukować, włącza wyższe biegi nieco wcześniej, klimatyzacja zaczyna działać oszczędniej, a pod maską zapewne zachodzą jeszcze inne tajemnicze procesy, oszczędzające paliwo. Tak jak sobie wymarzyłeś.
A teraz najlepsze: dla wybrednych przewidziany jest tryb Individual, pozwalający na ustawienie indywidualnego profilu trybów pracy poszczególnych elementów auta. Kombinacje w stylu „Skrzynia biegów Dynamic” + „Zawieszenie Comfort” są dozwolone. Dobrej zabawy, indywidualisto.
Audi Drive Select, to jeden z najbardziej interesujących systemów, jaki Audi oferuje kierowcy. System dopasowujący auto do potrzeb i osobowości prowadzącego. Nawet najbardziej zakręconej osobowości. W standardzie.
Filar lekkiej konstrukcji
Wróćmy do nowego modelu. A6 to bardzo ważny, być może najważniejszy filar w gamie modelowej Audi. Historia modelu sięga 1968 roku - od tego czasu zmieniło się 6 jego pokoleń, które przy pomocy 7 milionów egzemplarzy wyrobiły A6 pozytywny wizerunek na rynku.
Nowa, siódma generacja C7 zdecydowanie wyładniała. Reflektory mają finezyjne kształty a proporcje nadwozia sprawiają wrażenie, że dostojnemu autu nie brakuje już wiele do jeszcze bardziej prestiżowej i większej A8. „A-szóstka” nie urosła jednak znacznie w porównaniu do poprzedniczki. Jest nieco krótsza, nieco szersza, ma o 7 cm większy rozstaw osi, a dzięki obniżonej wysokości nadwozia jest bardziej zwarta i sportowa. To nie tylko wygląda dobrze, ale także dobrze wpływa na opór aerodynamiczny Cx nadwozia, który w tym modelu wynosi imponująco niskie 0,26. Porównując do konkurencji: BMW serii 5 może się pochwalić współczynnikiem 0,28, a Porsche Panamera - 0,29. Walka o ułamki tego współczynnika odbywa się obecnie w sporej części pod autem – to zawirowania w podwoziu potrafią znacznie pogorszyć właściwości aerodynamiczne auta, dlatego projektanci A6 umieścili pod autem wielkie aerodynamiczne ekrany.
Jeszcze większy progres widać, gdy przyjrzymy się wadze auta. Audi już od wielu lat eksperymentuje z aluminium przy produkcji nadwozia i doświadczenie to procentuje – w A6 aluminium stanowi aż 20% elementów nadwozia, ale nie tylko - użyto go także w elementach zawieszenia. Efekt? Nadwozie waży o 15% mniej, niż gdyby było ono w całości wykonane ze stali, co wyrażone w kilogramach daje spore odchudzenie - 80kg w porównaniu do poprzedniczki. Oczywiście Audi to nie jedyny producent, który stosuje takie technologie rodem z lotnictwa. Wracając do porównań - w konstrukcji BMW serii 5 także można znaleźć lekkie metale, lecz nie tak szeroko zastosowane, co sprawia, że podobne modele BMW ważą co najmniej 50 kg więcej.
Nowy model, znajome wnętrze
Wsiadam do środka i od razu odnotowuje większą przestrzeń. Wnętrze otula jasnymi kolorami skórzanej tapicerki i kontrastującego z nią ciemnego drewna (prawdziwego drewna), którym wykończono środkową część konsoli i listwy na drzwiach. Zegary są czytelne i nowocześnie ukształtowane „w 3D”, trójramienna kierownica z łopatkami do zmiany biegów pewnie leży w dłoniach, a pod prawą ręką widzę najważniejsze pokrętła i przyciski do sterowania systemem MMI, telefonem, nawigacją, nawiewem i systemem audio. Gdzie ja to widziałem…?
Wciskam przycisk Start i auto budzi się do życia. Z konsoli wyjeżdża wielki ekran i na skojarzenia nie trzeba długo czekać. To nie deja vu – to zaprezentowany niedawno Audi A7 Sportback, który jest bardzo bliskim technologicznym krewniakiem modelu A6. Na tyle bliskim, że teraz, po przypomnieniu o nim, oglądając wnętrze auta można się pobawić w grę „znajdź 10 różnic”. Tu plastik inaczej wygięty, tam przycisk inaczej wycięty. Ciekawe, że Audi udało się na tej samej technologicznej bazie stworzyć dwa modele, które mają tyle wspólnego, a jednak są kompletnie różne wizerunkowo. „Siódemka” to emocje i sport, a „szóstka” to konserwatyzm i solidność.
Grzeczna rakieta
Czy z powyższego porównania z A7 wynika, że A6 w wersji z najmocniejszym silnikiem Diesla to nie są emocje i sport? Czy 245 koni mechanicznych i 500 Nm to nie dość sportowe parametry? To może prędkość maksymalna 250 km/h i przyspieszenie do „setki” w 6,1 sekund sprawią lepsze wrażenie? Nie, nie będę szedł pod prąd i ogłaszał, że to „nic takiego”. To jasne, że z tym silnikiem to auto to rakieta. Na papierze to wygląda wspaniale i auto zapewne dokładnie tak przyśpiesza. Tyle, że kierowca z tego niewiele czuje.
A czy to wada? To właśnie jest zadanie biznesowej limuzyny - tak dobrze izolować pasażerów od zewnętrznych bodźców, aby mogli się skupić na pracy czy relaksie. Ciało wpada przy przyspieszeniu w komfortowy fotel, łagodzący wrażenia. Przyspieszeniu nie towarzyszy też pisk opon - o przyczepność skutecznie dba napęd na wszystkie koła quattro. Szarpnięcia skrzyni biegów to pojęcie obce w tym samochodzie - zmiany biegów nie są praktycznie wyczuwalne, nawet przy dynamicznym rozpędzaniu. W kabinie można rozmawiać szeptem – dzięki dźwiękoszczelnym szybom i dobremu wyciszeniu silnika.
Wróć! Oczywiście, czasem silnik słychać. Trochę. Jednak rozpoznanie w tym dźwięku silnika Diesla nie jest łatwe. Co ciekawe, stojąc obok auta także można pomyśleć, że jest to „benzyniak”. Klekot Diesla można usłyszeć chyba dopiero wsadzając głowę do komory silnika.
Gdzie tu szukać wrażeń? Spójrz na koła. Testowe auto zostało wyposażone w 20-calowe felgi, na których czarną farbą namalowano opony. I tak już zostało. Świadomość jazdy na kilku centymetrach gumy, które dzielą dziury i krawężniki od najdroższych w cenniku felg (3.500 zł za sztukę) wystarcza, aby zużycie adrenaliny na 100 kilometrów było porównywalne ze zużyciem oleju napędowego. Do tego koła generują większość hałasów, dobiegających do wnętrza auta. Podsumowując – zastanów się dwa razy zanim zaznaczysz tę opcję w zamówieniu. Chyba, że jesteś koneserem i zależy Ci na ich wspaniałym wyglądzie.
Kawa do łóżka
Jeżdżąc A6 z dodatkowym wyposażeniem przekraczającym wartość najtańszego nowego… A6, trudno nie wspomnieć o tym, co inżynierowie z Ingolstadt wymyślili, aby móc wycisnąć z nabywcy trochę grosza. Chcąc wymienić (z oszczędności miejsca) najwyżej kilka najciekawszych propozycji dodatkowego wyposażenia musiałem się porządnie zastanowić, bo kandydatów na liście wyposażenia jest aż zbyt wielu.
Spróbuję jednak:
- Reflektory w technologii LED (8,690 zł) – nie dość, że obłędnie wyglądają, to jeszcze zamieniają noc w dzień (koniecznie dokup Adaptive light za 3.650 zł – względnie niedrogie, ale technologicznie perfekcyjne rozwiązanie)
- Adaptive cruise control z funkcją Stop&Go (13.740 zł) – najbardziej inteligentne i płynnie działające połączenie tempomatu i radaru, z jakiego korzystałem
- Wyświetlacz Head-Up (7.640 zł) – wygodny, kolorowy, współpracujący z nawigacja, tempomatem, radarem i noktowizorem – a do tego … wreszcie można go kupić w Audi
- Dostęp do internetu Wi-Fi wewnątrz auta (z możliwością podłączenia do 8 urządzeń) czy korzystanie z map google do nakładania zdjęć satelitarnych na fabryczną nawigację.
Brakuje tu tylko wyposażenia pozwalającego na parzenie kawy i dostarczanie jej do łóżka zaspanego klienta. Może w następnej generacji…
Dla równowagi wymienię też, czego bym nie dokupił:
- Asystent parkowania (6.480 zł) – powolny, niedowidzący i niezbyt komunikatywny. Być może w połączeniu z kamerą cofania byłby wygodniejszy, ale testowe auto nie posiadało tej opcji
- 20-calowe felgi 255/35 (14.940 zł) – głośne i twarde opony, nie na nasze drogi
- MMI Touch – touchpad, który teoretycznie ułatwia, ale w praktyce, generuje więcej zakłóceń poprzez przypadkowe naciśnięcia.
Wybierz styl życia
Ewolucja nie ma granic. Już poprzednia generacja uchodziła za auto idealne, pożądane i prestiżowe. Nowa A6 idzie jeszcze dalej: jest jeszcze ładniejsza, szybsza, bardziej ekonomiczna i technologicznie dopieszczona. Cena nie jest niska, ale wcześniej też nie była, a na naszych drogach A6 to nie jest przecież rzadki widok. Cena jest więc dobrze skrojona, a auto pracuje w każdym calu na to, aby klient nie żałował ani jednej wydanej na nie złotówki.
Idealne auto dla idealnego kierowcy? Właśnie, że nie! Dzięki najnowszej odsłonie systemu Audi Drive Select jest to idealne auto dla kierowcy takiego, jakim jesteś, jakim będziesz lub chcesz być. Nie musisz być idealny! Czy prowadzisz szybkie życie w napięciu, czy powolne w relaksie... Czy dbasz o przyrodę czy może jesteś indywidualistą… dla każdego stylu życia Audi zaoferuje odpowiedni program.
A może to działa jeszcze mocniej? Może wystarczy obrócić pokrętło Audi Life Select i wraz ze zmianą zachowania samochodu stać się kim innym? Ospały stanie się energicznym. Rozrzutny oszczędnym. Niezdecydowany … zdecyduje się. Może nie od razu, może nie w pierwszym tygodniu jazdy, ale z czasem…