Astra EcoFlex - urodziwa i oszczędna
Po erze fascynacji geometrycznymi bryłami w przysadzistej, masywnej Astrze III, Opel postawił na urodę i delikatność. Czwartej generacji niemieckiego kompaktu trudno odmówić urody. Bryła nadwozia jest zgrabna i dynamiczna, a nieregularne, wysmakowane linie poszczególnych detali nadają mu intrygujący charakter.
Opel nie bał się także wprowadzenia do wnętrza mocnych kolorów. Wprowadzenie mocnej, choć stonowanej czerwieni na desce rozdzielczej i obiciu drzwi odmładza wnętrze. Czerwone akcenty umieszczono również na tapicerce foteli i tylnej kanapy. Dość wąska centralna konsola wybija się wyraźnie przez srebrzyste obramowanie, ale pionowy układ optycznie ją zmniejsza. Spora ilość wyraźnych przycisków ułatwia obsługę radia i klimatyzacji. Minusem jest jednak centralny przełącznik – wieloczynnościowe pokrętło z joystickiem. Po pierwsze trudno mi się było przyzwyczaić do tego, że zatwierdza się wybór wciskając pierścień a nie pracujący jak joystick przycisk w centrum pierścienia, a po drugie czasami podczas jazdy miałem kłopoty z precyzyjną obsługą joysticka, który nie na wszystkie komendy reagował.
Dzięki zastosowaniu elektrycznego hamulca postojowego z tunelu między przednimi fotelami zniknęła dźwignia hamulca, więc zostało więcej miejsca na uchwyt na kubek i zamykaną półkę, do której także można wstawić dwa kubki. Do tego jest jeszcze niewielka pod konsolą, w której znalazło się miejsce na gniazdo USB. Na przednich drzwiach są niewielkie kieszenie, które jednak mają taki kształt, że można w nich umieścić nawet duże butelki z napojami. W tylnych drzwiach kieszenie są znacznie mniejsze. Komfort jazdy na tylnej kanapie także jest mniejszy niż na przednich fotelach, ale miejsca jest na niej dość dużo.
Jednym z najciekawszych elementów wyposażenia testowanego auta był system Opel Eye, czyli mała kamerka obserwująca drogę. W przekazywanego przez nią obrazu komputer wyławiał znaki zakazu wyprzedzania i ograniczeń prędkości i pokazywał je na tablicy rozdzielczej, przypominając kierowcy obowiązujące ograniczenia. W zasadzie to bardzo przydatny gadżet, ale narowisty. Kilkakrotnie pokazywał mi znaki ograniczeń, których na drodze nie było. Skąd akurat w danym miejscu przychodziły mu do głowy, tego nie wiem. Na szczęście nie zauważyłem, żeby system pominął jakikolwiek rzeczywisty znak. Po prostu pokazał kilka dodatkowych.
Wersja EcoFlex jest najbardziej ekonomiczną dostępnych. W praktyce oznacza to mały, niezbyt mocny silnik. W przypadku Astry IV to turbodiesel 1,3 CDTI, który dysponuje mocą 95 KM i maksymalnym momentem obrotowym 190 Nm. Po tak małym silniku nie spodziewałem się wiele, więc wyraźne reakcje na dodanie gazu, zwłaszcza przy nieco wyższych prędkościach bardzo mile mnie zaskoczyły. Oczywiście w wyścigach bym nim nie wystartował, ale na drodze nie czułem się zawalidrogą. Co jest o tyle dziwne, że według danych producenta Astra EcoFlex potrzebuje aż 14,7 sekundy na osiągnięcie 100 km/h, a jej maksymalna prędkość to 174 km/h. Podczas tygodniowych jazd, w czasie których starałem się być oszczędny komputer pokazał mi średnie spalanie 4,9 l. Według danych producenta można osiągnąć 4,2 l/100 km, otrzymując przy tym emisję dwutlenku węgla na poziomie 109 g/km.
Plusy
Interesująca stylistyka
Oszczędny silnik
System Opel Eye – za przypominanie ograniczeń prędkości
Minusy
Mała dynamika
System Opel Eye – za wymyślanie ograniczeń prędkości