Aneks do urody
Urodę tej ślicznotki poznaliście już kilka miesięcy temu. Citroen sporo się jej wówczas nachwalił (co opisaliśmy), trzymając w ukryciu dane techniczne. Teraz sportowa wersja DS3 Racing wchodzi na rynek. Pojawiły się więc i ceny i techniczna specyfikacja.
Na początek silnik. Teoretycznie to znana jednostka THP 150 o pojemności 1,6 l. Została one jednak solidnie zmodyfikowana przez Citroen Racing, który przygotowuje samochody dla Sebastiana Loeba i Daniela Eleny. Ta ekipa wie co robi, w końcu Citroen ma na koncie 5 mistrzowskich tytułów w kategorii producentów i 6 w indywidualnej klasyfikacji kierowców.
Zamiast standardowych 156 KM zmodernizowany silnik ma więc moc 202 KM. Maksymalny moment obrotowy także wzrósł – z 240 Nm do 275 Nm. Jest on dostępny od 2000 do 4500 obrotów.
Dwieście dwa konie pod maską potrafią nieźle autko rozbrykać. Przyspieszenie wynosi 6,5 sekundy, a na przejechanie pierwszego kilometra DS3 Racing potrzebuje 26,5 sekundy.
Rozpędzić samochód to jedno, ale potem trzeba go równie skutecznie zatrzymać. Specjaliści z Citroen Racing i tu dołożyli swoje trzy grosze, konfigurując układ hamulcowy według wyścigowej specyfikacji.
Kolejny krok to zawieszenie. Samochód ma zapewniać precyzję prowadzenia, sportowe trzymanie się drogi i pewne, sztywne pokonywanie zakrętów. Prześwit zmniejszono o 15 mm, a rozstaw kół z przodu i z tyłu powiększono o 30 mm. Zastosowano sportowe amortyzatory. Kierowcę może, ale nie musi wspomagać system stabilizacyjny ESP –można go odłączyć. Do sportowego charakteru zawieszenia dopasowano też układ kierowniczy, zwiększając precyzję jego reakcji.
Citroen DS3 Racing ma być sportowym autem, ale nie wyczynowym. Powinien więc zapewnić odpowiedni poziom komfortu. Wstawki z włókien węglowych czy malowanie elementów w kolorze nadwozia ma dać pewne wrażenie sportowej surowości, ale o uprzyjemnienie kierowcy życia dba bogate wyposażenie. Będzie w nim automatyczna klimatyzacja, zestaw audio z modułem Bluetooth, gniazdem USB i ośmioma głośnikami.
Kierowca będzie miał do dyspozycji elektrochromatyczne lusterko wsteczne, automaty włączające światła i przednie wycieraczki, a także czujniki parkowania z tyłu. Zasiądzie w wygodnym, kubełkowym fotelu z logo DS3 Racing na oparciach. Podobne znaki będą także na drzwiach i klapie bagażnika.
Zobaczyć ten znak na bagażniku oddalającego się samochodu można będzie najwcześniej w końcu roku lub na początku przyszłego, zamówienia jednak można będzie składać już od 1 września. Za DS3 Racing trzeba zapłacić 29 990 Euro. Chyba lepiej się pospieszyć, bo Citroen zapowiada produkcję tylko tysiąca takich aut. Ilość egzemplarzy dostępnych na rynku będzie więc bardzo ograniczona. W Wielkiej Brytanii ma trafić do sprzedaży 200 takich aut, tymczasem tylko za pośrednictwem strony internetowej brytyjskiego oddziału Citroena wyraziło chęć kupna tego auta ponad 1500 chętnych!