Audi A1 - jeszcze bardziej dojrzałe
Najbardziej szlachetny przedstawiciel segmentu B przeszedł kurację odmładzającą. Audi zwiększyło możliwość personalizacji modelu A1, przygotowało dodatkowe poziomy wyposażenia i wprowadziło nowe silniki - oszczędne 1.0 TFSI oraz mocarne 1.8 TFSI.
Świat motoryzacji nie znosi próżni, a luki w gamie modelowej są zazwyczaj równoznaczne z uszczuplonymi przychodami do koncernowych kas. Przekonały się o tym luksusowe marki, które zdecydowały się na poszerzenie portfolio o małe samochody. W 2001 roku BMW zaproponowało klientom Mini. Reinkarnacja kultowego auta okazała się hitem, którego sprzedaży nie były w stanie spowolnić ani wysokie ceny samochodu i opcji, ani jego ograniczona praktyczność.
Audi miało mniej szczęścia. W 1999 roku wprowadziło na rynek A2. Futurystycznie stylizowany samochód z aluminiową karoserią wyprzedził epokę. Koszt zakupu, kontrowersyjny design oraz podporządkowanie konstrukcji walce ze zbędnymi kilogramami dość skutecznie studziły zapał potencjalnych klientów. Wyniki sprzedaży były dalekie od satysfakcjonujących. Audi obserwowało rozwój wydarzeń i wyciągało wnioski. Uznano, że konstruując kolejny samochód, trzeba zrezygnować z eksperymentów technicznych, stawiając na styl, wyposażenie i możliwość personalizacji.
W 2007 roku, podczas salonu samochodowego w Tokio, światło dzienne ujrzał koncepcyjny metroproject quattro – pojazd stworzony na płycie podłogowej Volkswagena Polo. Na produkcyjną wersję najmniejszego Audi klienci musieli poczekać do 2010 roku. A1 szybko znalazło swoje miejsce na rynku. Ekskluzywny hatchback przypadł do gustu zamożnym mieszkańcom największych aglomeracji, którzy chcieli cieszyć się jakością wykonania, rozwiązaniami technicznymi i stylistyką na miarę Audi, a jednocześnie nie zamierzali rezygnować z poręcznego auta – idealnego do jazdy w gąszczu zatłoczonych ulic.
Przez niecałe dwa lata koncern sprzedał 120 tysięcy sztuk samochodu. Pulę potencjalnych nabywców poszerzyła, oferowana od 2012 roku, pięciodrzwiowa wersja Sportback. Tempo sprzedaży wzrosło. Sumaryczna sprzedaż modelu A1 przekroczyła już próg pół miliona egzemplarzy. Samochód odniósł największy sukces w Wielkiej Brytanii, Niemczech, Francji, Hiszpanii, Chinach, Japonii i Meksyku. Nie tylko generuje zysk, ale ułatwia marce pozyskanie nowych klientów. Dość powiedzieć, że aż czterech z pięciu nabywców A1 nie posiadało wcześniej Audi.
Konkurencja w segmencie B zaostrza się. Marki szukają własnego stylu i coraz częściej stawiają na odważny design. Turbodoładowane silniki benzynowe, czy dwusprzęgłowe skrzynie biegów przestały być ekskluzywnym rozwiązaniem. Podobnie jak możliwość szerokiej personalizacji. Audi uznało, że najlepiej wykonany i najmocniejszy przedstawiciel segmentu B wymaga modernizacji.
Zrezygnowano z rewolucyjnych zmian. Kto nie miał wcześniej bliższego kontaktu z A1, może mieć problem z rozpoznaniem odświeżonego auta. Pas przedni z wyostrzonymi przetłoczeniami na zderzakach, lekko powiększoną atrapą chłodnicy z innym wypełnieniem, wysmuklonymi reflektorami, prostokątnymi światłami przeciwmgielnymi oraz dyfuzorem w kolorze nadwozia stał się bardziej elegancki. Korekt dokonano również z tyłu, gdzie zamontowano diodowe lampy oraz zachodzący na boczne części zderzaka dyfuzor, który optycznie poszerzył A1. Audi przygotowało też nowe lakiery, wzory felg i tapicerki. Zadbano również o świeże linie wyposażeniowe – do wyboru są pakiety active, design, sport i S line. W segmencie Premium nie mogło zabraknąć obfitego katalogu opcji, który pozwoli na precyzyjne dopasowanie samochodu do indywidualnych potrzeb. Poza podstawowym, jest dostępna paleta dodatków Audi exclusive. Przedstawiciele koncernu mówią o przeszło milionie kombinacji wyposażenia, dodatków i wersji silnikowych.
Gamę jednostek napędowych otwiera trzycylindrowe 1.0 TFSI (95 KM, 160 Nm), które zajęło miejsce czterocylindrowego 1.2 TFSI (86 KM, 160 Nm). Downsizing zmniejszył zużycie paliwa, przy poprawie dynamiki. Dobre wyciszenie maskuje charakterystyczny odgłos pracy nieparzystej liczby cylindrów. Kto podróżuje głównie po mieście, będzie zadowolony z bazowego silnika. Tym bardziej, że na zachodzie Europy emisja dwutlenku węgla na poziomie 99 g/km oznacza zwolnienie z podatku.
Najczęściej wybieraną wersją był - i najprawdopodobniej pozostanie - wszechstronny 1.4 TFSI. Potrafi być oszczędny, a po mocniejszym dociśnięciu gazu zapewnia świetne osiągi. Słabsza wersja jednostki rozwija 125 KM i 200 Nm, co pozwala na przyspieszanie od 0 do 100 km/h w 8,8 s. Silnik 1.4 TFSI COD generuje 150 KM i 250 Nm, zapewniając czasy sprintu do „setki” na poziomie 7,8 s. Jeżeli kierowca delikatnie operuje pedałem gazu, system COD wygasi dwa środkowe cylindry, redukując zużycie paliwa. Proces przebiega płynnie i nie wiąże się z obniżeniem kultury pracy silnika.
Podwójnie doładowane 1.4 TFSI (185 KM, 250 Nm) zastąpiono motorem 1.8 TFSI (192 KM, 250 Nm), który standardowo jest łączony z 7-biegową przekładnią S tronic. W pozostałych wersjach silnikowych dwusprzęgłowa skrzynia jest opcją. Różni to Audi A1 od koncernowego rodzeństwa, w którym DSG jest parowane z niektórymi motorami. Paletę diesli tworzą oszczędne, trzycylindrowe 1.4 TDI ultra (90 KM i 230 Nm) oraz 1.6 TDI (116 KM, 250 Nm). Zabrakło silnika 2.0 TDI.
W gamie pozostała natomiast wersja S1 z jednostką 2.0 TFSI (231 KM, 370 Nm). Na przyspieszenie od 0 do 100 km/h najmniejsza „eSka” potrzebuje 5,8 sekundy. Prędkość maksymalną ograniczono do 250 km/h. Nabywca musi zaakceptować obecność manualnej skrzyni biegów. Upakowanie w niewielkiej komorze silnika odmiany przekładni DSG, która zniosłaby obciążenie 370 Nm okazało się niemożliwe. Standardem jest natomiast napęd na cztery koła quattro ze sprzęgłem Haldex oraz czterowahaczowe zawieszenie tylne.
Po zajęciu miejsca za kierownicą każdej wersji silnikowej nie będziemy mieli najmniejszych wątpliwości, że mamy do czynienia z produktem Audi. Charakterystyczny dla marki, minimalistyczny design, połączono z materiałami najwyższej próby – miękkimi tworzywami, alcantarą i skórą Nappa włącznie. Pozycja za kierownicą, sposób ukształtowania foteli czy wyciszenie wnętrza przypominają o wysokich aspiracjach modelu. Ilość miejsca nie odbiega od znanej z innych samochodów segmentu B – kompromisowe ustawienie przednich foteli pozwoli na w miarę wygodne przewiezienie czterech dorosłych osób, choć wyżsi, którym przyjdzie zająć miejsce z tyłu, mogą narzekać na ograniczoną ilość miejsca na głowy i nogi.
W zmodernizowanym A1 pojawiła się nowa generacja systemu multimedialno-nawigacyjnego MMI z dostępem do usług sieciowych oraz pokładowym modułem Wi-Fi. Na wzór większych Audi, A1 otrzymało system Drive Select. Tryby Auto, Dynamic oraz Efficiency wpływają na siłę wspomagania układu kierowniczego, reakcję na gaz, sposób pracy skrzyni S tronic, wydajność klimatyzacji oraz charakterystykę kolejnej nowości – amortyzatorów z elektronicznie regulowaną sztywnością.
Właściwości jezdne Audi A1 są uzależnione od wybranych opcji. Bazowa wersja na 15-calowych kołach i z komfortowym zawieszeniem będzie skutecznie filtrowała nierówności. Obręcze o średnicy 18-cali oraz sportowe podwozie dają się we znaki na wybojach. Rekompensatę stanowią świetne właściwości jezdne, ostre reakcje na polecenia wydawane kierownicą oraz duża ilość informacji zwrotnych o rezerwach przyczepności. Elektroniczna „szpera” hamuje wewnętrzne do zakrętu koło, przekazując większą porcję momentu obrotowego na oponę o lepszej trakcji, dzięki czemu A1 chętniej wgryza się w zakręty i nawet przy dynamicznej jeździe nie irytuje podsterownością. ESP ma niewiele pracy, a korekty toru jazdy przebiegają płynnie.
Odświeżone Audi A1 dotrze do Polski na przełomie stycznia i lutego 2015 roku. Zainteresowani muszą poczekać także na cenniki. Najprawdopodobniej nie będą istotnie różniły się od obecnych, gdzie podstawowa wersja startuje z poziomu 70 600 zł.
Kto podczas zakupu samochodu kieruje się chłodną kalkulacją, stwierdzi, że lepiej wybrać kompaktowe auto z mniej szlachetnym logotypem na masce. Lub zaoszczędzić, pogodzić się z mniej wyszukanym wnętrzem i zamówić spokrewnionego z A1 Volkswagena Polo. Najmniejszy model Audi jest propozycją dla kierowców, którzy nie boją się odważnych rozwiązań, a jednocześnie nie szukają kompromisów. W swoim naturalnym środowisku, mieście, A1 czuje się świetnie, a standard wykończenia, opcje i polityka cenowa przesądzają o luksusowym charakterze modelu.